Bałtycka walka o dominację na kolei. Szansa dla Orlenu?

8 sierpnia 2017, 10:15 Alert

Koleje Litewskie (Lietuvos Gelezinkeliai; LG) zamierzają stać się jednym z czołowych przewoźników towarowych w Europie. W czerwcu spółce udało się wyprzedzić łotewskiego konkurenta Latvijas Dzelzceļš. Litwini nie zamierzają zwalniać tempa. Na tej rywalizacji może zyskać Orlen Lietuva.

Koleje Litewskie
fot. Orlen KolTrans

W czerwcu LG przewiozła 4,38 mln ton ładunków, a jej łotewski konkurent 3,106 mln ton. Według Mantasa Dubauskasa, rzecznika prasowego litewskiego przewoźnika, spółka liczy na dalszy wzrost wielkości przewozów i wyprzedzenie swoich konkurentów.

– Naszym celem jest znaleźć się w gronie największych przewoźników w Unii Europejskiej i zająć wyższe niż siódme miejsce, na którym obecnie jesteśmy. To oznacza, że trzeba wyprzedzić kolejne spółki, w tym koleje łotewskie – powiedział Dubauskas.

Koleje litewskie – rośnie wielkość przewozów

Według danych agencji BNS, w tym roku odnotowano wzrost przewozów produktów naftowych z Białorusi i Rosji. Ponadto Rosja zwiększyła dostawy węgla do Kaliningradu. W czerwcu prezes LG Mantas Bartuska mówił, że spółka chce znaleźć się wśród pięciu czołowych przewoźników w Unii Europejskiej. Według niego prawdopodobne jest, że w ciągu najbliższych kilku lat wielkość przewozów wzrośnie o 20 mln ton, a jednym ze sposobów na to jest pozyskanie transportów z Chin.

W ubiegłym roku Lietuvos Gelezinkeliai przewiozły łącznie 47,6 mln ton ładunków, zaś Latvijas Dzelzceļš 47,8 mln ton. Między styczniem a lipcem 2017 roku obydwie spółki przewiozły odpowiednio 24,45 i 24,36 mln ton ładunków, co w porównaniu z analogicznym okresem w roku biegłym oznacza wzrost o 4,6 i 1,15 procent.

Orlen skorzysta?

W ostatnich latach jednym z głównych obszarów współpracy litewskich oraz łotewskich kolei była odbudowa linii kolejowej Możejki-Renge. W czerwcu Mantas Bartuska mówił, że trwa poszukiwanie sposobów na rozwiązanie tej sprawy. Podkreślił wówczas, że „jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretnych działaniach”. W podobnym tonie wypowiedział się prezes łotewskich kolei Edvins Berzins. Jego zdaniem odbudowa linii kolejowej nie jest łatwą kwestią, ale decyzja w tej sprawie otworzy nowe możliwości dla biznesu.

– Bardzo pozytywne jest to, że problem ten znajduje się w agendzie kierownictwa Lietuvos Gelezinkeliai, a jego rozwiązanie jest przedmiotem zainteresowania również ze strony Orlen Lietuva, który widzi możliwość wznowienia przewozu produktów naftowych tą trasą – powiedział.

Orlen i problemy z koleją na Litwie

Warto przypomnieć, że w 2008 roku zdemontowano 19 km torów w kierunku łotewskiego miasta Renge. Od tego czasu Orlen Lietuva jest zmuszony do transportu swoich produktów dłuższą, liczącą 150 km trasą kolejową, korzystając przy tym z usług łotewskiego przewoźnika. To z kolei spowodowało dalszy wzrost kosztów. Mimo podpisanego 28 czerwca porozumienia między Orlenem a Lietuvos Gelezinkeliai o wysokości taryf przewozowych, problem odbudowy torów nie został rozwiązany. Sprawa toczy się przed Komisją Europejską.

BNS/Latvijas dzelzceļš/Piotr Stępiński