Naftogaz liczy na opóźnienie Nord Stream 2 przez Danię

17 czerwca 2019, 06:16 Alert

Duński Politiken podaje, że opóźnienie budowy spornego gazociągu Nord Stream 2 przez Danię poprawi pozycję negocjacyjną Ukrainy w rozmowach o przyszłości dostaw rosyjskiego gazu przez jej terytorium.

Nord Stream 2 a korytarz północny. Grafika: BiznesAlert.pl
Nord Stream 2 a korytarz północny. Grafika: BiznesAlert.pl

– Jesteśmy winni Danii wielkie podziękowania. To całkiem jasne, że Dania jest przykładem dla innych krajów europejskich. To kraj nie obawiający się trzymać wartości europejskich pomimo silnego nacisku Rosji a nawet Niemiec – powiedział Jurij Witrenko, menadżer Naftogazu, podczas seminarium o Nord Stream 2 w Oslo.

Naftogaz to ukraińska spółka gazowa, która bierze udział w procesie trójstronnym, czyli rozmowach z udziałem Ukrainy, Rosji i Komisji Europejskiej na temat przyszłości dostaw gazu przez terytorium ukraińskie po 2019 roku, kiedy kończy się obecna umowa przesyłowa i miał być gotowy gazociąg Nord Stream 2 przez z Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec.

Nowa infrastruktura pozwoliłaby Rosjanom porzucić szlak ukraiński na rzecz niemieckiego. Jednakże nadal czeka na zgodę Danii na położenie odcinka na jej wodach terytorialnych. Po zakończeniu sporu terytorialnego z Polską strona duńska zwróciła się do budowniczych magistrali o złożenie trzeciego wniosku o zgodę z uwzględnieniem nowego szlaku po wodach rozgraniczonych dzięki porozumieniu. Tamten wariant jest najmniej szkodliwy dla środowiska zdaniem Duńskiej Agencji Energii odpowiedzialnej za rozpatrywanie tych wniosków.

Opóźnienie Nord Stream 2 o co najmniej pół roku sprawi, że Rosjanom zagrozi widmo niewywiązania się z realizacji umów na dostawy zawierających punkty odbioru gazu określone na zachodniej granicy Ukrainy. Będą więc potrzebowali umowy przesyłowej z Kijowem. – Gazprom wie, że to opóźnienie, jeżeli duński rząd do niego doprowadzi, będzie oznaczało potrzebę znalezienia jako minimum rozwiązania na 2020 roku – ocenił Witrenko cytowany przez Politiken. Menadżer zastrzegł jednak, że w razie przyjęcia pierwszego lub drugiego wniosku Nord Stream 2 nie będzie miał opóźnienia.

Politiken/Wojciech Jakóbik