Łoskot-Strachota: Problemy z cenami energii w Unii Europejskiej

6 grudnia 2013, 12:19 Energia elektryczna

Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich ocenia, że niekorzystne trendy cenowe w europejskiej energetyce mogą osłabić kontynentalne koncerny i zdezintegrować politykę energetyczną Unii Europejskiej.

– Wysokie i od dobrych kilku lat rosnące ceny końcowe stanowią wyzwanie dla indywidualnych i przemysłowych odbiorców energii. Malejące ceny hurtowe uderzają w opłacalność produkcji i zyski koncernów energetycznych. Problemy z cenami są przy tym przede wszystkim symptomem znacznie szerszych problemów z funkcjonowaniem zarówno unijnego rynku energii, jak i polityki energetycznej i klimatycznej UE – wskazuje specjalistka OSW. – Rosnący rozziew między ceną hurtową energii a jej ceną końcową świadczy o tym, że maleje udział kosztów generacji w końcowym koszcie energii. Widać to wyraźnie w przypadku Niemiec, gdzie udział cen hurtowych w cenie końcowej płaconej przed odbiorców przemysłowych spadł w ciągu ostatniej dekady z ponad 60% do mniej niż 25%. Tym samym kluczową rolę we wzroście cen końcowych energii elektrycznej w UE pełnią wszelkiego rodzaju koszty pośrednie: podatki, taryfy i subsydia oraz koszty sieci.

Wysokie końcowe ceny energii stanowią problem dla konsumentów energii i władz poszczególnych krajów, szczególnie wyraźnie odczuwany w czasie pokryzysowej stagnacji gospodarczej – pisze dalej Łoskot-Strachota. – Podwyżki cen energii były impulsem do protestów społecznych i zmiany rządu w Bułgarii na początku 2013 roku. Na wysokie ceny energii skarżą się też odbiorcy w Wielkiej Brytanii – gdzie od 2004 roku wzrosły one o ponad 120%, a dostawcy zapowiedzieli kolejne podwyżki od połowy listopada 2013 roku – oraz odbiorcy w Niemczech, płacący jedne z najwyższych rachunków w Europie (mają one znów wzrosnąć w ciągu najbliższego roku w związku z kosztami OZE i rozbudowy sieci). Rosnące rachunki za prąd, ogrzewanie i gaz przyczyniają się też do wzrostu poziomu ubóstwa energetycznego w UE. Szacunki mówią o liczbie od 50 do 125 milionów ludzi dotkniętych tym problemem.

– W konsekwencji obecnych problemów maleje również wartość rynkowa europejskich koncernów energetycznych, co będzie się przekładać m.in. na ich przyszłe możliwości inwestycyjne, w tym w infrastrukturę niezbędną do sprawnego funkcjonowania wspólnego rynku energii (modernizacja sieci, magazyny itp.) – wylicza autorka komentarza.

– Wbrew oficjalnym deklaracjom i celom, nieskoordynowane i różne w zakresie oraz kierunkach działania państw członkowskich mogą prowadzić do stopniowej dezintegracji rynków energetycznych i renacjonalizacji unijnej polityki energetycznej, ograniczając rolę UE w kształtowaniu obecnej i długofalowej sytuacji w sektorze – kwituje.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich