PGG zarobiła w zeszłym roku ponad pół miliarda złotych

4 marca 2019, 14:30 Alert

Ponad 500 mln zł zysku wypracowała w 2018 r. Polska Grupa Górnicza – poinformował w poniedziałek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Zapewnił, że nie ma zagrożenia dla programu inwestycyjnego PGG ani dla rozpoczynających się w br. spłat zobowiązań z przeszłości.

Polska Grupa Górnicza. Fot. BiznesAlert.pl
Polska Grupa Górnicza. Fot. BiznesAlert.pl

Za dwa miesiące miną trzy lata od powstania Polskiej Grupy Górniczej (PGG), która przejęła kopalnie zadłużonej Kompanii Węglowej. Niespełna rok później do PGG włączono kopalnie innej górniczej spółki – Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Jak poinformował w poniedziałek PAP Tobiszowski, ta część Grupy nadal jest deficytowa.

„W 2018 r. aktywa byłego Katowickiego Holdingu Węglowego były na głębokim minusie. Na szczęście przewidywany był większy minus, a jest mniejszy – więc powoli zaczynamy odblokowywać kolejne możliwości ścian i zwiększenia wydobycia; i to wydobycia, które będzie przynosiło zyski” – powiedział wiceminister. Wskazał, że już w momencie połączenia PGG i KHW przed dwoma laty wiadomo było, iż aktywa holdingu wymagają kosztowych inwestycji.

„Rok 2019 będzie bardzo ważny jeśli chodzi o inwestycje, szczególnie w kopalnie Wesoła i Staszic (aktywa dawnego KHW – PAP), po to, żebyśmy mogli na koniec roku zbilansować się nie tylko w tzw. pierwszym PGG, ale już w całej strukturze, razem z KHW” – dodał Tobiszowski. Podkreślił, że gdyby nie „minus” dawnych kopalń holdingu, ubiegłoroczny zysk PGG byłby „zdecydowanie większy”.

Wiceminister wskazał, że PGG wypracowała zysk na podstawowej działalności, godząc to – jak mówił – z „miliardowym” programem inwestycyjnym. W tym roku dojdzie dodatkowy element – rozpoczęcie spłat oddziedziczonych po Kompanii Węglowej i KHW zobowiązań wobec banków, które godząc się na restrukturyzację firm przesunęły w czasie terminy spłaty obligacji.

„Prawdą jest, że rozpoczną się (w tym roku – PAP) wypłaty należności, które są przesunięte w czasie. Ale na ten czas chcemy zdążyć z inwestycjami, żebyśmy spokojnie mogli utrzymywać płynność w naszych spółkach. Jak na razie – mówię to z ostrożnością – jest dobrze, ale nie należy być w euforii. W górnictwie trzeba zawsze bacznie patrzeć co się dzieje i kontrolować zjawiska w przestrzeni gospodarczej” – powiedział Tobiszowski. „Górnictwo uczy pokory” – dodał.

W ocenie wiceszefa resortu energii, obecnie nie ma zagrożenia spłaty zobowiązań przejętych przez PGG po dawnych spółkach węglowych. „To na razie jest niezagrożone. W ogóle jeśli chodzi o kwestie finansowe (…) na razie nie mamy zagrożeń – ani jeśli chodzi o spłaty, ani jeśli chodzi o plan inwestycyjny. Przeciwnie, przygotowujemy się do śmiałych inwestycji” – powiedział wiceminister. Zapowiedział, że jedną z takich inwestycji, na którą zabezpieczono już ok. 50 proc. potrzebnych środków, PGG ma ogłosić około kwietnia.

Polska Grupa Górnicza dotąd oficjalnie nie podała swoich wyników za ubiegły rok. W styczniu br. prezes spółki Tomasz Rogala poinformował, że firma zamknęła miniony rok zyskiem, przekraczając wyniki zakładane w biznesplanie. „To był dobry rok dla PGG. Osiągnęliśmy albo przekroczyliśmy w sposób pozytywny wyniki, które zakładaliśmy w swoich dokumentach, takich jak biznesplan, tak że określamy ten rok jako dobry” – mówił prezes.

Według informacji podanych latem ub. roku, jeszcze w 2016 r. PGG traciła ponad 80 zł na każdej tonie sprzedanego węgla. Rok później zysk na tonie nie przekraczał 2 zł, podczas gdy w pierwszym półroczu 2018 było to już 28,55 zł. Za sześć miesięcy 2018 r. PGG wypracowała 294 mln zł zysku netto. W poniedziałek wiceminister Tobiszowski potwierdził, że całym ubiegłym roku było to ponad 500 mln zł. Roczne przychody PGG netto to blisko 10 mld zł. Rocznie wydobycie nie przekroczyło w ub. roku 30 mln ton węgla. PGG jest największym w UE producentem tego surowca.

Polska Agencja Prasowa