Polska zrezygnowała z 2,5 mld zł od Gazpromu? Minister energii chce kontroli w PGNiG

3 października 2018, 12:15 Alert

Minister energii Krzysztof Tchórzewski oświadczył w środę w Sejmie, że zwróci się do rady nadzorczej PGNiG o kontrolę korporacyjną ws. kontraktu z Gazpromem w 2010 r. Stwierdził też, że Polsce należało się od Gazpromu 2,5 mld zł, z których zrezygnowano.

PGNiG / fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl
PGNiG / fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl

Minister Tchórzewski odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów PiS, którzy domagali się wyjaśnień w sprawie okoliczności zawarcia w 2010 r. kontraktu gazowego z Gazpromem oraz umorzenia opłat za przesył gazu za lata 2006-2009. Poseł Maciej Małecki pytał „jakie działania podejmuje ME (…), żeby pociągnąć do odpowiedzialności ludzi w administracji (byłego premiera – PAP) Donalda Tuska, którzy do tego doprowadzili?” Podkreślał, że za przesył umorzono 286 mln dol. co, według niego, oznacza, że „Donald Tusk i jego administracja podarowali (prezydentowi Rosji – PAP)Władimirowi Putinowi 1 mld zł”.

Z kolei Beata Mazurek z PiS mówiła, że „wnioskuje do ministra o przeprowadzenie kontroli korporacyjnej w PGNiG, która wyjaśni wszystkie okoliczności podarowania Putinowi 1 mld zł”.

W odpowiedzi Tchórzewski stwierdził, że zwróci się do rady nadzorczej spółki o taką kontrolę, „zgodnie z wnioskiem pani poseł”. Jak mówił, Polska „zrezygnowała z miliarda, który należał się za usługi przesyłowe za lata 2006-2009”. „Można oszacować, że Polska dodatkowo godząc się na ograniczenie zysku spółki Europolgaz do 21 mln zł rocznie, w ten sposób straciła ok. 2-2,5 mld zł dodatkowego wynagrodzenia za przesył” – mówił. Negocjacje kontraktu rozszerzono na sprawy związane z przesyłem i żadnych ustępstw strony rosyjskiej nie uzyskano – zaznaczył.
Tchórzewski przypomniał, że prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła postępowanie ws. podejrzenia przestępstwa przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, a ME w pełni współpracuje i dostarcza wszelkich oczekiwanych przez prokuraturę dokumentów.

Minister mówił też, że kształt „porozumienia między rządem Rzeczpospolitej a rządem Rosji na dostawy gazu rosyjskiego do Polski podpisanego w 2010 r. odpowiada rząd PO-PSL, a głównym negocjatorem strony polskiej był ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak”. Przytaczał też ustalenia odtajnionego raportu z kontroli umów gazowych przez NIK.

Izba oceniła w tym raporcie m.in., że zarówno minister gospodarki, jak i PGNiG nie wykorzystali w pełni swoich możliwości negocjacyjnych, nie podejmując próby uzyskania w zamian za zgodę na postanowienia korzystne dla strony rosyjskiej równoważnych korzyści dla Polski.

Polska Agencja Prasowa

Jakóbik: To nie koniec sprawy kontraktu jamalskiego. Co z mostem energetycznym?