Gigant naftowy z USA zamierza wyzerować emisję

20 marca 2019, 11:45 Alert

Producent ropy z łupków ma nadzieję na poprawę wydobycia przy użyciu wychwyconych gazów cieplarnianych. Szefowa Occidental,Vicki Hollub, bada plany pozyskiwania dwutlenku węgla z obiektów przemysłowych.

Komin. Fot. Wikimedia Commons
Komin. Fot. Wikimedia Commons

Podobnie jak jego rywale, w tym ExxonMobil i Chevron, Occidental jest jednym z kluczowych uczestników boomu łupkowego. W ciągu ostatnich trzech lat firma zwiększyła ponad dwukrotnie produkcję z łupków i chce podwoić ją ponownie do 600 000 baryłek ekwiwalentu ropy dziennie w ciągu najbliższych pięciu lat, jednocześnie dążąc do zmniejszenia śladu węglowego.

Wstrzyknięcie gazu do złóż ropy pomaga wycisnąć więcej surowca, co jest znane jako zwiększone wydobycie ropy lub EOR, i pozostawia dwutlenek węgla pod ziemią, a nie w atmosferze. Technika ta jest już dobrze ugruntowana dla „konwencjonalnej” ropy, produkowanej z odwiertów pionowych. Occidental prowadzi pilotaż EOR w poziomych odwiertach łupkowych, a Hollub opisuje je jako „technicznie udane”.

Podstawowa arytmetyka wygląda atrakcyjnie, zarówno pod względem produkcji, jak i emisji. Occidental szacuje, że dziś wydobywa około 11 procent ropy naftowej w swoich rezerwach łupkowych; dyrektor firmy ma nadzieję, że EOR może podnieść ją do 17 lub 18 procent. Jednocześnie każda wyprodukowana cząsteczka ropy uwalnia mniej dwutlenku węgla po spaleniu niż została wstrzyknięta do zbiornika w celu wydobycia.

Standardowy EOR wykorzystuje dwutlenek węgla ze źródeł naturalnych, wydobywany przez odwierty. Aby mieć pozytywny wpływ na emisje, Occidental musi używać dwutlenku węgla powstałego w wyniku działalności człowieka. W listopadzie zainwestowała w firmę Net Power, która opracowuje innowacyjny generator energii opalany gazem, który emituje czysty strumień dwutlenku węgla odpowiedni dla EOR.

Financial Times/Michał Perzyński