ONZ: Brexit oznacza konieczność rewizji porozumienia klimatycznego

24 czerwca 2016, 15:45 Alert

(EurAcitve/Piotr Stępiński)

Paryż w dniach szczytu klimatycznego, na którym doszło do porozumienia globalnego. Fot. Wikimedia Commons
Paryż w dniach szczytu klimatycznego, na którym doszło do porozumienia globalnego. Fot. Wikimedia Commons

Referendum w Wielkiej Brytanii oznacza, że porozumienie klimatyczne osiągnięte podczas COP 21 będzie musiało zostać zrewidowane – uważa sekretarz Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu.

Christina Figures, jeden z architektów osiągniętego w grudniu porozumienia klimatycznego, uważa, że będzie ono wymagało ,,ponownej kalibracji”. Obecnie dokument znajduje się w procesie ratyfikacji. – Z punktu widzenia porozumienia paryskiego, Wielka Brytania jest częścią Unii Europejskiej i jest uwzględniona w działaniach jakie Bruksela ma podjąć, więc wszystko co zostanie zmienione będzie wymagało ponownej oceny – powiedziała Figures podczas konferencji prasowej.

Figures, obok wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosza Szefczovicza oraz biznesmena Michaela Bloomberga, który jest także specjalnym wysłannikiem ONZ ds. miast oraz zmian klimatu opowiadała się za uruchomieniem Global Covenant of Mayors czyli połączeniem dwóch inicjatyw EU’s Global Covenant of Mayors oraz US Compact of Mayors ukierunkowanych na zwiększenie działań związanych z przeciwdziałaniem zmianom klimatu na szczeblu miast.

Przed ogłoszeniem wyników referendum w Wielkiej Brytanii Bloomberg mówił, że ,,z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych pozostanie Wielkiej Brytanii w UE to pozytywna rzecz dla światowej gospodarki oraz pokoju. […]. Myślę, że byłoby znaczniej gorzej gdyby Wielka Brytania zdecydowała się opuścić Unię”.

Zdaniem byłego burmistrza Nowego Jorku utrata swobody przepływu osób w UE wpłynie również na pracę pracowników agencji Bloomberg. – Moja agencja zatrudnia w Wielkiej Brytanii ok. 4 tys. osób z czego 1,1-1,2 tys. pochodzi spoza Europy. To może być trudne. Nikt nie wie jakie będą zasady. To jasne, że przemieszczanie się będzie utrudnione – powiedział Bloomberg.