Niemcy zabiegają o Nord Stream 2 przed wizytą unijnego komisarza w Polsce

12 stycznia 2016, 07:30 Alert

(PAP/Trend/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)

W poniedziałek 11 stycznia odbyło się spotkanie wicekanclerza RFN i ministra gospodarki Sigmara Gabriela z komisarzem ds. energii i klimatu Unii Europejskiej Miguelem Ariasem Canetem. Media spekulują, że dotyczyło projektu gazociągu Nord Stream 2. Unijny urzędnik odwiedzi 14 i 15 stycznia Polskę, gdzie również może poruszyć ten temat.

Rzeczniczka KE ds. energii Anna-Kaisa Itkonen powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że rozmowy będą dotyczyły planu polityki energetycznej KE na 2016 r., a także celów unii energetycznej. Chodzi tu między innymi o podział obciążeń redukcji emisji CO2 w latach 2020-2030.

Po spotkaniu z Sigmarem Gabrielem, Canete poinformował na Twitterze, że była to „dobra rozmowa o czystej energii i Nord Stream 2”. Dodał, że jej uczestnicy zgodzili się na „ocenę pod kątem politycznym i interesu Unii Europejskiej” tego projektu gazociągu.

W Frankfurter Allgemeine Zeitung zamieszczono wypowiedź wicekanclerza Niemiec Sigmara Gabriela, który stwierdził, że Nord Stream 2 może być bardzo opłacalny nie tylko dla Niemiec, ale też dla Francji i innych państw członkowskich Unii Europejskiej.

Jednocześnie – powiedział – istnieje kilka „warunków politycznych”, które muszą być spełnione, aby projekt został zrealizowany.W szczególności Rosja musi „zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Europy Wschodniej” i stosować się do przepisów europejskich w realizacji projektu. Gabriel zapewnił, że strona rosyjska bierze te warunki pod uwagę i „szuka konstruktywnych rozwiązań.”

Projekt Nord Stream 2 docelowo będzie się składać z dwóch linii gazociągu podmorskiego, o łącznej przepustowości 55 mld m3 gazu rocznie. Surowiec będzie transportowany z Rosji do Niemiec pod dnem Morza Bałtyckiego. Projekt ma wykonać konsorcjum, w którym 51 proc. udziałów będzie mieć Gazprom, po 10 proc. niemiecki E.ON i BASF / Wintershall, oraz brytyjsko-holenderski Shell i austriacki OMV. Ostatni udziałowiec, francuski ENGIE – ma 9 proc. udziałów.

Po ostatnim szczycie Rady Europejskiej kanclerz Angela Merkel powiedziała, że realizacja Nord Stream 2 powinna uwzględnić utrzymanie roli Ukrainy jako państwa tranzytowego dla dostaw gazu.

– Jest to projekt ekonomiczny, w którym uczestniczą prywatni inwestorzy. Należy zapewnić ramy prawne dla projektu – powiedziała podczas konferencji prasowej niemiecka kanclerz. Według niej decyzja w sprawie gazociągu powinna być po części polityczna.

Polityka Niemiec w sprawie Nord Stream 2 została uznana za sprzeczną z sankcjami gospodarczymi wobec Rosji, na których przedłużenie zgodziły się 21 grudnia kraje Unii Europejskiej. Na ten problem wskazywały Włochy podczas zeszłotygodniowej Rady Europejskiej. Analitycy z Washington Outsider wskazują, że wsparcie Berlina dla Nord Stream 2 może być postrzegane w biedniejących krajach, jak Grecja i Włochy, jako wojna bogatych przeciwko biednym. Rozbudowa magistrali bałtyckiej przekreśliła, bowiem na dzień dzisiejszy szanse projektu Turkish Stream, na który liczyli południowi partnerzy Gazpromu w Unii Europejskiej. Szczególnie w Grecji wzmaga to nastroje antyniemieckie. Zdaniem Washington Outsider nawet po zażegnaniu kryzysu ukraińskiego wsparcie dla Nord Stream 2 będzie z powyższych przyczyn krytykowane.

Tymczasem Rosjanie nadal przekonują, że Nord Stream 2 zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Europy. Minister rozwoju ekonomicznego Aleksiej Uljukajew twierdzi, że zablokowanie projektu podważy to bezpieczeństwo. – Działania stron na rzecz dostarczenia legalnych, technicznych, ekonomicznych i finansowych warunków porozumienia są całkiem zaawansowane. Oczywiście porażka sformalizowania wdrożenia projektu byłaby strzałem w stopę tych, którzy się na to zdecydują – mówił Rosjanin. Jego zdaniem projekt jest kluczowy dla bilansu gazowego w Europie i bezpieczeństwa dostaw.