KE chce twardego mandatu do rozmów z Rosją o Nord Stream 2

18 września 2017, 07:15 Alert

Z informacji portalu EU Observer wynika, że Komisja Europejska chce przedstawić Radzie Europejskiej „twardy” mandat negocjacyjny do rozmów z Rosją o losie kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2.

Jak usunąć pustkę prawną?

Szkic liczący 10 stron dotarł do redakcji EU Observer. Mandat będzie musiał zostać zaakceptowany przez kraje Unii Europejskiej. Wiadomo już, że Niemcy sprzeciwiają się włączeniu Komisji Europejskiej w proces przygotowania gazociągu, który byłby drugim połączeniem o przepustowości 55 mld m sześc. rocznie między Rosją a terytorium niemieckim przez Morze Bałtyckie. Komisja Europejska podkreśla, że nie powinien powstawać w „pustce prawnej”.

Porozumienie, do którego chce dążyć Komisja, miałoby według dokumentu doprowadzić do zapewnienia „spójnych ram regulacyjnych wspierających funkcjonowanie rynku i bezpieczeństwo dostaw”. Bruksela chciałaby przewodniczyć zespołowi negocjacyjnemu i działać w konsultacji ze specjalnym komitetem składającym się z reprezentantów państw członkowskich.

Komisja domaga się także pełnego wdrożenia zasad rozdziału właścicielskiego i przekazania Nord Stream 2 niezależnemu operatorowi. Obecnie jest nim konsorcjum o tej samej nazwie należące w stu procentach do Gazpromu. Z kolei zasada wolnego dostępu strony trzeciej (third party access) ma zapewnić regularne, przejrzyste aukcje w celu uniknięcia „zamknięcia rynku”.

EU Observer podkreśla, że analogiczne rozwiązania zaproponowane w przypadku projektu South Stream doprowadziły do jego porzucenia przez Rosjan w 2015 roku. Jednak mandat proponowany przez Komisję zawiera kolejne rozwiązanie: utrzymanie po 2019 roku długoterminowych dostaw z wykorzystaniem szeregu innych istniejących szlaków dostaw, w tym przez Ukrainę.

Szefczovicz: UE chce utrzymania dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę

Obawa o rynek

Krytycy Nord Stream 2 ostrzegają, że dostawy przez proponowany gazociąg mogą ugruntować pozycję rosyjskiego Gazpromu, zaburzyć rozwój rynku w Europie Środkowo-Wschodniej i zaszkodzić rentowności alternatywnych przedsięwzięć, jak terminal LNG w Świnoujściu czy Korytarz Norweski. Postulaty Komisji miałyby zabezpieczyć interesy państw zagrożonych realizacją takiego scenariusza.

Przeciwko negocjacjom opowiadają się Niemcy, ale i Gazprom, który twierdzi, że projekt w pełni już podlega unijnym regulacjom, a nie powinien podlegać trzeciemu pakietowi energetycznemu, który dotyczy gazociągów wewnątrzunijnych. Według EU Observer kraje członkowskie mają „wkrótce” przedyskutować propozycję Komisji.

EU Observer/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rozmowy o Nord Stream 2 z bezpieczeństwem w tle. Szansa czy pułapka?