OSW: Nord Stream 2 dzieli Zachód

19 czerwca 2018, 07:30 Energetyka

Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich opisują, jak sporny projekt Nord Stream 2 coraz bardziej dzieli Zachód, piszą analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich. Autorami tekstu są Agata Łoskot-Strachota, Rafał Bajczuk i Szymon Kardaś.

Angela Merkel i Donald Trump. Fot.: Wikimedia Commons
Angela Merkel i Donald Trump. Fot.: Wikimedia Commons

W ostatnich tygodniach nasiliła się amerykańska ofensywa przeciw projektowi Nord Stream 2. Waszyngton naciska na Berlin, by wycofał poparcie dla projektu i grozi użyciem coraz mocniejszych instrumentów – w tym objęciem sankcjami europejskich firm zaangażowanych w realizację gazociągu. Narastający spór pomiędzy USA i Niemcami dotyczący Nord Stream 2 wpisuje się w kontrowersje w Unii Europejskiej dotyczące projektu i pogłębia podziały pomiędzy państwami członkowskimi. Uwypukla różnice w podejściu do współpracy gazowej z Rosją i rozwoju strategicznych rosyjskich projektów gazociągowych. Podczas gdy w optyce Niemiec, ale też Austrii, Holandii i kilku innych państw dominuje podejście rynkowe, Polska, państwa bałtyckie, Dania oraz USA łączą projekt także z kwestiami bezpieczeństwa, nie tylko energetycznego. Konflikt o Nord Stream 2 wpisuje się też w rozgrywkę o przyszły kształt rynku gazu w Europie, rolę poszczególnych dostawców zewnętrznych (głównie Rosji, ale w coraz większej mierze także USA) oraz koncernów, w tym Gazpromu i jego europejskich partnerów. Sprawa Nord Stream 2 stała się poważnym wyzwaniem dla spójności UE oraz jej stosunków z USA i Rosją.

Rozgrywka wokół Nord Stream 2 przynosi doraźne korzyści polityczne Rosji. Rosyjski projekt zdołał nie tylko poróżnić kraje członkowskie Unii Europejskiej, ale stał się również źródłem rosnącego napięcia w stosunkach transatlantyckich. Największy wpływ na przyszłość NS 2 będą mieć jednak działania podejmowane w sprawie projektu przez Waszyngton i Berlin. Choć Berlin zmienił retorykę w sprawie Nord Stream 2 i kanclerz Angela Merkel przyznała, że ma on – poza komercyjnym – także wymiar polityczny, Niemcy niezmiennie popierają realizację projektu, starając się ograniczać jego negatywne konsekwencje do wyzwań dla ukraińskiego tranzytu. Tym samym Berlin nie odnosi się do niezwiązanych bezpośrednio z Ukrainą strategicznych obaw państw środkowoeuropejskich, skandynawskich, Komisji Europejskiej czy USA.

Więcej: Ośrodek Studiów Wschodnich