Impas w Niemczech. Ekspert: Każdy scenariusz jest zły dla Merkel

20 listopada 2017, 16:15 Bezpieczeństwo

Nie będzie koalicji CDU-CSU-FDP-Zieloni. Media mówią o największym kryzysie politycznym za 12-letnich rządów Angeli Merkel. Najbardziej prawdopodobnym wyjściem z impasu będą wcześniejsze wybory. O kulisach rozpadu „koalicji jamajskiej” zanim ona powstała portal BiznesAlert.pl rozmawiał z dr Bartoszem Rydlińskim, politologiem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Niemcy flaga parlament
Bundestag. Fot. Max Pixels

Nie udało się pogodzić ognia z wodą

Ekspert w rozmowie z portal powiedział, że rozmowy koalicyjne pomiędzy trzema, a w zasadzie czterema partiami to w Niemczech coś nowego – Podobne dyskusje między niemiecką chadecją i socjaldemokracją w historii także trwały długo i do ostatniego dnia negocjacji ważyło się jaki będzie program „Wielkiej Koalicji” oraz podział ministerialnych stanowisk – wyjaśnił. Jego zdaniem w obecnym układzie Angela Merkel musiała pogodzić ogień z wodą starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom konserwatystów z bawarskiej CSU, liberałów z FDP oraz ekologów z Zielonych. – Przypomnę także, że ostatnie tygodnie nie były nawet właściwymi negocjacjami koalicyjnymi, ale sondowaniem na ile te rozmowy o programie rządu „Jamajki” są w ogóle możliwe. Jak się okazało tworzenie tego układu przerosło niemieckiej elity polityczne -powiedział.

Imigranci i węgiel pozostają kością niezgody

Lista tematów jakie poróżniły niedoszłych koalicjantów to tematyka przyjmowania rodzin uchodźców i imigrantów, polityka finansowa i fiskalna, wyrównywania rachunków po zjednoczeniu Niemiec pomiędzy wschodnimi i zachodnimi landami oraz tego czy Niemcy powinny odjeść od węgla i w jakiej perspektywie powinno to nastąpić.

Przypomnijmy także, że Zieloni domagali się stanowczej postawy nowego rządu ws. daty zamknięcia elektrowni węglowych oraz określenia daty stopniowego wycofywania z produkcji samochodów spalinownych. Tymczasem na zakończonym w Bonn Szczycie Klimatycznym Merkel podkreśliła, że za szybkie wyjście z węgla może odbić się na niemieckim przemyśle.

Bartosz Rydliński powiedział, że oprócz różnić ideologicznych pomiędzy chadekami, liberałami i zielonymi warto zaznaczyć konflikt interesów pomiędzy poszczególnymi grupami biznesowymi wspierającymi poszczególne partie. – Można wyłącznie domyślać się, że lobby samochodowe i węglowe ma jednak przewagę nad firmami, które promują idee gospodarki w większym stopniu opartej na odnawialnych źródłach energii. Kto w rozmowach przedwstępnych przelicytował w tej sprawie? – tego dowiemy się zapewne ze starannie przekazanych „przecieków” prasowych – powiedział.

Nord Stream 2 nie podzielił niedoszłych koalicjantów

Jednym z tematów jaki przewijał się przez rozmowy koalicyjne oraz dyskusje na poziomie europejskim był . projekt Nord Stream 2. Zdaniem Bartosza Rydlińskiego to bardziej wiąże się z lobbingiem tych polityków i organizacji, które działają w interesie Kremla. – Śledząc doniesienia medialne wokół „jamajskich” rozmów możemy stwierdzić, że nie był to główny temat sporu. Zakładam zatem, że wcześniej wspomniane wątki bardziej rozpalały emocje niemieckich polityków, choć warto mieć na względzie, że „przyjaciele Putina” nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa tak w niemieckiej jak i unijnej polityce w ramach promocji tego szkodliwego dla całej Europy projektu – powiedział.

„Wszystko jest możliwe”

Pytany o scenariusze na przyszłość po fiasku rozmów powiedział, że każdy ze scenariuszy jest teraz możliwy i chyba każdy jest zły dla Angeli Merkel. – SPD nie pali się do „Wielkiej Koalicji”, co powtórzono także po ukazaniu się informacji o fiasku jamajskich rozmów. Wcześniejsze wybory wymagają woli politycznej także ze strony prezydenta RFN, który już zapowiedział że będzie miało to miejsce dopiero po głosowaniu w Bundestagu nad powołaniem rządu. Z politycznego punktu widzenia na wcześniejszych wyborach mogą zyskać wyłącznie partie antyestablishmentowe, które nie były w ogóle uwzględniane w powyborczej układance czyli Alternatywa dla Niemiec i Lewica. Choćby dlatego Angela Merkel i jej partia podejmą raz jeszcze trud rozmów, a w razie braku stworzenia rządu większościowego obecna kanclerz Niemiec na pewno będzie próbować wariantu rządu mniejszościowego – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl. dr Bartosz Rydliński.

Rozmowy koalicyjne w Niemczech stoją przez węgiel a nie Nord Stream 2