Naftogaz chce rozmawiać z Gazpromem o przyszłości tranzytu gazu przez Ukrainę

1 czerwca 2018, 07:00 Alert

UE chce wystąpić w roli mediatora w toczących się trójstronnych negocjacjach w sprawie tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy. Prezes zarządu Naftogazu Andrei Kobolew zaprosił Gazprom do wzięcia w nich udziału.

fot. Gazprom

Ukraina i Unia Europejska zgodziły się rozpocząć trójstronne rozmowy dotyczące kontynuowania tranzytu rosyjskiego gazu do odbiorców w Europie – nastąpi to w grudniu 2019 roku po wygaśnięciu aktualnie obowiązującej umowy. Kilka dni temu w Brukseli, podczas dyskusji na temat ukraińskiego szlaku transportu gazu po 2019, Andrei Kobolev powiedział: „Z dużym zadowoleniem przyjmujemy rozmowy z Komisją Europejską i mamy nadzieję, że Gazprom będzie zaangażowany w te negocjacje”.

Prezes Gazpromu Aleksiej Miller wielokrotnie powtarzał, że rosyjski koncern jest spółką akcyjną i stanowisko ministra nie jest dla niego wiążące. Kobolew, odnosząc się do swoich wcześniejszych doświadczeń związanych ze współpracą z rosyjskim gigantem, podkreślił, że rozmowy trójstronne powinny być prowadzone jednocześnie z Ministerstwem Energetyki Rosji, jak i bezpośrednio z Gazpromem.

Ponadto według prezesa Naftogazu w 2019 roku, przed wygaśnięciem umowy tranzytowej z Gazpromem, Ukraina musi znaleźć stabilną firmę energetyczną, która jako strategiczny międzynarodowy partner wesprze Naftogaz w zarządzaniu systemem przesyłowym gazu (GTS). „Po wygaśnięciu kontraktu z Gazpromem ukraiński system będzie zarządzany przez niezawodną firmę energetyczną,” – powiedział Kobolew, który uważa, że uczestnictwo niezależnego europejskiego partnera utrudni, czy wręcz uniemożliwi powrót korupcji w ukraińskim sektorze gazowym.

Prezes Naftogazu wystąpił do Komisji Europejskiej z prośbą o pomoc w poszukiwaniu suwerennego partnera i wsparcie w jego działaniach. Zdaniem Kobolewa, prace należy rozpocząć już w lipcu bieżącego roku, tak aby czas, pozostały do końca umowy tranzytowej, wykorzystać na tworzenie partnerstwa pomiędzy Naftogazem a nowym podmiotem. W grę wchodzi również zbudowanie nowego konsorcjum.

Od 2020 roku, stanowisko Gazpromu w sprawie dalszego przesyłu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej jest niezmienne: jeśli Ukraina udowodni ekonomiczną opłacalność dalszego tłoczenia gazu, przez instalacje znajdujące się na jej terytorium, to strona rosyjska może zachować przesył tą trasą na poziomie 10 -15 miliardów metrów sześciennych rocznie. Pod koniec marca, obie strony rozpoczęły negocjacje dotyczące zakończenia dostaw gazu na podstawie umowy obowiązującej od 2009 roku.

28 lutego 2018 roku, Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie uznał roszczenia Naftogazu i nakazał Gazpromowi wypłacić na rzecz ukraińskiej spółki odszkodowanie w wysokości 4,63 miliarda dolarów. Była to kara za niewywiązanie się z umowy dotyczącej wielkości wolumenu przesyłanego gazu. W wyniku zakończenia dwóch postępowań arbitrażowych w Sztokholmie, Gazprom ma zapłacić 2,56 miliarda dolarów na rzecz Naftogazu. Ukraińska spółka twierdzi, że Gazprom nadal odmawia wykonania ostatecznego i wiążącego wyroku sądu arbitrażowego.

Ekonomiczeskaja Prawda/Interfax/Roma Bojanowicz