Nowe otwarcie Orlenu. Litwa dziękuję L. Kaczyńskiemu za Możejki (RELACJA)

28 czerwca 2017, 11:00 Energetyka

W środę 28 czerwca, w siedzibie Prezesa Rady Ministrów Litwy, odbyło się uroczyste podpisanie porozumienia kończące wieloletni spór między Orlen Lietuva, spółką córką PKN Orlen, a litewskim przewoźnikiem, Lietuvos Geležinkeliai ( litewski narodowy przewoźnik kolejowy), dotyczący wysokości opłat przewozowych. Porozumienie podpisali prezes Kolei Litewskich Mantas  Bartuska oraz szef Orlen Lietuva, Ireneusz Fąfara. W uroczystości uczestniczyli także premier Litwy, Saulius Skvernelis oraz prezes PKN Orlen, Wojciech Jasiński.

Porozumienie kończy wieloletni spór dotyczący wysokości opłat taryfowych za przewozy produktów naftowych, największego na Litwie pracodawcy, Orlen Lietuva. Dzięki niemu strony, tj. litewska spółka należąca do polskiego koncernu oraz koleje na Litwie nie będą dochodzić na drodze sądowej wzajemnych roszczeń dotyczących wysokości opłat. Strony uzgodniły nowe stawki. Mają być „wysoce konkurencyjne” oraz rynkowe względem opłat, jakie są pobierane od innych klientów litewskich kolei.

Jak podała agencja BNS, dane dotyczące wysokości stawek są poufne i żadna ze stron nie poinformuje o nich publicznie. W 2017-2023 roku taryfa, którą będzie płacić Orlen  „będzie nieco wyższa niż to co firma jednostronnie za płaciła od 2014 roku, ale mniej niż strona litewska oczekiwała”.

Nie kończy to jednak wszystkich nieporozumień i niejasności między obiema spółkami. Zawarte dzisiaj porozumienie nie dotyczy sprawy rozebrania w 2008 roku torów kolejowych do łotewskiego Renge. Tą trasą polska firma działająca na Litwie, mogła ominąć litewskie koleje, korzystając z usług łotewskiego przewoźnika. Orlen nie wycofa wniosku, jaki złożył do Komisji Europejskiej w tej sprawie. Litwie, w razie nie przychylnego rozstrzygnięcia dla niej, grożą wysokie kary. w 2008 r. Lietuvos Geležinkeliai, zdemontowały 19 km torów w kierunku łotewskiego miasta Renge, zmuszając przez to Orlen Lietuva do transportu produktów dłuższą, 150 km trasą kolejową, gdzie operatorem jest litewski przewoźnik.

Rozmowy między PKN Orlen, Orlen Lietuva a kolejami litewskimi w sprawie spornych kwestii toczą się od 3 lat. W grudniu 2014 r. Orlen Lietuva złożyła w sądzie arbitrażowym w Wilnie wniosek w sprawie postępowania arbitrażowego przeciw Lietuvos Geležinkeliai, dotyczącego przeliczenia taryf za przewozy kolejowe zgodnie z umową zawartą z litewskim podmiotem kolejowym. Wówczas podobny pozew wnieśli Litwini, którzy domagali się od Orlen Lietuva pieniędzy z tytułu opłat za przewozy kolejowe.   Światełko w tunelu pojawiło się po jesiennych wyborach parlamentarnych na Litwie. Wówczas z posady prezesa litewskich kolei odszedł Stasys Daylidka, który uchodził na Litwie za bardzo wpływową osobą w Państwie.

Jak powiedział premier Litwy, nieporozumienia między spółkami, wpływały niekorzystnie na relacje między Polską a Litwą. – Znaczenie działalności Orlenu na Litwie jest niewątpliwie i zależy Nam na jego inwestycji  i poświecimy temu siły. Jest to bardzo ważna część naszej gospodarki. Wysoko oceniamy inwestycje w Możejkach od 2006 roku. To kardynalna pomoc polskiego rządu dla bezpieczeństwa energetycznego Litwy. Chcemy wyrazić wdzięczność śp. Lechowi Kaczyńskiemu za tę decyzję. Orlen to największy płatnik podatków na Litwie. Litewski rząd realizuje potrzeby, zgodnie z oczekiwaniami inwestorów, w tym także polskich firm. Nastąpiła także intensyfikacja dialogu między naszymi rządami – powiedział premier Litwy.

Wicemarszałek Senatu RP, Adam Bielan powiedział, że ta uroczystość jest przełomowa dla naszych krajów w relacjach gospodarczych. – Wówczas, kiedy decydowano się na zakup Możejek, to była największa inwestycja Polski za granicą. Obecnie jest to druga pod tym względem inwestycja. Jest to także wciąż największa inwestycja zagraniczna na Litwie. Prezes Jasiński rozwiązał największy geopolityczny problem między naszymi krajami – dodał.

Minister transportu Litwy,  Rokas Masulis powiedział, że został rozwiązany długi, niepotrzebny spór. – Rząd Litwy nie unika trudnych spraw i chce je rozwiązywać. Inwestycje Orlenu na Litwie traktujemy jako naszą inwestycję. To nie tylko polska firma ale także litewska, ich troski są naszymi troskami. Założono także fundamenty do dalszej współpracy, jestem przekonany, że usłyszmy jeszcze nie jedną dobrą informację o współpracy obu firm – powiedział Masulis.

– Jestem bardzo zadowolony, że udało się rozstrzygnąć ten problem. Za jeden ze swoich priorytetów uznałem otwarcie nowego rozdziału między naszymi firmami. Litwa była też moim pierwszym kierunkiem podróży jako prezes Orlenu. Myślę, że możemy myśleć o nowymi otwarciu naszych relacji i wierze, że będą one coraz lepsze. Chcemy, aby porozumienie zapewniło stabilność obu firmom w prowadzeniu interesów. Musimy tak działać, aby dobrze zarządzać naszą firmą, ale i ważnym segmentem litewskiej gospodarki. Orlen jest i będzie firmą, która płaci podatki, dla naszego wspólnego dobra. Atmosfera stworzona przez premiera Litwy stwarza klimat do dalszej owocnej współpracy – powiedział prezes Jasiński.

Prezes Orlen Lietuva Ireneusz Fąfara, powiedział, że porozumienie rozwiązuje problemy logistyczne. – Wyzwania dla Możejek to dostosowanie do wymogów środowiskowych, w tym aspekcie współpracujemy z rządem Litwy, który jest odpowiedzialny za ich wdrożenie. Ten proces jest w trakcie i jesteśmy tu w kontakcie z rządem – powiedział. Dodał, że odcinek do Renge nie był przedmiotem rozmów, ponieważ czekamy na decyzję Komisji.  Prezes Orlen Lietuva powiedział, że do końca roku będą w Możejkach kolejne inwestycje.

Mantas  Bartuska, prezes Kolei Litewskich, powiedział, że kontrakt z Orlen Lietuva, dotyczy partnerskiej współpracy oparty na „kompromisie 50 proc. na 50 proc”. – Wskazuje to na konstruktywność naszej współpracy – powiedział.