Lotos chce, by Rafineria Gdańska weszła do europejskiej czołówki

28 czerwca 2017, 13:16 Alert

– Przesłanki dla realizacji EFRA są jak najbardziej aktualne. Sądzimy, że bez problemu alokujemy na polskim rynku dodatkowe produkty, które dzięki niemu powstaną, czyli 900 tys. ton paliw – powiedział Grzegorz Błędowski, Dyrektor Projektu EFRA Grupy LOTOS S.A.

Zwrócił również uwagę na potrzebę zwiększenia konkurencyjności. Według niego szczególne znaczenie w tym kontekście ma zamykanie rafinerii oraz ograniczanie mocy destylacyjnych.

– To pokazuje, jak konkurencyjny jest rynek. Nie sprzyja temu na pewno polityka klimatyczna – mówił Błędowski.

– Każda firma szuka szans inwestycyjnych. Projekt EFRA sprawi, że będziemy w czołówce kompleksowych rafinerii w Europie. Nawet jeżeli rośnie presja ze strony rafinerii bliskowschodnich czy rosyjskich – stwierdził przedstawiciel Grupy LOTOS.

– Pojawienie się nowego dostawcy na rynku poprawia naszą pozycję jako kupującego. Zmianę polityki związaną z pojawieniem się ropy z Iranu i Arabii Saudyjskiej traktujemy jako szansę. Rafinerię w Gdańsku uruchomiono w 1976 roku, została zbudowana do przerobu irackiej ropy, następnie z powodu ceny rósł udział surowca rosyjskiego. W ostatnim czasie kładzie się większy nacisk na dywersyfikację i bezpieczeństwo energetyczne państwa. W 2015 i 2016 roku udział rosyjskiej ropy spadł o 25 procent. Dzisiaj jest to w granicach 75 procent. W ubiegłym roku 18 procent ropy pochodziło z Bliskiego Wschodu. Szukamy szans na rynku spotowym. Odchodzimy od kontraktów długoterminowych – powiedział Błędowski.

Odnosząc się do pakietu paliwowego stwierdził, że pozwoli on na zwiększenie Grupie LOTOS sprzedaży produktów na rynku polskim.