Naftowy gambit Maduro. Zmiana ról na kluczowych stanowiskach

25 sierpnia 2017, 14:45 Alert

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zamienił na stanowiskach dotychczasowego ministra ropy i prezesa państwowego koncernu naftowego PDVSA. Ich zadaniem jest zwiększenie rosyjskich oraz chińskich inwestycji w spółkę.

Nicolas Maduro. Fot. Wikimedia Commons.
Nicolas Maduro. Fot. Wikimedia Commons.

Dotychczasowy minister ropy Nelson Martinez został prezesem PDVSA, a nowym szefem resortu został dotychczasowy prezes koncernu, Eulogio Del Pino.

Maduro wezwał obu urzędników do zwiększenia udziału zagranicznych podmiotów w PDVSA, a w szczególności inwestorów rosyjskich, chińskich, indyjskich oraz malezyjskich.

Zgodnie z poleceniami Maduro, Del Pino powinien także spróbować zwołać szczyt OPEC na temat stabilizacji cen ropy. Natomiast Martinez ma za zadanie zmniejszyć wydatki PDVSA i polepszyć wyniki spółki dzięki nowemu planowi energetycznym. Zdaniem prezydenta Maduro, Caracas stało się „ofiarą wojny gospodarczej, którą wywołały Stany Zjednoczone”.

Tajne rozmowy z Rosją

Już od kilku miesięcy PDVSA prowadzi potajemne rozmowy z Rosnieftem na temat inwestycji w najbardziej dochodowe złoża w Wenezueli. Dotyczące one dziewięciu nowych obiektów. Rosyjska spółka już operuje na pięciu innych.

Rosnieft chce skorzystać na kryzysie w Wenezueli

Jak zauważa ekspert portalu Oilprice.com Kent Moor, PDVSA potrzebuje dalszego zastrzyku gotówki. Dopuszczenie Rosnieftu do tamtejszych złóż pozwoli na jeszcze większą ingerencję w wenezuelskie aktywa naftowe. Obecnie rosyjski koncern odsprzedaje dziennie ok. 225 tys. baryłek wenezuelskiej ropy. Jak wynika z raportów handlowych PDVSA, jest to ok. 13 procent wolumenu wenezuelskiego eksportu. Taka ilość wystarczy, aby pokryć jednodniowe zapotrzebowanie na surowiec w takim państwie jak np. Peru.

Według wyliczeń agencji Reuters od 2006 roku Rosja oraz Rosnieft dostarczyły Wenezueli co najmniej 17 mld dolarów w postaci kredytów bądź linii kredytowych. Rząd w Caracas nie opublikował szczegółowych danych na temat zadłużenia względem Rosji. Z kolei Chiny od 2007 do 2014 roku udzieliły pożyczek na łączną kwotę ok. 60 mld dolarów. Według Oilprice.com Państwo Środka może być skłonne do inwestowania w wenezuelski sektor naftowy. Niewykluczone, że mógłby pomóc Iran. Jak zaznacza portal, Stany Zjednoczone muszą brać to pod uwagę przy nakładaniu kolejnych sankcji na Caracas. Naftowa ofensywa może jeszcze bardziej wepchnąć reżim Maduro w rosyjsko-chińskie objęcia.

Sankcje

Przypomnijmy, że na początku sierpnia Stany Zjednoczone nałożyły sankcje wobec Nicolasa Maduro. Był to efekt lipcowych wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego w Wenezueli, które ma dokonać zmian w ustawie zasadniczej, wzmacniając pozycję wenezuelskiego prezydenta. Zdaniem Waszyngtonu głosowanie było „afrontem dla demokracji”. Wcześniej USA Departament Skarbu objął sankcjami 13 przedstawicieli wenezuelskich władz i państwowych firm. Na liście sankcyjnej znalazł się m.in. odpowiedzialny za sprawy finansowe wiceprezes państwowego koncernu naftowego PDVSA Simon Alejandro Zerpa Delgado oraz jego poprzednik na tym stanowisku Carlos Erik Malpica Flores. Stany Zjednoczone rozważają również nałożenie ograniczeń na wenezuelski sektor naftowy i m.in. wstrzymanie przez USA importu wenezuelskiej ropy, a także wprowadzenie pełnego zakazu transakcji dolarowych.

Kryzys gospodarczy

W tym kontekście należy zauważyć, że Wenezuela przeżywa poważny kryzys gospodarczy. Caracas stało się zależne od importu żywności, leków oraz pozostałych towarów pierwszej potrzeby. Kraj, w którym za 95 procent eksportu odpowiadają surowce energetyczne, boleśnie odczuł spadek cen ropy, który doprowadził do niedoboru podstawowych produktów. Zamknięto większość małych sklepów. W punktach, w których pojawią się towary deficytowe, ustawiają się gigantyczne kolejki. Zdarzają się również grabieże.

Obecnie wenezuelski sektor rafineryjny znajduje się w kryzysie, w wyniku którego PDVSA zostało zmuszone do zakupu produktów naftowych na wolnym rynku. W drugim kwartale 2017 roku wenezuelskie rafinerie pracowały na historycznie niskim poziomie. To doprowadziło do deficytu paliwa w kraju i na Kubie. W marcu, po ośmiu miesiącach przerwy, PDVSA wznowiła dostawy na Kubę. Miesięcznie ma tam trafiać od 0,85 do 1,4 mln baryłek. Caracas dostarcza również lekką ropę na Curaçao. Zdaniem ekspertów jeżeli Wenezuela straci zdolność do przetwórstwa ropy to krajowy rynek benzyny, oleju napędowego oraz innych destylatów po prostu się załamie.

Jakóbik: Putin ratuje reżim w Wenezueli

Deutsche Welle/Oilprice.com/Piotr Stępiński