Jakóbik: Sprowadź LNG z USA a media rosyjskie się odezwą

18 października 2018, 07:31 Energetyka

Kommiersant zastanawia się dlaczego amerykański gaz skroplony nie zastąpi dostaw od Gazpromu do Polski. Przekonuje, że dostawy z Rosji muszą być tańsze. Jednak nawet z jego własnych wyliczeń wynika, że kontrakt jamalski jest droższy – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Gazowiec w Świnoujściu. Fot. Gaz-System
Gazowiec w Świnoujściu. Fot. Gaz-System

Gazeta Kommiersant podaje, że „stanowisko polskiego PGNiG na temat dostaw LNG z USA, że są tańsze od dostaw gazociągowych od Gazpromu, nie ma związku z rzeczywistością”. – Deklarowana korzyść na poziomie 20-30 procent wynika z porównania ceny LNG dostarczonego na tankowiec w USA z ceną gazu rosyjskiego dostarczonego na rynek polski. Zdaniem Jurija Borsukowa z Kommiersanta oznacza to, że korzyść z niższej ceny LNG dla Polaków jest znikoma i bardziej opłaca im się reeksport LNG z USA.

Według informacji Kommiersanta wypowiedź prezesa PGNiG Piotra Woźniaka, który ocenił, że dostawy LNG z USA na mocy dwóch nowych kontraktów jego firmy będą o „około 20 procent” tańsze od tych na mocy kontraktu jamalskiego, jest nieprecyzyjna. Gazeta ustaliła, że prezesowi chodziło o cenę w portach amerykańskich w Zatoce Meksykańskiej, która obecnie wynosi według ceny Henry Hub około 235 USD za 1000 m sześc., czyli faktycznie około 20 procent mniej niż 295 USD szacowane przez Kommiersant na trzeci kwartał tego roku w kontrakcie PGNiG-Gazprom. – Jeśli jednak dodamy koszty dostarczenia gazu z Zatoki Meksykańskiej do Polski (1 USD za mBtu) oraz regazyfikacji (0,4 dolara za mBtu), koszty będą prawie takie same, jak dostaw gazu z Federacji Rosyjskiej – pisze Borsukow.

LNG z USA będzie „tańsze o dwadzieścia kilka procent” od gazu z Rosji (RELACJA)

Nie precyzuje jednak, czy LNG z USA będzie wtedy droższe. Jeżeli przeliczymy mBtu na metry sześcienne, okaże się, że 1,4 USD za mBtu przekłada się na 51,66 USD za 1000 m sześc., co z kolei oznacza, że zgodnie z wyliczeniami Kommiersanta LNG z USA w kontraktach z Luizjany może kosztować 286,66 USD za 1000 m sześc., czyli nadal taniej niż dostawy na mocy kontraktu jamalskiego, choć nie o 20 procent deklarowane przez PGNiG.

Tego Kommiersant już nie podaje. Snuje za to dalej wizję Polski jako nieracjonalnego kupca gazu. – Jednak jeśli układ ma bardziej polityczny charakter dla Polaków, to Amerykanie będą bezpośrednio zainteresowani: ich terminale LNG jeszcze nie powstały i potrzebują kontraktów gwarantujących finansowanie – pisze rosyjski dziennikarz w komentarzu na temat dwóch nowych umów LNG podpisanych przez PGNiG. Na ich mocy odpowiednio od 2022 i 2023 roku Polacy będą odbierać po 1 mln ton LNG rocznie przez 20 lat od dwóch firm amerykańskich z Luizjany.

Jakóbik: Ile kosztuje LNG z USA dla PGNiG?

Borsukow wskazuje na klazulę free on board (FOB) w kontraktach, która „nie gwarantuje, że gaz dotrze do Świnoujścia”. PGNiG przedstawia to jednak jako zaletę, bo celuje w rynek globalny. Zdaniem Borsukowa nie jest pewne, czy terminale LNG poświęcone dostawom do Polski w ogóle powstaną, bo będą musiały jeszcze zdobyć finansowanie. Jednak kilka zdań wcześniej rosyjski analityk przyznaje, że taką gwarancję daje kontrakt z PGNiG. Nie może się zdecydować.

Warto założyć, że rosyjskie media z góry będą krytykować dywersyfikację źródeł dostaw gazu do Polski. W przypadku krytyki nowych kontraktów na LNG z USA doszło jednak co najmniej do nierzetelności. To nic nowego w mediach rosyjskich, którym zdarzało się nawet wymyślać wypowiedzi przedstawicieli RP.

 

Jakóbik: Kontrakty PGNiG na LNG z USA z potencjałem globalnym