Łotwa nie chce się kłócić z Litwą. Czeka na odbudowę torów do Możejek

15 grudnia 2017, 06:00 Alert

Łotewska spółka kolejowa Latvijas Dzelzceļš nie planuje złożenia wniosku o odszkodowanie przeciwko litewskim kolejom (Lietuvos Heležinkeliai) za rozebranie odcinka kolejowego między rafinerią w Możejkach należącą do Orlen Lietuva, córki PKN Orlen, a odcinkiem do łotewskiego miasta Renge. Była to alternatywna trasa przewozu produktów naftowych. Orlen mógł wówczas korzystać z niższych opłat transportowych.

Odbudowa taniego szlaku

Łotewska spółka spodziewa się, że tory zostaną odbudowane możliwie jak najszybciej. Zdaniem rzecznika spółki, Marisa Ozolasa, składanie pozwu przeciwko Kolejom Litewskim nie było intencją firmy. – Nasza spółka zamiast roszczeń i sądów woli przygotować się do odbudowy torów. Mamy nadzieję, że strona litewska zrobi to jak najszybciej. Koleje Litewskie od wielu lat obiecują przywrócenie drożności tej trasy. Mamy tylko nadzieję, że obietnice będą przestrzegane i egzekwowane, zwłaszcza po uwagach Komisji Europejskiej – powiedział w czwartek agencji BNS Maris Ozolas.

Zapytany, czy w sytuacji odwołania się przez Koleje Litewskie od decyzji Komisji Europejskiej w sprawie 28 milionów euro grzywny za rozebranie tego odcinka, stanowisko łotewskiego przewoźnika ulegnie zmianie powtórzył, że priorytetem jest przywrócenie odcinka kolejowego.

Łotewski rzecznik Kolei zapewnił również, że spółka przygotowuje się do prac, ale czeka na decyzję Litwy. – Jeśli zdecydują się oni przywrócić linię, odcinek zostanie przygotowany do użytkowania – powiedział M. Ozolas.

Prezes Mantas Bartuška z Kolei Litewskich, powiedział BNS, że jego spółka przygotowuje się do odbudowy odcinka w 2019 roku. Będzie kosztować mniej niż 20 mln euro. Bartuška ma nadzieję, że decyzja rządu w tej sprawie będzie skutkować „współpracą w dobrej wierze” z Łotyszami.

Kara za brak torów

Na początku października, Komisja Europejska nałożyła na litewskie koleje grzywnę w wysokości 27,873 mln euro za łamanie przepisów ochrony konkurencji. Lietuvos Geležinkeliai zakłóciły konkurencję na rynku kolejowych przewozów towarowych przez usunięcie odcinka torów łączącego Litwę z Łotwą.

Komisja Europejska ukarała Koleje Litewskie za rozebranie torów do rafinerii w Możejkach

Margrethe Vestager, europejska komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji, powiedziała wówczas, że „litewski przewoźnik wykorzystał fakt, że kontroluje krajową infrastrukturę kolejową, aby zaszkodzić swoim konkurentom”. – Unia Europejska potrzebuje sprawnie funkcjonującego rynku kolejowych przewozów towarowych. Działanie spółki, polegające na demontażu publicznej infrastruktury kolejowej, w celu ochrony przed konkurencją, jest niedopuszczalne i bezprecedensowe” – powiedziała wówczas unijna komisarz.

Koleje Litewskie, jako przedsiębiorstwo zintegrowane pionowo, są odpowiedzialne zarówno za infrastrukturę kolejową i transport. Na początku grudnia rząd w Wilnie nakazał Kolejom Litewskim, których jest właścicielem, odwołanie od decyzji Komisji – Wierzymy, że mamy argumenty za obniżką kary. Należy wziąć pod uwagę, że sprawa toczyła się przez wiele lat. Mamy nadzieję, że uda się obniżyć lub nawet anulować karę – powiedział wówczas dziennikarzom minister transportu i komunikacji Rokas Masiulis.

Litwa odbuduje Orlenowi tory do Możejek, ale chce zredukować karę

W 2008 roku Orlen, jeden z ważniejszych klientów handlowych litewskich kolei, postanowił przekierować swoje przewozy towarowe z Litwy na Łotwę i korzystać z usług innego przewoźnika kolejowego. W październiku 2008 roku koleje litewskie zdemontowały w pobliżu jego rafinerii 19-kilometrowy odcinek torów, łączący oba kraje. Usunięcie tego odcinka spowodowało, że Orlen został zmuszony do korzystania z dużo dłuższej drogi, aby przewozić ładunki na Łotwę.

BNS/Bartłomiej Sawicki