Nord Stream 2 musi powstać w zgodzie z prawem UE. Będzie to trudne

16 listopada 2016, 06:00 Alert

Z raportu Centre for European Policy Studies napisanego przez prof. Alana Rileya z City University of London wynika, że gazociąg Nord Stream 2 powinien zostać podporządkowany prawu unijnemu.

Riley twierdzi, że prawo Unii Europejskiej w energetyce ma zastosowanie do wyłącznych stref ekonomicznych, przez które ma przebiegać kontrowersyjny gazociąg. Ze względu na fakt, że jest to gazociąg przesyłowy, powinien podlegać zasadom rozdziału właścicielskiego, dostępu stron trzecich (TPA) i niezależnego wyznaczania taryf.

Nord Stream 2
(Nord Stream AG)

W raporcie można przeczytać, że projekt będzie trudno pogodzić z tymi przepisami, a także uzyskać dla niego certyfikację pod kątem bezpieczeństwa dostaw na mocy Artykułu 11 Dyrektywy Gazowej.

Zdaniem autora publikacji CEPS oparcie projektu o umowę międzyrządową w celu dostosowania Nord Stream 2 do prawa unijnego również będzie trudne. Będzie tak, ponieważ wraz z podpisaniem umowy między rządem Rosji a jednym z państw członkowskich narastają kolejne problemy prawne, a Rady Europejskiej trudno byłoby uzyskać mandat do negocjacji w imieniu całej wspólnoty.

Riley twierdzi, że projekt Nord Stream 2 idzie na przekór zasadom bezpieczeństwa energetycznego zapisanym w dokumentach Rady i Komisji Europejskiej na temat Unii Energetycznej. Jego zdaniem Unia i Rosja powinny zrezygnować z tego przedsięwzięcia i wykorzystać do współpracy fakt, że w Europie powstaje wspólny rynek gazu.

Gazociąg Nord Stream 2 to projekt zakładający budowę połączenia gazowego między Rosją a Niemcami przez Morze Bałtyckie o przepustowości 55 mld m3 rocznie. Byłaby to druga magistrala bałtycka i razem z Nord Stream o tej samej przepustowości mogłaby posłużyć do omijania w tranzycie Ukrainy, ugruntowania pozycji Gazpromu na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i stworzenia konkurencji dla regionalnych projektów na rzecz uniezależnienia od dostaw z Rosji.

Przeciwko projektowi protestują kraje regionu. Zwolennicy w Europie Zachodniej twierdzą, że jest to przedsięwzięcie czysto biznesowe. Komisja Europejska czeka z ogłoszeniem prawnego stanowiska w tej sprawie.

CEPS