OSW: Wpuszczenie Chińczyków do Rosnieftu nie przyniesie Rosji korzyści

14 września 2017, 15:15 Energetyka

8 września firmy Glencore oraz Katarski Fundusz Inwestycyjny (KFI) poinformowały, że w najbliższym czasie zostanie sfinalizowana transakcja sprzedaży 14,16% akcji rosyjskiego koncernu chińskiej spółce CEFC. Informację tę potwierdził prezes Rosniefti Igor Sieczin – piszą Szymon Kardaś, Marcin Kaczmarski i Jakub Groszkowski.

Wartość transakcji ma wynosić 9 mld USD. Pierwszym etapem prywatyzacji Rosniefti było nabycie w grudniu 2016 roku 19,5% akcji rosyjskiego koncernu przez założoną 8 grudnia 2016 roku w Singapurze spółkę QHG Shares Pte. Ltd., której udziałowcami poprzez spółki córki są Glencore i KFI. Po finalizacji transakcji akcjonariuszami Rosniefti będą: państwo rosyjskie poprzez spółkę Rosnieftiegaz (50% akcji + 1 akcja), brytyjski koncern BP (19,75%), CEFC (14,16%), spółka QHG Shares Pte. Ltd. (5,34%) oraz drobni akcjonariusze.

Komentarz

Decyzja o sprzedaży akcji Rosniefti chińskiej spółce CEFC jest kolejną odsłoną rozpoczętego jeszcze w 2016 roku bardzo nieprzejrzystego procesu prywatyzacji największej rosyjskiej spółki naftowej. Po pierwsze, nadal nie jest jasna kwestia rzeczywistej kontroli nad prywatyzowanym pakietem akcji. Choć w grudniu 2016 roku ogłoszono, iż nabywcami 19,5% akcji Rosniefti zostaną KFI oraz Glencore, formalnie właścicielem papierów wartościowych została spółka QHS Shares Pte. Ltd. (własność brytyjskiej spółki QHG Investment LLP, należącej do KFI oraz spółki QHG Holding, należącej do brytyjskiej spółki Glencore Energy UK oraz zarejestrowanej na Kajmanach spółki QHG Cayman o nieznanej strukturze właścicielskiej). Nie jest też znany skład własnościowy spółki CEFC – z dostępnych informacji wynika, że podmiot ten jest powiązany z chińskimi strukturami państwowymi (w tym również – według doniesień medialnych – z wojskowymi służbami specjalnymi). Po drugie, nieprzejrzysty charakter mają przepływy finansowe towarzyszące transakcjom sprzedaży pakietu akcji Rosniefti.

W grudniu 2016 roku zapowiadano, że transakcja sprzedaży 19,5% akcji Rosniefti zostanie sfinansowana częściowo ze środków własnych inwestorów, częściowo z kredytu udzielonego przez włoski bank Intesa Sanpaolo oraz banki rosyjskie. Tymczasem wiosną br. podano, że 15 grudnia 2016 roku rosyjski bank WTB udzielił spółce QHG Shares Pte. Ltd. kredytu na zakup akcji Rosniefti, co umożliwiło przekazanie pieniędzy do rosyjskiego budżetu jeszcze w tym samym miesiącu. Z kolei przedstawiciele banku Intesa Sanpaolo, potwierdzając początkowo udział w transakcji, oświadczyli w sierpniu br., że ze względu na ryzyko sankcyjne bank był zmuszony odmówić jej współfinansowania. Nie jest też na razie jasne, jaki mechanizm finansowy zostanie zastosowany w kolejnym etapie prywatyzacji, czyli odkupieniu przez CEFC 14,16% akcji Rosniefti od QHG Shares Pte. Ltd.

Uzyskanie przez spółkę CEFC statusu akcjonariusza Rosniefti oznacza zwiększenie poziomu umiędzynarodowienia rosyjskiego koncernu i zostanie wykorzystane jako dowód postępów w ramach realizowanej przez Moskwę koncepcji gospodarczego „zwrotu na Wschód”. Z drugiej strony jednak transakcja budzi szereg wątpliwości co do rzeczywistych korzyści gospodarczych. Jest bowiem mało prawdopodobne, by chińska spółka zgodziła się zainwestować tak znaczące środki (9 mld USD) w pakiet akcji niedający jej realnego wpływu na decyzje podejmowane przez kierownictwo Rosniefti bez stosownych koncesji ze strony rosyjskiej. Wiele wskazuje więc na to, że istotne znaczenie w tym zakresie mogą mieć umowy zawierane przez Rosnieft’ i CEFC w okresie lipiec–wrzesień br.: dwa porozumienia zakładające kompleksową współpracę energetyczną oraz pięcioletni kontrakt na dostawy ropy dla CEFC. Choć ich szczegóły nie są znane, z doniesień medialnych wynika, że przewidują one możliwości rozwijania kompleksowej bilateralnej współpracy energetycznej, obejmującej sektor wydobywczy i przemysł petrochemiczny, handel ropą i produktami naftowymi, sprzedaż detaliczną produktów naftowych (możliwy udział chińskiej spółki w należącej do Rosniefti sieci stacji benzynowych) oraz usługi finansowe (utworzenie wspólnego funduszu inwestycyjnego).

Sprzedaż pakietu akcji Rosniefti spółce CEFC stanowi nową jakość we współpracy energetycznej między Rosją a Chinami. Dotychczas strona rosyjska liczyła na dalsze zacieśnianie współpracy z głównymi chińskimi koncernami energetycznymi – CNPC i Sinopec. Obie firmy związane są z Rosnieftią m.in. długoterminowymi kontraktami na dostawy ropy z Rosji, dzięki którym Chiny stały się największym importerem rosyjskiej ropy na świecie. Tymczasem obie firmy wycofały się jeszcze w grudniu 2016 roku z negocjacji dotyczących możliwego udziału w prywatyzacji Rosniefti. Ponadto nadal nie sfinalizowano zawieranych jeszcze w latach 2013–2015 roku wstępnych uzgodnień dotyczących wspólnych projektów w sektorze wydobywczym: w 2013 roku Rosnieft’ zaoferowała CNPC udziały w spółce Taas-Jurjach Nieftiegazodobycza, która odpowiada za zagospodarowanie złoża Sriedniebotubińskiego (Syberia Wschodnia); w listopadzie 2014 roku Rosnieft’ zawarła ramowe porozumienie o nabyciu przez chiński koncern CNPC 10% udziałów w należącej do Rosniefti spółce Wankornieft’, zajmującej się eksploatacją złoża Wankor (Kraj Krasnojarski). We wrześniu 2015 roku Rosnieft’ zawarła z kolei z chińską spółką petrochemiczną Sinopec porozumienie o współpracy w zakresie eksploatacji rosyjskich wschodniosyberyjskich złóż Russkoje i Jurubczeno-Tochomskoje (przewiduje dla partnera chińskiego po 49% udziałów). Na wstrzemięźliwe stanowisko CNPC i Sinopec wpłynęły najprawdopodobniej amerykańskie sankcje wprowadzone przeciwko Rosji (w tym również indywidualnie wobec Rosniefti). Część wspomnianych wyżej umów najprawdopodobniej nie zostanie zrealizowana ze względu na porozumienia zawarte przez Rosnieft’ z firmami z Indii (nabycie w 2016 roku przez indyjskie firmy udziałów w spółkach Wankornieft’ i Taas-Jurjach Nieftiegazodobycza).

W ostatnich latach aktywność zagraniczna CEFC koncentruje się na państwach leżących na trasie Pasa i Szlaku – inicjatywy promowanej przez chińskie władze. CEFC jest współwłaścicielem terminalu gazowego Dostyk na granicy kazasko-chińskiej. W 2015 roku firma kupiła od kazaskiego koncernu KMGI większość akcji w firmie Dyneff (m.in. sieć stacji benzynowych we Francji i Hiszpanii). Następnie uzgodniła z Kazachstanem przejęcie 51% samego koncernu KMGI – spółki skupiającej europejskie aktywa kazaskiego państwowego koncernu KazMunaiGaz, który ma 48% udziałów w dwóch rumuńskich rafineriach. KMGI jest też właścicielem rumuńskiego terminalu naftowego Midia Marine – jednego z największych na Morzu Czarnym oraz rozbudowanej sieci dystrybucyjnej w Rumunii, Mołdawii i Bułgarii. Zakup udziałów w KMGI przez CEFC spodziewany jest jesienią br. W Czechach CEFC nabyło szerokie portfolio aktywów (udziały m.in. w sektorze finansowym, lotniczym, przemyśle i turystyce) m.in. dzięki bliskiej współpracy z rządzącymi lewicowymi elitami politycznymi. Interesy spółki w Pradze reprezentuje były minister obrony, a szef CEFC został mianowany doradcą prezydenta Miloša Zemana. Kluczową inwestycją chińskiej spółki w Czechach jest nabycie udziałów w J&T Finance Group (JTFG; aktualnie CEFC posiada 9,9% akcji, w trakcie realizacji jest przejęcie 50% udziałów). Poza Czechami JTFG jest aktywna na rynkach chorwackim, słowackim i rosyjskim. Jest też mniejszościowym akcjonariuszem (23,7% akcji) strategicznej czeskiej spółki petrochemicznej Unipetrol, kontrolowanej przez PKN Orlen. Nie można wykluczyć, że spółka CEFC, która na rynkach azjatyckich specjalizuje się w obrocie ropą naftową, wykorzystując współpracę z Rosnieftią, będzie rozwijać tego typu działalność również w Europie Środkowej.

Więcej: Chińska spółka CEFC nowym akcjonariuszem Rosniefti