Naftogaz chce od Rosji 5 mld dolarów za grabież na Krymie. Pomogą weterani sprawy Jukosu

20 września 2017, 08:30 Alert

Naftogaz i pięć spółek-córek: Czronomornaftogaz, Ukrntransgaz, Likwo, Ukrgazwydobywania, Ukrtransnafta i Gaz Ukrainy, domagają się od Rosji rekompensaty 5 mld dolarów za grabież aktywów na okupowanym Krymie.
Pomogą weterani sprawy Jukosu

Rosjanie na Krymie. Fot. Wikimedia Commons
Rosjanie na Krymie. Fot. Wikimedia Commons

Sprawa trafiła do Stałego Sądu przy Sądzie Arbitrażowym Trybunału w Hadze. Straty Naftogazu związane z zajęciem Krymu przez Rosję są szacowane przez jego ekspertów na około 5 mld dolarów. Decyzja Trybunału w tej sprawie ma zapaść do końca 2018 roku.
W październiku 2016 roku ukraińska spółka i jej córki rozpoczęły proces arbitrażu w ramach porozumienia rad ministrów Rosji i Ukrainy o promocji i wzajemnej ochronie inwestycji, znanej jako dwustronne porozumienie inwestycyjne Rosja-Ukraina. W tym celu Naftogaz zatrudnił kancelarię Covington and Burling. Ta sama reprezentowała udziałowców Jukosu pozbawionych udziałów przy nacjonalizacji firmy przez Rosję. Ci domagali się rekompensaty 60 mld dolarów i uzyskali taki wyrok Hagi.

Aneksja i grabież

W marcu 2014 roku odbyło się nielegalne referendum w sprawie przyłączenia ukraińskiego Krymu do terytorium Federacji Rosyjskiej. Rosja anektowała półwysep, a razem z nim zajęła aktywa ukraińskiego Naftogazu, w tym koncesje wydobywcze na Morzu Czarnym, na których byli obecni międzynarodowi giganci, jak Shell i Exxon Mobil. Między innymi za to Unia Europejska i USA wprowadziły sankcje gospodarcze wobec Rosji.

Wojciech Jakóbik