Naimski: Nord Stream 2 to biznes, ale i polityka. Niemieckie zaklęcia tego nie zmienią

16 czerwca 2017, 12:30 Energetyka

Gościem Polskiego Radia Jedynki był pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Minister odniósł się do stanowiska kanclerza Austrii i ministra spraw zagranicznych Niemiec, w którym przekonywali, że proponowane przez senat USA sankcje wobec kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2 są niedopuszczalne i zaszkodzą europejskim firmom, a inwestycja ma charakter czysto ekonomiczny.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski; fot. Ministerstwo Energii

– To dziwne stwierdzenie w ustach polityka niemieckiego. Od długiego czasu kwestie bezpieczeństwa energetycznego są oczywiście rozpatrywane w dwóch płaszczyznach, od strony ekonomicznej, ale także politycznej. Często jest tak, że ministrowie spraw zagranicznych czy szefowie państw rozmawiają na ten temat – przypomniał. – Natomiast Niemcy realizują wielki projekt z Federacją Rosyjską, ale twierdzą, że to przedsięwzięcie komercyjne realizowane przez Gazprom i firmy europejskie. Oczywiste jest, że projekt Nord Stream 2 jest przedsięwzięciem politycznym, tak samo jest ekonomiczny i tego się nie da rozłączyć. Zaklęcia polityków niemieckich są nie na miejscu. Trzeba się zmierzyć z rzeczywistością – przekonywał Naimski.

Nowe sankcje USA zagrażają Nord Stream 2

– Nawiązujemy kontakty z różnymi dostawcami gazu ziemnego dążąc do zróżnicowania źródeł dostaw do Polski. Obok gazociągu, który połączy Polskę z gazem z Norwegii i tak samo rozmawiamy o dostawach gazu skroplonego z USA – powiedział minister. Ocenił, że pierwsza spotowa dostawa LNG z USA to dobry znak ekonomiczny zapowiadający, że firmy amerykańskie są w stanie zaoferować dobrą cenę.

– Prezydent Trump spotka się z prezydentem Dudą. Jedną z głównych kwestii będą relacje ekonomiczne, a w ich ramach także możliwość dostaw gazu skroplonego z Ameryki do Polski, ale także jest to kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Będzie omawiana kwestia bezpieczeństwa naszego regionu – powiedział Piotr Naimski.

Jakóbik: Rozmowy i sankcje – Europa i USA a Nord Stream 2. Szansa dla Trójmorza?

Naimski: to polski rząd, a nie Europa decyduje, skąd importujemy energię

O źródłach dostaw energii do Polski decyduje wyłącznie polski rząd – w ten sposób pełnomocnik rządu ds. infrastruktury strategicznej Piotr Naimski skomentował stanowisko polityków z Austrii i Niemiec, według których „dostawy energii do Europy są sprawą Europy, a nie USA”.
„To jest dziwne stwierdzenie w ustach polityka niemieckiego, bo od długiego czasu kwestie bezpieczeństwa energetycznego są rozpatrywane w dwóch płaszczyznach – ekonomicznej, co jest jasne, ale także i politycznej” – stwierdził Naimski w piątek w radiowej Jedynce, odnosząc się do wspólnego oświadczenia szefa dyplomacji Niemiec Sigmara Gabriela i kanclerza Austrii Christiana Kerna.

Skrytykowali oni w czwartek uchwalone przez Senat USA nowe sankcje wobec Rosji przewidujące m.in. kary dla europejskich firm współpracujących z rosyjskim sektorem energetycznym. „Dostawy energii do Europy są sprawą Europy, a nie Stanów Zjednoczonych Ameryki. (…) Nie wolno mieszać interesów w polityce zagranicznej z interesami gospodarczymi” – czytamy w oświadczeniu. Pada w nim także stwierdzenie, że groźba sankcji dla firm z Niemiec czy Austrii za udział w takich projektach jak Nord Stream 2, stwarza „całkowicie nową i bardzo negatywną jakość w relacjach europejsko-amerykańskich”.

„Niemcy realizują w tej chwili wielki projekt inwestycyjny z Federacją Rosyjską, chociaż twierdzą, że to jest komercyjny projekt, realizowany przez Gazprom i firmy zachodnioeuropejskie” – powiedział Naimski. Jego zdaniem, jest rzeczą oczywistą, że budowa Nord Stream 2 jest przedsięwzięciem politycznym. „Tak samo politycznym, jak i ekonomicznym, bo tego nie da się rozłączyć. Zaklęcia polityków niemieckich są po prostu nie na miejscu” – ocenił.
Naimski przypomniał, że w Unii Europejskiej za bezpieczeństwo energetyczne krajów członkowskich odpowiadają rządy tych krajów. „To twardy i bezdyskusyjny zapis w traktatach europejskich. W związku z tym o dostawach energii i źródłach surowców energetycznych dla poszczególnych krajów decydują rządy tych krajów. I w Polsce rząd polski decyduje i będzie decydował o tym, skąd Polska będzie importować konieczne surowce energetyczne i jak będzie zorganizowane zabezpieczenie, zarówno obywateli jak i polskiego przemysłu w nieprzerwane dostawy energii” – podkreślił. „Nie decyduje o tym UE jako taka, ani organy unijne, ani nie decydują żadne zewnętrzne kraje” – dodał.

Naimski mówił też, że w niektórych kwestiach współpraca w Europie w ramach UE jest dla Polski korzystna, ale w niektórych kwestiach interesy krajów europejskich bywają różne, a często bywają sprzeczne. „W dziedzinie energii często w ostatnich czasach bywa tak, że polski interes jest sprzeczny z dominującą tendencją w UE. I stąd są problemy, dyskusje, negocjacje” – powiedział. Dlatego też, jak dodał pełnomocnik, Polska nawiązuje kontakty z różnymi dostawcami, w szczególności gazu ziemnego, dążąc do zróżnicowania źródeł dostaw. „Obok gazociągu, który będziemy budowali przez Danię i pod Bałtykiem, i który połączy Polskę ze źródłami norweskiego gazu na Morzu Północnym, nawiązujemy także kontakty z producentami skroplonego gazu w USA”.

W zeszłym tygodniu do Świnoujścia dotarł pierwszy transport gazu z Ameryki. „To jest sygnał, że na płaszczyźnie ekonomicznej firmy, które produkują gaz skroplony w USA mogą się porozumień z naszym PGNiG i dla obopólnej korzyści te transportu organizować. I tak będzie w przyszłości” – powiedział Piotr Naimski.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa