Niemcy naciskają na Danię, by wydała zgodę na budowę Nord Stream 2

16 września 2019, 10:30 Alert

Niemcy są przekonane, że problemy przy Nord Stream 2 zostaną rozwiązane, a projekt zostanie ukończony jeszcze w tym roku. Berlin naciska też na duński rząd, by ten wydał zgodę na budowę gazociągu na swoich wodach terytorialnych.

Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki
Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Nacisk Berlina

W liście do deputowanych do Bundestagu z 6 września wiceminister gospodarki i energii Andreas Feicht powiedział, że rząd oczekuje, że Dania wkrótce zatwierdzi alternatywną trasę dla Nord Stream 2. W 2018 roku Kopenhaga zażądała od zainteresowanych stron poszukania alternatywnej trasy poza jej wodami terytorialnymi, co mogło znacząco opóźnić prace.

Niewydanie pozwolenia na budowę przez Danię nie jest jedynym problemem dla projektu, ponieważ grożą mu jeszcze sankcje USA. Niemcy stwierdziły, że wsparcie dla gazociągu zależy od pomyślnego wyniku rozmów w sprawie tranzytu gazu między Unią Europejską, Rosją i Ukrainą. Docelowym terminem otwarcia gazociągu jest 31 grudnia, kiedy wygasa obecna umowa tranzytowa Gazpromu z Ukrainą. Według Feichta rząd niemiecki jest pewien, że do tego czasu uda się zawrzeć porozumienie między Rosją a Ukrainą.

Ewolucja stanowiska

Komentarze Feichta potwierdzają, że rząd kanclerz Angeli Merkel coraz głośniej popiera ten projekt po latach unikania pytań o import coraz większych wolumenów rosyjskiego gazu. Niemiecki plan wycofania się z energetyki jądrowej i węglowej oraz odsunięcia konsumentów od ogrzewania domów olejem ma sprawić, że wzrośnie popyt na gaz.

W artykule z 7 września w dzienniku Die Zeit, były minister finansów Wolfgang Schäuble skrytykował to, że Niemcy ignorują obawy partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej wobec projektu. Takie stanowisko „nie było wizytówką niemieckiej polityki i zniszczyło zaufanie” jej partnerów – pisał powiedział Schaeuble, który jest teraz przewodniczącym Bundestagu.

Niemcy uzasadniają, że będą potrzebować znacznie więcej rosyjskiego gazu w nadchodzących latach, ponieważ w niedalekiej przyszłości zabraknie dostaw z Holandii, Norwegii i własnych złóż krajowych. Z kolei rzecznik spółki Nord Stream 2 AG Jens Mueller twierdzi, że projekt ten „spełnia wszystkie warunki wstępne” do uzyskania licencji od duńskiego rządu na dalszą budowę.

Bloomberg/Michał Perzyński