OZE po polsku: drewno i geotermia

3 kwietnia 2017, 12:15 Energetyka

W Warszawie, w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej odbyła się konferencja „Wyzwania w energetyce i ciepłownictwie dla ochrony środowiska” z udziałem kierownictwa resortów środowiska i energii.

fot. Ministerstwo Energii

– Polska to unikat w skali światowej, jesteśmy w centrum jednoczącej się Europy. Polskie zasoby są w tym centrum. Ponad 90 proc. zasobów węgla kamiennego w Europie – 14 mld ton surowca znajduje się w Polsce. Podobnie jest w przypadku węgla brunatnego – 14 mln ton węgla znajduje się w Polsce. To ¼ zasobów tego surowca w Europie. Mamy także zasoby gazu łupkowego, trzeba jednak innych technologii, niż te dotychczas przez nas znane ,aby wydobyć ten surowiec. Mamy też odnawialne zasoby w postaci geotermii. Znajdujemy się nad „piecem energetycznym”, którego zasoby przewyższają kilkukrotnie nasze potrzeby. To stabilne OZE – podkreślił prof. Szyszko.

Jak podkreślił, Polska zrealizowała postanowienia klimatyczne z Kioto reedukując emisję o 30 proc.- Mieliśmy dokonać takiej redukcji o 6 proc. Stara „15”UE miała zredukować o 8 proc. zaś zredukowały te kraje emisję tylko 3 proc. – powiedział minister środowiska. Jak zaznaczył, poprzednia koalicja rządząca przyjęła pakiet energetyczno – klimatyczny, dotyczący redukcji emisji w 6 działach gospodarki, w tym także w energetyce i ciepłownictwie

– Pakiet ten nie uwzględnia dokonanej już przez Polskę redukcji emisji. Pakiet to ręczne sterowanie w postaci handlu emisjami. Limity emisji są bardzo krzywdzące dla węgla. Są przed nami ogromnie wyzwania w energetyce. Obowiązuje nas wypełnianie limitów emisji – powiedział Szyszko.

Jak powiedział, chodzi także o jakość powietrza, aby spełnić warunki pakietu klimatyczno – energetycznego oraz normy jakościowe powietrza. – Musimy mniej emitować i być bardziej konkurencyjni w jednoczącej się Europie. Innowacje mogą pomóc polskiemu ciepłownictwu. Sektor ten dostarcza ciepło do ponad 40 proc. gospodarstw domowych. Stanowi to 5 mln gospodarstw domowych. To także ponad 20 tys km. sieci ciepłowniczej a, zatrudnienie sięga 30 tys. osób. Ciepło systemowe to szansa na budowę energetyki opartej o polskie zasoby – powiedział Szyszko.

– System energetyki cieplnej pokrywa jeden z największych obszarów w Polsce. To 56 GW. W sektorze ciepłownictwa mamy 1021 spółek ciepłowniczych. Jest także 20 tys. km sieci przesyłowej. To nasza szansa na walkę z niską emisją. Parametry jakości powietrza można osiągnąć dzięki instytucjom grzewczym ograniczając indywidualne spalanie węgla. Jest to jednak drogie. Tam gdzie jest to możliwe, trzeba to robić- powiedział podczas konferencji wiceminister energii, Andrzej Piotrowski.

Podkreslił, że Polska ma olbrzymie zasoby leśne. Ok. 10 proc. odpadów to drewno. Jego zdaniem drewno opałowe to olbrzymi potencjał jako drewno opałowe. – Jeśli dodamy do tego geotermię Polska może być liderem OZE w Europie. Musimy nauczyć się z tego korzystać. Polskie zasoby pozwalają do wykorzystania ich w ciepłownictwie. Jeśli chodzi o wytworzenie energii elektrycznej to trzeba się posiłkować pompami ciepła. Pojawia się pytanie o rentowność. Masowość tego rozwiązania może pozwolić na opłacalne użytkowanie – powiedzał Piotrowski.

Jak nadmienił, ciepłownictwo może działać także w obszarze klastrów energetycznych, w obszarach najczęściej lokalnych czy wiejskich. – OZE są wciąż drogie w porównaniu do węgla, jednak są porównywalne do cen gazu. Będzie to wiązało się z podwyższeniem cen. Mamy jeszcze środki z UE. Musimy myśleć o dofinansowaniu polskich OZE, a więc geotermii i drewna. To polskie zasoby. Gaz, który konsumujemy to tylko 1/3 nasze zasobów – podkreślił wiceminister energii.

– Sektor ciepłownictwa był przez ostatnie lata zaniedbany. Dzisiaj chcemy zdecydować o kierunkach na przyszłość. Ponad 400 podmiotów jest koncesjonowanych jeśli chodzi o produkcję ciepła. Systemem handlu uprawnieniami emisjami jest objętych 230 ciepłowni komunalnych. Są to często ciepłownie zarządzane przez samorządy. Dochodzi także do tego ok. 50 elektrociepłowni. Przed normami środowiska w kontekście tych zakładów nie uciekniemy – powiedział wiceminister środowiska, pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej, Paweł Sałek.

Wiceminister zauważył, że nowe normy BAT (ang. Best Available Techniques) są trudne do zaakceptowania nie tylko przez Polskę, ale także Niemicy. Zaznaczył, że w ramach systemu handlu emisjami EU ETS redukcja emisji CO2 to 43 proc. i 27 proc. w skali w UE, a nie na kraje. Przypomniał, że Unia zadeklarowała wcześniej redukcję CO2 na poziomie 40 proc. do 2040 r. Obecnie ta redukcja ma sięgnąć 43 proc., a w sektorze handlu uprawnianiami do emisji nawet ponad 50 proc.

Zdaniem ministra w sposób wadliwy przegłosowano tekst propozycji dyrektywy do tyczącej reformy EU ETS. Jak zaznaczył „była mniejszość blokująca”. Przypomniał on także, że reforma EU ETS nie uwzględnia ducha porozumienia klimatycznego z Paryża. Dodał, że w ramach wdrażania zmian czeka nas teraz trilog, czyli konferencja uzgodnieniowa między unijnymi instytucjami. Jego zdaniem wskutek reformy EU ETS, Europa nakłada na siebie bardziej ambitne normy emisji, niż zakłada to porozumienie klimatyczne. Jego zdaniem będzie to oznaczać redukcję emisji o 53 proc., co będzie skutkować zbyt dużymi kosztami dla energetyki.

Jak dodał, udało się jednak zapisać w tekście reformy łagodniejsze zapisy dla ciepłownictwa po 2021 r. Także środki z Funduszu Modernizacyjnego będą uwzględniać wsparcie dla sektora ciepłownictwa. Podkreślił, że ryzykowne są jednak zapisy, które wykluczają wspieranie niskoemisyjnych, węglowych źródeł.

Istotną kwestią dla ciepłownictwa jest m.in. 30 proc. przydział uprawnień przez cały okres rozliczeniowy. Ważny jest również temat Funduszu Modernizacyjnego oraz derogacji dla energetyki – powiedział. Wiceminister podkreślił także, że w najbliższym czasie Polskę czeka dużo inwestycji w sektorze ciepłowniczym, gdyż firmy muszą dostosować swoje technologie do ostrych wymagań ochrony środowiska, które Polskę obowiązują w ramach Unii Europejskiej.

Prezes zarządu NFOŚiGW Kazimierz Kujda podkreślił, że Fundusz, uwzględniając zakres oraz charakter potrzeb inwestycyjnych polskiego sektora energetycznego i ciepłowniczego uruchomił w 2016 roku program priorytetowy „Wsparcie przedsięwzięć w zakresie niskoemisyjnej i zasobooszczędnej gospodarki Część 1) E-KUMULATOR – Ekologiczny Akumulator dla Przemysłu oraz Część 3) Efektywne systemy ciepłownicze i chłodnicze”.
„Program priorytetowy skierowany jest do przedsiębiorców, dla których ważnym elementem działalności gospodarczej jest zmniejszenie negatywnego oddziaływania przemysłu na środowisko” – powiedział prezes NFOŚiGW.

-Głównym założeniem i celem programu jest stworzenie kompleksowego instrumentu finansowego dla przedsiębiorców, którzy chcą ograniczać szkodliwe emisje wynikające z ich działalności, a także optymalizować zużycie surowców i gospodarowanie energią – dodał.

BiznesAlert.pl/Ministerstwo Środowiska

AKTUALIZACJA: 3 kwietnia 2017 r.; godz. 16:25