Mielczarski: Wspierać kogenerację czy OZE?

26 lipca 2017, 07:30 Energetyka

Minister Energii, T. Tchórzewski na posiedzeniu plenarnym Sejmu w dn. 20 lipca 2017r., powiedział, że „energia odnawialna jest nieopłacalna” i że „pieniądze wydane na OZE w rachunkach na energię miały hamulcowy wpływ na rozwój polskiej gospodarki” – uważa w komentarzu dla portalu BiznesAlert.pl  prof. dr hab. inż. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.

Bez fałszywej politycznej poprawności

Można pogratulować Ministrowi Energii uczciwości, ale też odwagi powiedzenia czegoś, co jest niezgodne z propagandowym nurtem poprawności politycznej, który od lat twierdzi, że produkcja z OZE to najtańszy sposób pozyskiwania energii, a producenci tej energii są źle traktowani przez system dotacji ponosząc znaczne straty.

Miliardowe odszkodowania dla producentów energii z wiatru

Spójna z wystąpieniem min. K. Tchórzewskiego o dotacjach dla OZE liczonych w miliardach złotych jest informacja podana przez CIRE o tym, że dwie firmy produkujące energię elektryczną z wiatraków zamierzają wnieść pozew do sądu przeciwko grupie energetycznej Tauron z roszczeniami sięgającymi ponad 400 mln zł w pierwszym przypadku i ponad 1,2 mld zł w drugim. Te roszczenia liczone na setki milionów złotych nie wspierają propagandowej wizji biednego producenta energii z OZE dokładającego z własnych środków do tego typu produkcji.

Kary za smog

Całość zamyka trzecia informacja podana przez portal GramwZielone, która informuje o karach nałożonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie na gminy, które nie realizują obowiązków wynikających z Programu Ochrony Powietrza. Wymierzono 27 kar w wysokości od 10-30 tys. zł. Bezwzględna wielkość tych kar może nie jest wielka, ale dla małych i często biednych małopolskich gmin to bardzo dużo.

Co ma wiatrak na Pomorzu do smogu w Małopolsce?

Można zastanawiać się, jak miliardy złotych, jakie polskie społeczeństwo płaci na farmy wiatrowe na Pomorzu, a wkrótce również na Bałtyku wpłynie na zanieczyszczenie powietrza w dolinach Małopolszczyzny, której mieszkańcy z jednej strony płacą na rozwój OZE, a z drugiej strony nie stać ich na nowe piece czy odpowiednie paliwo do nich, wobec tego są karani. W Polsce ponad 70 proc. budynków jest nieocieplone lub ocieplone w nieodpowiedni sposób. Na 10 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, sześć znajduje się w Polsce, pozostałe cztery w Bułgarii. Jednocześnie w gminach są setki starych ciepłowni, które już obecnie nie spełniają prawie żadnych standardów technicznych, a ich stopień wyeksploatowania wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem jest ich likwidacja i budowa nowych instalacji, tym razem kogeneracyjnych.

Może lepiej wspierać kogenerację

Może zamiast miliardów dotacji niepotrzebnie wydawanych na OZE, aby przekroczyć zobowiązania wobec Unii Europejskiej przygotujmy szeroki program rozwoju kogeneracji, szczególności w małych miastach i wsiach starając się podłączyć jak najwięcej domów, szkół i budynków użyteczności publicznej do sieci ciepłowniczej. Nacisk powinien być również położony na obowiązek przyłączenia się do sieci ciepłowniczej w miastach (podobnie jak przy instalacji wodnej), jeżeli taka sieć jest w pobliżu. Dzięki kogeneracji lepiej wykorzystamy energię zawartą w paliwie i poprawimy jakość powietrza.

Polska w ramach dyskusji nad Pakietem Zimowym powinna proponować zmiany przepisów dotyczących wysokosprawnej kogeneracji, tak aby była ona obliczana w oparciu o okresy zimowe pozwalając nowych jednostkom kogeneracji na swobodniejszą pracę w kondensacji w lecie (produkcja głównie energii elektrycznej) zwiększając w ten sposób produkcję energii elektrycznej i dostarczającą coraz bardziej potrzebne systemowi elektroenergetycznemu rezerwy mocy.