Orlen policzył część strat za brudną ropę. Nie ujawnia kwoty

19 lipca 2019, 13:15 Alert

PKN Orlen przesłał stronie rosyjskiej pierwszą cześć roszczeń dotyczących strat poniesionych w wyniku przesyłu zanieczyszczonej ropy i jej wstrzymania rurociągiem Przyjaźń. Przedstawiciele koncernu przekonują, że spółka potrzebuje jeszcze kilka tygodni na wykonanie ostatecznych obliczeń odnoszących się do odszkodowań za przerób  zanieczyszczonej ropy naftowej.

Rurociąg w naftoporcie. Fot. Lotos
Rurociąg w naftoporcie. Fot. Lotos

PKN Orlen wysłał już oczekiwania co do roszczeń za wstrzymanie dostaw rosyjskiej ropy, natomiast roszczenia dotyczące przerobu zanieczyszczonej ropy wymagają zbadania stanu instalacji rafineryjnych. -Wysłaliśmy do partnerów nasze oczekiwania dotyczące odszkodowań i wyślemy jeszcze te odnoszące się do przerobu ropy naftowej. Potrzebujemy jeszcze kilku tygodni na dalsze analizy. W najbliższym okresie będziemy także składać nasze roszczenia – powiedział Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. operacyjnych w PKN Orlen. Nie ujawnił jednak ich wysokości.

Jak oceniał w piątek na konferencji wynikowej za II kwartał 2019 r. wiceprezes ds. rozwoju Zbigniew Leszczyński, do sformułowania roszczeń związanych z przerobem zanieczyszczonej ropy będzie potrzebnych jeszcze nawet kilkanaście tygodni. Potrzebne jest zbadania instalacji – zaznaczył.

Leszczyński dodał, że „kwot na tym etapie nie możemy podać”. Wiceprezes ds. finansowych Wiesław Protasewicz wskazał, że należy m.in. zbadać, czy dana instalacja nie przerabiała w jakimś momencie ropy zanieczyszczonej, dlatego że np. pojawiła się ona w rurociągu wcześniej, niż to oficjalnie zakomunikowano.Jeszcze nie zaczęliśmy wstrzymywać instalacji, zatrzymania i remonty zaczną się pod koniec sierpnia – podkreślił Protasewicz. Jak wyjaśnił, wtedy też będzie dokonywana ocena, czy do danej instalacji zanieczyszczona ropa dotarła. Do pełnego obrazu musimy jeszcze poczekać – dodał wiceprezes.

Podczas telekonferencji przedstawiciele Orlenu poinformowali, że spółka powinna mieć wyniki analiz instalacji do końca września, a roszczenia dotyczące przerobu ropy będą obejmować m.in. koszty logistyki. Grupa poinformowała, że na wysokie premie lądowe w drugim kwartale częściowy wpływ miały dostawy zanieczyszczonej ropy, ale i sytuacja na rynku, np. wysoki popyt w Polsce. „Gdy jednak porównamy początek trzeciego kwartału z drugim kwartałem widać pewne pogorszenie. Nie powiedziałbym, że (wysokie premie – przyp. PAP Biznes) to nowa rzeczywistość, a raczej sytuacja jednorazowa” – powiedział Konrad Włodarczyk, zastępca dyrektora biura relacji inwestorskich.

W połowie czerwca, prezes spółki Daniel Obajtek poinformował, że Rosjanie uznali prawo koncernu do odszkodowania za przesył zanieczyszczonej ropy. Orlen zamierza domagać się rekompensaty również za ograniczone dostawy surowca.

Informacja o przesyle zanieczyszczonej ropy rurociągiem Przyjaźń pojawiły się 19 kwietnia. Białoruskie rafinerie ograniczyły produkcję o blisko 50 procent. W celu ochrony systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych Białoruś, Ukraina oraz Polska wstrzymały odbiór ropy przesyłanej Przyjaźnią. Dostawy do Polski zostały wznowione 9 czerwca.

Bartłomiej Sawicki/Piotr Stępiński/Polska Agencja Prasowa