Maciążek: Kielecka Konferencja Bezpieczeństwa – Wyszehrad, Weimar i czołg przyszłości

6 września 2013, 14:07 Bezpieczeństwo

Podczas właśnie zakończonego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego po raz pierwszy  odbyła się Kielecka Konferencja Bezpieczeństwa. Dotyczyła polityki bezpieczeństwa Polski i regionu z perspektywy wojska i przemysłu obronnego. Piotr Maciążek z Defence24.pl opowiada o najciekawszych elementach tego wydarzenia.

– Podczas konferencji zorganizowanej przez Polski Holding Obronny rozmawiano o współpracy przemysłu obronnego Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej. Ideą spotkania była myśl, że Polska jest jedynym spoiwem tych dwóch struktur – informuje. – W rozmowie o Wyszehradzie brali udział przedstawiciele wszystkich państw członkowskich. Opinie na temat perspektyw były pesymistyczne. Moderator Marcin Idzik, wiceprezes PHO, podkreślił, że na papierze współpraca jest bardzo zaawansowana ale na poziomie konkretów nie funkcjonuje.

– Brakuje elementu przyspieszającego współpracę krajów V4. Pojawiły się różne scenariusze jak temu zaradzić. Jednym z nich było wykorzystanie dyrektywy obronnej UE do konsolidacji regionu. Do tego samego celu mogłaby także służyć powołana do życia Wyszehradzka Grupa Bojowa- jako zaczyn harmonizacji dostaw uzbrojenia dla armii V4, a później także wspólnego serwisowania tego sprzętu. Wspólny łańcuch dostaw obniżyłby także cenę zamawianych produktów przemysły obronnego- mówi Maciążek.

– Posłanka Jadwiga Zakrzewska, zastępca przewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony Narodowej oceniła, że powstawanie Grup Bojowych w UE doprowadzi do podobnego procesu na poziomie całej Unii Europejskiej. Z kolei zdaniem czeskiego prelegenta Petra Ruska, wiceprezesa Defence and Security Industry Association, współpraca Grupy jest nieunikniona, ponieważ przemysły obronne jej krajów członkowskich są za duże w stosunku do potrzeb wewnętrznych. Skazane są zatem na eksport. Żeby konkurować z firmami zachodnimi będą musiały się skonsolidować. Zintegrowane branże czterech krajów będą cztery razy silniejsze. Szczególnie patrząc na fakt, że każdy z nich specjalizuje się w innych segmentach zbrojeniówki – dodaje. – Sceptykiem okazał się Węgier, Atilla Zsitnyányi, Prezes Defence Industry Association. Przestrzegał, że bez projektów krótkotrwałych współpraca pozostanie jedynie na poziomie werbalnym i nie przerodzi się w realne działanie. Nie przedstawił jednak konkretów.

– Na panelu weimarskim zorganizowanym przez PHO zastanawiano się, czy współpraca Niemców i Francuzów z Polakami opiera się o coś więcej, niż pieniądze. Nie zgodził się z taką tezą prelegent niemiecki Ralf Prechtl, prezes Rheinmetall Combat Platforms. Wskazał na światowy trend zmniejszania kosztów produkcji poprzez nawiązywanie coraz szerszej współpracy w zbrojeniówce – informuje Piotr Maciążek w rozmowie z BiznesAlert.pl. – Warto zwrócić uwagę także na to, że prezes PHO Krzysztof Krystowski zastanawiał się, czy współpraca w Trójkącie jest rozsądna jeżeli to my wpuszczamy do Polski Francuzów i Niemców bez wzajemności. Uczestnicy debaty zastanawiali się także nad pojęciem polonizacji przemysłu zbrojeniowego. Zagraniczni partnerzy rozumieją ją jako współudział z Polakami. Poprawne rozumienie to realizacja projektu przez polską firmę i zagranicznych podwykonawców. Tutaj pojawiają się problemy. Raytheon z USA nie jest na przykład zainteresowany takim układem. Firma odwołała panel dyskusyjny na ten temat.

– Od dłuższego czasu mówi się o współpracy BAE i PHO. Czołg prezentowany w Kielcach to tylko demonstrator. Pojawiły się już pierwsze złośliwe komentarze, że jest to tylko brytyjski czołg obudowany plastikiem. To nieprawda. Widziałem, że jest on zbudowany z odpowiednich tworzyw i nie jest to atrapa – komentuje prezentację prototypu nowego lekkiego czołgu dla polskiej armii nasz rozmówca.

– Konferencja bezpieczeństwa w Kielcach może przerodzić się w Monachium naszego regionu. To było pierwsze wydarzenie tego typu. Jej skala jest nieporównywalna do poprzednich lokalnych konferencji w Kielcach. W tym roku to było prawdziwe, olbrzymie wydarzenie międzynarodowe – ocenia Maciążek. – To wydarzenie może wyrosnąć na nowe Monachium. Będzie to zależało od pozycji Polski w Grupie Wyszehradzkiej – kończy.