Maciążek: Kaliningrad nie potrzebuje nowej elektrowni atomowej. Rosjanie nie wiedzą co dalej z projektem

9 sierpnia 2013, 14:03 Atom

W Obwodzie Kaliningradzkim miał miejsce chwilowy blackout. Czy to zdarzenie świadczy o tym, że Obwód potrzebuje nowego obiektu i, z tego powodu, powstanie tam elektrownia atomowa? Na to pytanie odpowiada ekspert do spraw energetyki z portalu Defence24.pl Piotr Maciążek.

– Na 10 czy 15 minut zatrzymane zostały dostawy energii elektrycznej dla jednej trzeciej mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego. Tę usterkę bardzo szybko naprawiono. Takie są oficjalne oświadczenia – informuje nasz rozmówca. Jego zdaniem Kaliningrad nie potrzebuje nowego źródła energii w postaci bałtyckiej elektrowni atomowej. Już teraz jest samowystarczalny. Świadczy o tym czerwcowa wypowiedź Andrieja Timonowa, dyrektora departamentu informacji Rosenergoatomu. Podkreślił on, że w Kaliningradzie powstaną mniejsze bloki, niż planowano – przekonuje.

– Pomimo to i tak powstaną nadwyżki mocy, które będzie trzeba eksportować. W tej sprawie mają być prowadzone rozmowy z Polakami. To świadczy o tym, że projekt elektrowni atomowej w Obwodzie był stuprocentowo polityczny. Rosjanie mają teraz problem co z nim zrobić po polskim sprzeciwie wobec możliwości kupna energii z tego obiektu – kończy Piotr Maciążek.