Wójcik: Druga fala LNG z USA w 2022 roku

19 kwietnia 2018, 07:30 Energetyka

Stany Zjednoczone stały się w 2017 roku eksporterem netto gazu ziemnego. Do roku 2022 staną się drugim na świecie – po Katarze – eksporterem gazu skroplonego – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Gazowiec w Świnoujściu. fot. Gaz-System
Gazowiec w Świnoujściu. fot. Gaz-System

Caleb Pascoe i Patrick Tyrrell komentatorzy Heritage Foundation podkreślają, że w 2016 roku Stany Zjednoczone eksportowały dziennie około 0,5 mld stóp sześc. LNG. W 2017 r. eksport ten wzrósł prawie czterokrotnie – wyniósł 1,94 mld stóp sześc. dziennie.

Rewolucja łupkowa nie jest efemerydą

Eksperci zarówno związani z producentami LNG, jak i z Urzędem Informacji Energetycznej USA ( US Energy Information Administration – EIA) przewidują, że do końca 2019 r. USA będą w sprzedawać na światowe rynki ponad 9 mld stóp sześc. gazu skroplonego dziennie.

Eksperci podkreślają, że podstawą dla rozwoju przemysłu LNG jest dynamiczny wzrost wydobycia gazu w USA. Od lipca 2017 roku, w ciągu następnych 5 miesięcy wydobycie wzrosło do rekordowej wysokości 96,7 mld stóp sześc. dziennie w grudniu 2017 roku. Produkcja czystego gazu wprowadzonego na rynek w grudniu 2017 roku osiągnęła 78,9 mld stóp dziennie ( po oczyszczeniu surowca z niepożądanych dodatków). Potwierdza się kolejny raz, że rewolucja łupkowa nie jest efemerydą. Przeciwnie, doskonalona wciąż technologia szczelinowania hydraulicznego zapewnia produkcję taniego gazu, a technologia skraplania pozwala na jego transport nawet do odległych odbiorców.

Wraz ze wzrostem produkcji gazu zwiększyła się również wielkość eksportu – zarówno dostaw gazociągami, jak i dostaw eksportowych LNG. Całkowity eksport gazu ziemnego wzrósł w 2017 roku o 36 procent. Wzrost amerykańskiego eksportu gazu skroplonego był bardziej dynamiczny – zwiększył się w minionym roku prawie czterokrotnie.

Wzrost eksportu gazu ziemnego w USA (2006 - 2017) w mld stóp sześc. dziennie. Grafika: EIA

Wzrost eksportu gazu ziemnego w USA (2006 – 2017) w mld stóp sześc. dziennie. Grafika: EIA

USA znów są eksporterem gazu netto

Gdy Amerykanie mówią o swoich obecnych sukcesach eksportowych zwykle chodzi im o samochody, komputery, technologię, produkty rolne. Bardzo niewielka część społeczeństwa  wie o eksporcie amerykańskiego LNG. A jeszcze mniej o perspektywach tego eksportu. Nic dziwnego – przez kilka dziesięcioleci USA importowały coraz więcej gazu i przewidywano, że amerykańska gospodarka będzie coraz bardziej uzależniona od gazu z zagranicy. Jeszcze na przełomie XX i XXI wieku Gazprom liczył, że rosyjski gaz skroplony będzie stanowić 10 procent dostaw sprzedawanych na rynku USA. Ostatnim rokiem, gdy Stany Zjednoczone  eksportowały więcej gazu niż importowały, był rok 1957, gdy prezydentem   prezydentem został Dwight D. Eisenhower. W 2017 roku  po raz pierwszy od prawie 60 lat Stany Zjednoczone stały się eksporterem netto gazu ziemnego.

Czas na nowe terminale eksportowe

W miarę wzrostu eksportu amerykańskiego LNG rozszerzała się lista odbiorców. W roku 2017 było to 25 krajów. Wszystkie dostawy były wysyłane z terminalu Sabine Pass w Luizjanie.

Ponad połowa (53 procent) eksportu LNG z USA dotarła do trzech krajów: Meksyku, Korei Południowej i Chin. Największym importerem był Meksyk (20 procent eksportu amerykańskiego gazu skroplonego), gdzie szybko rośnie zapotrzebowanie na gaz w sektorze wytwarzania energii. Przy opóźnieniu w budowie gazociągów i interkonektorów łączących amerykańską infrastrukturę przesyłu z systemem meksykańskim – Meksyk musi importować z USA także LNG.

W Azji do wzrostu przywozu gazu skroplonego z USA przyczyniła się najbardziej cena. Mianowicie rosnąca różnica między ceną gazu w Henry Hub – do której indeksowane są ceny kontraktowe LNG w USA – a ropą naftową – do której indeksowane są ceny LNG w Azji . Eksport do Korei Południowej stanowił 18 procent całkowitego eksportu LNG z USA w 2017 r. Eksport do Chin stanowił 15 procent tego eksportu. Kraje europejskie łącznie zajęły trzecie miejsce na liście importerów LNG ze Stanów Zjednoczonych

Prawie 60 proc. amerykańskiego LNG w 2017 roku jest sprzedawane do ponad 20 krajów w Azji, Ameryce Północnej i Południowej, Europie, na Bliskim Wschodzie oraz do regionu Karaibów.

Obecnie USA eksportują gaz  skroplony z dwóch terminali Sabine Pass w Luizjanie i Cove Point w stanie Maryland. Ich łączna zdolność eksportowa wynosi 3,6 mld stóp sześc. dziennie. Kolejne terminale eksportowe mają być oddane do użytku w najbliższym czasie –  Cameron w Luizjanie w 2018 roku, następnie Freeport LNG i Corpus Christi LNG w Teksasie w 2019 roku. Na Alasce budowa terminala eksportowego Kenai LNG ma rozpocząć się w 2019 roku. Wstępne porozumienie zawarte z chińskim Sinopec zakłada eksport 15 mln ton gazu skroplonego rocznie.

Po ukończeniu tych kolejnych  terminali eksportowych Stany Zjednoczone mają się stać w 2020 roku drugim   eksporterem LNG na świecie za Katarem.

Amerykański LNG i geopolityka

Komentatorzy Heritage Foundation Caleb Pascoe i Patrick Tyrrell podkreślają geopolityczne znaczenie eksportu LNG z USA. W ich ocenie jednym z nowych partnerów handlowych wartym odnotowania jest Litwa. To bałtyckie państwo,  chcąc zmniejszyć zależność od rosyjskich źródeł energii, stało się importerem amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego w 2017 roku. – Ten wysoce symboliczny, ale politycznie pożądany i opłacalny ekonomicznie gest, oznacza, że amerykański przemysł skroplonego gazu staje się na światowej arenie energii konkurencyjną siła, której nie da ignorować – twierdzą Caleb Pascoe i Patrick Tyrrell. Dziwne, że nie zauważyli potencjału polskiego terminala LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu.