Noga: PGNiG hamuje liberalizację rynku gazu

12 listopada 2014, 07:15 Energetyka

Ceny gazu ziemnego na giełdach w Polsce i Niemczech coraz bardziej się różnią. Według Grupy Duon powodem może być polityka PGNiG.

– Nie potrafię wskazać innych przyczyn. Spółki PGNiG, które stoją po obu stronach transakcji w ramach realizacji obliga, to siła która decyduje o cenie na giełdzie polskiej, która jest wyższa o 15 czy 16 złotych niż na giełdzie niemieckiej – ocenia Krzysztof Noga, Prezes Duon Marketing and Trading S.A.

– Ta różnica to dowód na skuteczne odcięcie rynku polskiego od Europy. Nowe podmioty które chciałyby konkurować na rynku gazu w Polsce i które swoją taryfę mają zatwierdzoną na bazie europejskich indeksów praktycznie nie maja szans na konkurowanie z monopolistą. Polskiego konsumenta gazu można by przyrównać do małego chłopca, który stoi przed witryna cukierni i ma na wyciągnięcie ręki słodkości jednak nie może się w nich rozsmakować. Podobnie polski rynek choć połączony gazociągami z Europą, nie ma dostępu do taniego gazu.

Jestem zdania, że w obecnej sytuacji wzrost konkurencji dzięki nowym podmiotom, choćby takim jak duże polskie grupy energetyczne jest poważnie zagrożony. W takich warunkach nie ma miejsca dla konkurencji nie tylko cenowej, ale także jeśli chodzi o jakość usług. W ten sposób zahibernowano konkurencję na rynku – ocenia przedstawiciel Duonu. – Naszym zdaniem tak wielka różnica cen między runkiem polskim i niemieckim jest gigantyczną nieprawidłowością, która dzieje się na rynku giełdowym nadzorowanym przez KNF. Od tygodni firmy gazowe czekają na reakcję regulatorów.

Krzysztof Noga przekonuje, że wzrost ceny nie został spowodowany ograniczeniem dostaw gazu dla PGNiG przez rosyjski Gazprom. – Takie tłumaczenie do mnie nie przemawia. Ta sytuacja ma miejsce od dawna, a ograniczenia nastąpiły we wrześniu. PGNiG dość otwarcie w towarzystwie regulatora składał czytelną informację na temat swojej polityki realizacji obliga giełdowego. Deklarował, że animowanie obrotu będzie odbywać się tak by ceny podążały za giełdami zachodnimi. Dopóki nie pojawił się PGNiG Obrót Detaliczny pozwalający na realizację obliga, te obietnice obowiązywały. Potem sentymenty zniknęły. Dzisiaj, ta część konkurencji, która nie ma dostępu do zagranicznych rynków traci na takim układzie. Jeśli nic się nie zmieni, Polska nie ustrzeże się kary za brak liberalizacji rynku gazu, a polski przemysł będzie musiał obejść się smakiem i być może zadowolić wątpliwym usprawiedliwieniem, że hermetyzacja polskiego rynku gazu to cena bezpieczeństwa energetycznego.

Sytuacja cenowa na polskiej giełdzie gazu, to przejaw słabości regulacji, regulatorów i tryumf monopolu – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.