Specustawa przyspieszy powstanie Baltic Pipe

26 października 2018, 09:15 Alert

Potrzebne jest zaadaptowanie rozwiązań, które zostały przetestowane w ustawach specjalnych do ustawodawstwa ogólnego – przekonywał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podczas konferencji „Stulecie polskiej administracji. Doświadczenia i perspektywy”, którą objął Patronatem Narodowym prezydent Andrzej Duda.

Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl
Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl

Naimski mówił o ważnym zadaniu swego resortu, którym jest zbudowanie gazociągu Baltic Pipe – od Norwegii przez Danię do Polski. – To jest zadanie, które jest projektem inwestycyjnym, musimy uzyskać wszystkie konieczne zgody, opinie, wsparcia, pieniądze itd., które prowadzą od pomysłu do końcowej realizacji – mówił. Jak dodał, gdyby do tego zadania „podejść w sposób tradycyjny”, to jest ono praktycznie niemożliwe do wykonania.

– Zaczęliśmy to działanie z takim przekonaniem, że może się to udać wyłącznie, jeżeli będziemy w stanie chodzić w poprzek administracji. Gdybyśmy chcieli używać organów administracji, począwszy od struktur rządu, poprzez inne piony administracji, to byłoby to zadanie nie do wykonania – powiedział Naimski.

Przypomniał, że powstała specjalna ustawa – tzw. ustawa terminalowa (ustawa o inwestycjach w zakresie terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu). – Została stworzona w momencie, kiedy okazało się, że potrzebne są specjalne regulacje prawne, które przyspieszą działania zmierzające do budowy terminala w Świnoujściu – wskazał. Jak dodał, pozwala ona też na budowę infrastruktury przesyłowej gazu.

Naimski podkreślił, że dzięki specjalnej ustawie terminalowej, skrócił się czas realizacji projektów. Według przepisów ogólnych, czas realizacji inwestycji wynosiłby 74 miesiące, czyli ponad 6 lat, a dzięki specustawie terminalowej, wynosi on 13 miesięcy. – Przygotowanie tego rodzaju inwestycji, według przepisów ogólnych, to jest sześć lat, to jest gehenna, w ten sposób państwo nie może istnieć, to dlatego mamy szereg projektów w naszym państwie, które ugrzęzły, które po prostu się nie udały – zaznaczył.

Kamień filozoficzny

Jego zdaniem przed administracją i specjalistami w zakresie prawa administracyjnego stoi zadanie „zaadaptowania rozwiązań, które są przetestowane w ustawach specjalnych do ustawodawstwa ogólnego”. – Strukturę trzeba modernizować, używając jej w bieżącym procesie wykonywania zadań i jeżeli się okazuje, że coś nie działa, albo działa gorzej, to wtedy to poprawiamy. Reorganizacja administracji przez praktykę jest lepszym podejściem, niż próba odnalezienia kamienia filozoficznego i reorganizacji całego państwa – przekonywał pełnomocnik rządu.

Dr hab. Grażyna Szpor, prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, odnosząc się do postulatu wiceministra, powiedziała, że „walec specustawy – stworzonej dla celów bardzo ważnych – po drodze zmiata słabszych”. – Administracja powinna zapewniać bezpieczeństwo podmiotów słabszych. Wydaje się, że nie trzeba czekać, aż kolejna specustawa będzie potrzebna, tylko powinniśmy teraz rozważyć, jak wyważyć racje między potrzebą ochrony interesu indywidualnego i interesu publicznego – dowodziła.

Gen. Marek Bieńkowski z Najwyższej Izby Kontroli mówił, że obecnie żyjemy w czasach „szalejącego PR, co bardzo utrudnia prace administracji”. – Wcześniej była „ciepła woda w kranie”, teraz jest „dobra zmiana”, a w tym wszystkim musi znaleźć się człowiek z administracji, który musi w sposób zobiektywizowany, jak najbardziej merytoryczny wykonywać swoje zadania – podkreślił.

Krytykował władzę ustawodawczą i wykonawczą za „nieprzywiązywanie wagi do procedur administracyjnych”. Bieńkowski postulował też powrót do zaprzestanej w 2002 r. praktyki, że szef NIK-u uczestniczył w posiedzeniach rządu.

Polska Agencja Prasowa