Niemcy umywają ręce w sporze gazowym Rosja-Ukraina

6 marca 2018, 06:45 Alert

Chociaż zaangażowanie Niemiec w sporny Nord Stream 2 może zaszkodzić Ukrainie, to ograniczają się one do apelu o rozstrzygnięcie jej sporu gazowego z Rosją w zgodzie z wyrokiem arbitrażu, który rosyjski Gazprom uznał za niesprawiedliwy.

Flaga Niemiec. Fot. Wikimedia Commons
Flaga Niemiec. Fot. Wikimedia Commons

Niemcy są zaniepokojone, ale bronią Nord Stream 2

Niemcy wyraziły zaniepokojenie doniesieniami, że Gazprom zamierza anulować kontrakt na dostawy gazu na Ukrainę – poinformował rzecznik rządu Steffen Seibert na konferencji prasowej. Zdaniem Berlina Gazprom i Naftogaz powinny podporządkować się wyrokowi trybunału arbitrażowego w Sztokholmie, który nakazał Rosjanom zapłatę ponad 2,5 mld dolarów kary na konto spółki ukraińskiej.

– W interesie Niemiec i Unii Europejskiej, a także Rosji i Ukrainy jest, by oba kraje udowodniły sobie, że są godnymi zaufania partnerami przy dostawach gazu do Europy, a także zagwarantowały utrzymanie dostaw – powiedział Seibert.

Podkreślił jednak, że sporny gazociąg Nord Stream 2, który zdaniem Ukraińców ma posłużyć Rosjanom do pominięcia ich w dostawach do Europy, jest zdaniem rządu niemieckiego „czysto komercyjny”. Zapewnił, że nawet, jeśli pozwoli ominąć Ukrainę, to „w interesie Niemiec i Europy jest utrzymanie roli kraju tranzytowego przy dostawach gazu z Rosji przez Ukrainę”.

OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl

OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl

Nadzieja w rozmowach KE-Ukraina-Rosja

Niemcy mówią o minimalnym poziomie dostaw przez Ukrainę. Gazprom zapewnił, że po zakończeniu umowy przesyłowej w 2019 roku utrzyma pewien poziom dostaw. Nie wiadomo jednak, o jakim wolumenie mowa. Ustaleniu poziomu gwarantującego stabilność dostaw przez Ukrainę mają posłużyć trójstronne rozmowy KE-Ukraina-Rosja zaproponowane przez Brukselę. Na razie nie wiadomo, czy się odbędą, bo muszą być zgodne z wolą wszystkich stron potencjalnych negocjacji.

Jakóbik: Triumf Naftogazu nad Gazpromem. Co to oznacza dla Polski?

Gazprom nie realizuje wyroku

Nie wiadomo jak na proces wpłynie deklaracja Gazpromu o rozpoczęciu procedury zakończenia kontraktów na dostawy i przesył gazu przez Ukrainę przed okresem ich wygaśnięcia w 2019 roku. Naftogaz deklaruje, że jest zainteresowany utrzymaniem dostaw przez terytorium Ukrainy. Gazprom zastrzegł jednak, że decyzja arbitrażu oznacza finansowanie stabilności gospodarczej zachodniego sąsiada na konto firmy, na co ta się nie zgadza. Budżet Ukrainy jest zależny od przychodów z tranzytu.

Zakończenie kontraktu tranzytowego z 2009 roku zakłada według Naftogazu konieczność notyfikacji z 45-dniowym wyprzedzeniem. Umowa na dostawy wymaga notyfikacji na 30 dni przed zakończeniem. Jeżeli jednak w tym czasie strony nie dojdą do porozumienia na temat warunków zakończenia współpracy, sprawę ma rozstrzygnąć sąd arbitrażowy.

Gazprom zgłosił wolę zakończenia kontraktu poprzez zwrócenie się bezpośrednio do arbitrażu. Naftogaz wyraził wolę negocjacji z Rosjanami na temat warunków implementacji wyroku i dostosowania kontraktu do regulacji europejskich. – Chcemy dostosować wszelkie relacje z Gazpromem do standardów europejskich. W razie niepowodzenia jesteśmy gotowi na arbitraż – poinformował Jurij Witrenko, dyrektor ds. handlu w Naftogazie.

Pomimo braku rozstrzygnięcia w tej sprawie i przekazania przez Kijów przedpłat, Rosjanie nie uruchomili dostaw gazu w marcu. Zdaniem Ukraińców złamali w ten sposób prawo i będą musieli zapłacić karę, co zwiększy koszty przegranego sporu arbitrażowego.

Reuters/Interfax/Wojciech Jakóbik

Ustalenia arbitrażu w sprawie kontraktu przesyłowego Naftogaz-Gazprom. Grafika: Naftogaz

Ustalenia arbitrażu w sprawie kontraktu przesyłowego Naftogaz-Gazprom. Grafika: Naftogaz