Niepokój wokół Morza Południowochińskiego. Trwa spór o szlaki handlowe i surowce

31 grudnia 2018, 11:15 Alert

Trwają trudne negocjacje nad nowym paktem między Chinami a państwami Azji Południowo-Wschodniej, mającym na celu złagodzenie napięć na Morzu Południowochińskim. Wietnam naciska na wprowadzenie przepisów, które mogą okazać się niekorzystne dla Pekinu.

Chiński lotniskowiec Liaoning. Fot. Wikimedia Commons
Chiński lotniskowiec Liaoning. Fot. Wikimedia Commons

Hanoi chce, aby pakt zdelegalizował wiele z działań, które Chiny dokonały na szlaku morskim w ostatnich latach, jak tworzenie sztucznych wysp, blokad i umieszczanie ofensywnego uzbrojenia, zgodnie z negocjacyjnym projektem kodeksu postępowania ASEAN. Projekt pokazuje również, że Hanoi naciska na zakaz jakiejkolwiek nowej strefy identyfikacji lotniczej – coś, co Pekin jednostronnie ogłosił na Morzu Wschodniochińskim w 2013 r. Chińscy urzędnicy nie wykluczyli wprowadzenia obowiązku meldowania się chińskim władzom dla wszystkich samolotów przelatujących nad Morzem Południowochińskim.

Hanoi żąda również, by państwa wyjaśniły swoje roszczenia morskie na ważnym szlaku handlowym zgodnie z prawem międzynarodowym – jest to widoczna próba zniszczenia kontrowersyjnej „linii dziewięciu kresek”, przez którą Chiny patrolują większość Morza Południowochińskiego. – W przyszłości nastąpi bardzo drażliwa wymiana zdań między Wietnamem a Chinami, w szczególności w związku z tekstem tej umowy – powiedział Ian Storey, ekspert ds. Morza Południowochińskiego z Singapuru. Chiny chcą, by wojskowe ćwiczenia z zewnętrznymi państwami na Morzu Południowochińskim były blokowane, chyba że wszyscy sygnatariusze się na to zgodzą. Ponadto Pekin chce wykluczyć zagraniczne koncerny naftowe, ograniczając wspólne oferty rozwojowe do Chin i Azji Południowo-Wschodniej. Eksperci spodziewają się, że niektóre kraje będą silnie przeciwne niektórym krajom ASEAN. „To nie do przyjęcia”, powiedział jeden z dyplomatów z Azji Południowo-Wschodniej w Reuters, odnosząc się konkretnie do sugerowanego zakazu ćwiczeń wojskowych z krajami spoza regionu. Ministerstwo spraw zagranicznych Chin stwierdziło, że negocjacje w sprawie tego kodeksu są poufne i nie może komentować ich treści.

Stany Zjednoczone i inne mocarstwa regionalne, w tym Japonia i Indie, nie biorą udziału w negocjacjach, ale bardzo interesują się szlakiem wodnym łączącym północno-wschodnią Azję z Bliskim Wschodem i Europą. Kilka krajów, w tym Japonia, Indie, Wielka Brytania i Australia, dołączyły do ​​Stanów Zjednoczonych, stopniowo zwiększając liczbę operacji morskich na Morzu Południowochińskim. Często są śledzone przez chińskie okręty marynarki. Carl Thayer, ekspert w dziedzinie wojskowości i dyplomacji Wietnamu w australijskiej Akademii Sił Obronnych, powiedział, że Hanoi ma udowodnić, że jest twardym negocjatorem, ale potrzebowałby wsparcia wśród innych członków ASEAN, aby utrzymać twardą linię z Chinami.

Morze Południowochińskie skrywa na dnie złoża hydratów metanu zwanych gorącym lodem. Jego pokłady Pekin odkrył w 2007 roku a jak informuje BBC Chiny ogłosiły rozpoczęcie wydobycia, którego dzienny wolumen wynosi 16 tys. m3. Zdaniem telewizji może mieć to kluczowe znaczenie dla światowych dostaw energii. Hydraty są krystalicznym połączeniem wody i gazu, który powstaje pod wysokim ciśnieniem i w niskich temperaturach z warstwach wiecznej zmarzliny lub pod dnem morskim. Wiele państw w tym Stany Zjednoczone oraz Japonia pracują nad tym jak wykorzystać wspomniane rezerwy hydratów przy czym ich wydobycie jest bardzo trudne.

W zeszłym roku China National Offshore Oil Corp (CNOOC) ogłosiła przetargi na znajdujące się na Morzu Południowochińskim 22 koncesje wydobywcze. Spółka liczy na oferty zagranicznych spółek, które mogą pomóc w eksploatacji wspomnianych złóż ropy i gazu, odpowiadając tym samym na rosnące zapotrzebowanie na węglowodory.

Reuters/Michał Perzyński