Nowy rynek energii w Krynicy. Jak integrować Polskę z sąsiadami?

8 września 2016, 06:45 Energetyka

Podczas drugiego dnia XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy 7 września 2016 r. odbył się panel pt. Nowa architektura rynku energii elektrycznej”. W dyskusji udział wziął minister energii Krzysztof Tchórzewski oraz ministrowie energii Litwy, Słowacji, Czech i Węgier.

Ucywilizować OZE

– Mamy za zadanie redukcję emisji CO2, chcemy wprowadzać odnawialne źródła energii, a także zwiększyć integrację państw Wspólnoty. Największy problem związany jest ze sposobem wsparcia Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) – ocenił minister. – Unia Europejska postawiła zadania i podzieliliśmy je między siebie. Poszczególne państwa same decydują jaki obiorą mechanizm wsparcia, aby osiągnąć kolejne poziomy udziału OZE. W każdym państwie istnieją różne mechanizmy.

– Pomoc państwa ma miejsce poprzez różne obciążenia nałożone na obywateli lub przemysł w zależności od danego kraju. W Polsce był system oparty o certyfikaty, teraz przechodzimy na system aukcyjny. Niemcy wystawili rachunek za dotacje na OZE obywatelowi, a przemysł jest z niego zwolniony. W rynku energii, który podlega dużym wsparciom w zależności od rodzaju OZE, pomoc jest różna, ale wysoka. Udział OZE w rynku się powiększył i to jest wyzwanie. Drugie wyzwanie to udział OZE. Źródła te nie gwarantują nam stabilności dostaw. W tym zakresie nasz system bierze pod uwagę 10 proc. mocy z OZE – ocenił Tchórzewski.

– Dążenie do integracji rynku jest bardzo trudne. Nie wiemy jaki pomysł zaproponuje UE. Z perspektywy Grupy Wyszehradzkiej warto szukać wspólnego rozwiązania przez nas wszystkich zaakceptowanego, które będzie można przedstawić na forum Unii Europejskiej.

Podjęliśmy próbę ucywilizowania OZE. Chcemy promować finansowo w pierwszej kolejności klastry energetyczne. Chcemy połączyć fotowoltaikę z energią wiatrową i biomasą. Mamy nadzieje, że rozwiązania legislacyjne zdadzą egzamin. Sprawdzimy dzięki pilotażom, jak to działa. Duże zmiany przeprowadziliśmy wobec konsumentów. Przyjęliśmy system barterowy. Jeśli prosument sprzedaje nadwyżkę energii, może on uzyskać 80 proc. energii elektrycznej dzięki energetyce zawodowej – zakończył minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Problem z Niemiec

Głos zabrał także minister przemysłu i handlu Czech Jan Mladek, który przedstawił sytuację na czeskim rynku energii. – Komisja Europejska rozpatruje nowe mechanizmy wsparcia OZE. Będą kolejne poprawki, to wymaga od nas wysiłku – powiedział.

– Otaczający nas świat dynamicznie się zmienia. Po 20 latach integracji rynku wracamy do rosnącej roli państwa. Energia z OZE nie zastąpi podaży z dużych źródeł energii. Docenilibyśmy decyzję naszych sąsiadów, jakimi są Niemcy, która sprowadzałaby się do zaprzestania produkcji energii elektrycznej z OZE w sytuacji nadpodaży. Tworzy to dodatkowe problemy dla państw ościennych. W Czechach potrzebna jest stabilna sieć przesyłowa. Rozkład kosztów jest niezbędny. Rozpoczęła się w tej kwestii debata, do której wrócimy za rok, za dwa. Jeśli chodzi o małe źródła wytwarzania energii elektrycznej to one rosną – ocenił czeski polityk.

– Do 2020 roku musimy zmniejszyć udział emisji CO2. Niektórzy nasi sąsiedzi chcieli do 2050 roku osiągnąć dekarbonizacje. Nie można jednak zastąpić całkowicie wytwarzania energii z konwencjonalnych źródeł OZE ze względu na warunki klimatyczne. Płacimy 1,7 mld euro, wspierając OZE. To jest bardzo niepopularne – stwierdził Mladek. – Rząd czeski odrzucił kontrakty różnicowe w kontekście rozwoju energii jądrowej. Wynika to z dużej niepopularności wsparcia rządowego. Nie wiemy kto będzie budował nowe moce w elektrowniach jądrowych. Mamy klika wariantów. Nie do końca wiemy, co zrobimy z kopalniami węgla kamiennego. Postanowiliśmy, że będziemy korzystać z kopalni odkrywkowych, co szkodzi jednak środowisku. W Czechach dysponujemy źródłami węgla kamiennego. Celem rządu jest zamknięcie kopalń węgla kamiennego w przeciągu 9-10 lat. Wynika to z popytu na ten surowiec w Czechach. Surowiec dostarczany jest do jednej elektrowni oraz do mniejszych elektrociepłowni – zakończył.

Ma być tanio

Po przedstawicielu Czech przemówił Andras Aradszki, sekretarz stanu ds. energetycznych Węgier. – Chcielibyśmy obniżyć koszty integracji OZE i oprzeć je o warunki rynkowe. Stworzyliśmy nową platformę aukcji na dostępne moce. Najlepsi będą mogli stworzyć kolejne możliwości wytwarzania energii. Najważniejsze to warunki zabezpieczenia dostaw i ich stabilności. Chcemy także współpracować z naszymi sąsiadami. Współdziałamy z naszym południowym partnerem, a więc Chorwacją. To stwarza warunki do integracji rynku. Jesteśmy obecnie w fazie analizy i identyfikacji zagrożenia, później wprowadzimy nową architekturę rynku. Radziłbym dużą ostrożność w reformie rynku. Nie chcemy płacić tak dużych rachunków za energię elektryczną jak w Niemczech – zadeklarował.

Integracja da bezpieczeństwo

– Energia elektryczna jest kwestią bezpieczeństwa. Jest to związane z relacjami z naszym sąsiadem, jakim jest Rosja. Można to porównać do systemu obrony. Kraje europejskie muszą być solidarne. Chcemy stworzyć Unię Energetyczną. Zmiany nie będą równe dla wszystkich krajów, musimy zająć się integracją połączeń. Nie ma innego wyjścia, trzeba zintegrować sieci przesyłowe – podkreślił minister energetyki Litwy, Rokas Masiulis.

– Litwa była samowystarczalna, kiedy funkcjonowała elektrownia jądrowa w Ignalinie – przypomniał gość konferencji z Wilna. – Po wstąpieniu do UE zamknęliśmy obiekt w 2009 r. Od tego czasu Litwa jest importerem energii. Potrzebujemy więcej wzajemnych połączeń gazu. Musimy znaleźć niezawodne źródła energii. Zbudowaliśmy połączenia z Polską i Szwecją. Teraz Litwa, Estonia i Dania są najbardziej zintegrowane. Możemy importować energię z Polski, Szwecji czy Estonii, które wytwarzają energie z łupków bitumicznych. Możemy także importować energię z Białorusi, która de facto jest energią z Rosji. Możemy cieszyć się niskimi cenami energii elektrycznej w wysokości 53 euro MWh. Nasza strategia się sprawdziła.