Mimo afery Siemens dostarczy Rosji trzy kolejne turbiny

27 grudnia 2017, 07:00 Alert

Siemens dostarczy trzy urządzenia do siłowni w Niżniekamsku w Tatarstanie. Jest to pierwszy tak ważny kontrakt podpisany z firmą z Federacji Rosyjskiej od momentu wybuchu skandalu związanego ze sprzedażą turbin do elektrowni na Krymie.

Turbina gazowa. Fot. Siemens

Niemiecki koncern Siemens 18 grudnia podpisał umowę na budowę elektrociepłowni o mocy 495 MW znajdującej się w Niżniekamsku w Tatarstanie. Kontrakt został zawarty w Monachium przez prezesa spółki Siemens w Rosji Dietricha Möllera i prezesa Niżnekamskneftechimu Azata Bikmurzina oraz w obecności wicepremier Bawarii Ilse Aigner, prezydenta Tatarstanu Rustama Minnichanowa i prezesa Siemensa Joe Kaesera.

Siemens jest generalnym wykonawcą montażu turbin, tak więc „firma zachowa pełną kontrolę nad dostawą i instalacją sprzętu” – powiedział przedstawiciel koncernu. Prawdopodobnie Niżnekamskneftechim podpisze również 13-letnią umowę serwisową z firmą Siemens.

Zgodnie z umową Siemens ma dostarczyć dwie turbiny gazowe SGT5-2000E i jedną turbinę parową ST-600, a także sprzęt do przesyłania zasilania. Podwykonawcą tego projektu będzie turecka firma budowlana ENKA. Elektrownia w Niżniekamsku powinna zostać uruchomiona do maja 2021 roku. Zakłada się, że będzie ona działać na gaz syntetyczny – produkt uboczny produkcji petrochemicznej Niżnekamskneftechimu.

Jest to pierwszy tak poważny kontrakt Siemensa w Rosji, po tym jak turbiny niemieckiego koncernu zostały sprzedane do elektrowni położonej na zaanektowanym przez Federację Rosyjską Krymie.

Turbiny Siemensa na Krymie

Od 19 września Siemens oraz spółka-córka Rostechu Technopromeksport prowadziły spór sądowy. Niemiecki koncern domaga się zwrotu wysłanych do Rosji turbin gazowych. Zostały one dostarczone na Krym z naruszeniem nałożonych przez Unię Europejską sankcji. Bruksela wprowadziła embargo na współpracę z Krymem, który od 2014 roku jest okupowany przez Rosję.

Siemens stwierdził, że posiada dowody na to, że cztery turbiny, które miały być dostarczone do elektrowni budowanej w Tamanie na południu Rosji, trafiły nielegalnie na półwysep. Urządzenia były przygotowane przez Siemens Gas Turbines Technologies. Moskwa utrzymuje, że cały sprzęt dostarczany na Krym, w tym turbiny, jest produkowany w Rosji.

W sierpniu Siemens zwrócił się do arbitrażu z wnioskiem o areszt wspomnianych turbin przy czym ostatecznie został on odrzucony. 6 października niemiecka spółka złożyła zażalenie na tę decyzję. Roszczenie Siemensa zostały jednak odrzucone.

Moskiewski sąd odmówił zajęcia turbin i wstrzymania ich instalacji. W odpowiedzi na przemieszczenie maszyn na Półwysep Krymski UE wprowadziła dodatkowe sankcje wobec trzech rosyjskich przedsiębiorstw i trzech obywateli Federacji Rosyjskiej.

Siemens twierdzi, że umowa na dostawę turbin do rosyjskiej elektrowni (przesłanych później na okupowany Krym) zawierała przepisy wykluczające łamanie unijnych sankcji. Przed podpisaniem kontraktu na sprzedaż tych urządzeń prezydent Rosji Władimir Putin osobiście zagwarantował, że miejsce ich przeznaczenia nie zostanie zmienione.

Ekonomicieskaja Prawda/Roma Bojanowicz

Jakóbik: Siemens i zagubione turbiny. Firma obiecywała Rosji współpracę