Niemiecka spółka mataczy w obronie Nord Stream 2 przed Polską

22 marca 2017, 16:10 Alert

Niemiecka firma wspierająca Nord Stream 2 jest przekonana, że Polakom nie uda się zablokować projektu.

Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG
Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG

– Polityka Warszawy względem gazociągu Nord Stream 2 powoduje uczucie deja vu – powiedział Mario Meren, prezes Wintershalla, który popiera budowę kontrowersyjnej magistrali.

– Polska próbowała przeszkodzić realizacji tego projektu i próbuje robić to nadal. To po prostu jest deja vu. W przypadku Nord Stream 1 było tak samo. Doszło do tego, że byliśmy zmuszeni skierować do Polski gaz z Europy Zachodniej aby nie bała się, że zostanie bez surowca. Przy czym okazało się to prawie niepotrzebne, ponieważ prawdopodobnie rosyjski surowiec okazał się tańszy – stwierdził.

Do działań Polski odniósł się również inny członek zarządu niemieckiej spółki Thilo Wieland. Według niego polskiemu rządowi nie uda się zablokować projektu.

– Polska zawsze wymaga solidarności od państw członkowskich Unii Europejskiej ale nie zawsze jest gotowa działać w ten sam sposób. Na przykładzie Nord Stream 2 Polska mogłaby pokazać, że może nie tylko brać ale również dać coś od siebie – powiedział Wieland.

W tym kontekście Mario Meren przypomniał również, że terminal w Świnoujściu został blisko w jednej czwartej sfinansowany ze środków Komisji Europejskiej, ,,która według Polski jest względem niej negatywnie nastawiona”.

Spór w Komisji Europejskiej

– Istnieje opinia służb prawnych Komisji Europejskiej, z której wynika, że względem projektu Nord Stream 2 nie ma zastosowania unijne prawo lecz prawa obowiązujące w tych państwach przez które ma przebiegać gazociąg. Nie widzę fundamentalnego sprzeciwu w tej kwestii – powiedział prezes Wintershallu.

Menedżer spółki nie wspomniał o tym, że zdania w Komisji są podzielone. W odrębnej opinii Dyrektoriat Generalny Komisji Europejskiej ds. Energii stwierdził jednak, że „Unijne prawo ma zastosowanie do podmorskiej części Nord Stream 2  pod Morzem Bałtyckim, która podlega terytorialnej jurysdykcji państw członkowskich (wody terytorialne i/lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec) i lądowej części w Niemczech”.

Ponadto w skierowanym do niemieckiej Agencji ds. Sieci liście szef Dyrektoriatu Generalnego ds. Energi w Komisji Europejskiej Dominique Ristori odnosząc się do odcinków morskich stwierdził nie „nie mogą” być budowane i obsługiwane wyjątkowo w oparciu o prawo kraju trzeciego (w przypadku Nord Stream 2 – rosyjskiego), ani w „pustce prawnej”. Jednocześnie wezwał niemieckiego regulatora do opracowania odpowiedniej podstaw prawnej dla projektu.

Należy zaznaczyć, że sama Komisja Europejska do tej pory nie przedstawiła oficjalnej oceny prawnej. Jedynie zastrzegła, że jeżeli gazociąg nie będzie zgodny z prawem to nie będzie mógł powstać.

Jakóbik: Kto paraliżuje Komisję w sprawie Nord Stream 2? (ANALIZA)

Obawy rynkowe UOKiK

– Tak jak dotychczas jesteśmy ograniczeni tym, że organy państwowe oraz polityczne są przeciwne naszemu projektowi przez co nie mogliśmy w ubiegłym roku stać się akcjonariuszem spółki Nord Stream 2 AG.

Jednak konsorcjum Nord Stream 2 AG nie mogło powstać, ze względu na zastrzeżenia UOKiK w których stwierdził, że rejestracja konsorcjum stanowi zagrożenie dla konkurencji w Polsce i regionie ale nie wydał w tej kwestii żadnej decyzji. Mają one jednak charakter rynkowy, a nie politycznej.

Problemy z finansowaniem Nord Stream 2

W swojej wypowiedzi Meren potwierdził również chęć dalszego wspierania projektu projektu Nord Stream 2 przez Wintershall. Nie określił jednak jaką formę miało przybrać to wsparcie.

– Moralnie popieramy projekt, ale chcielibyśmy go wspierać nie tylko w ten sposób. Oczywiście określenie nowego formatu współpracy przy projekcie wymaga więcej czasu i niestety nie mogę podać daty kiedy to tego dojdzie – dodał.

Na początku marca podczas spotkania z rosyjskim ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem Meren wyraził przekonanie, że partnerzy Gazpromu, współpracujący z nim przy realizacji Nord Stream 2, przedstawią do końca tego półrocza nowy model jego finansowania. Dotychczas pozostaje on nie znany.

Planowany Nord Stream 2 wraz z eksploatowanym od ponad 5 lat Nord Stream 1 stanowią część forsowanego przez Rosję Północnego Korytarza Gazowego, dzięki któremu surowiec z Półwyspu Jamalskiego przez Morze Bałtyckie ma trafić do Niemiec. Dokończenie tego projektu z pomocą Nord Stream 2 może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostaw paliwa z Rosji. Może także zagrozić rozwojowi rynku i pojawieniu się konkurencji w postaci gazu z nowych, nierosyjskich źródeł.

Interfax/Piotr Stępiński