Piszczek: Finansowanie to największy problem PPEJ

15 kwietnia 2014, 08:47 Atom

„Puls Biznesu” analizuje dziś kwestię finansowania budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Wskazuje, że staje się ona powoli głównym problemem w realizacji inwestycji. Gazeta przypomina, że z rządowych szacunków wynika, iż budowa jednej elektrowni jądrowej będzie kosztować 50 mld zł.

– Finansowanie jest dziś najpoważniejszym problemem przy prowadzeniu inwestycji jądrowych. Rozbiło się już o niego wiele bardzo dobrych projektów, np. w Bułgarii i na Litwie – powiedziała cytowana przez PB Marzena Piszczek, wiceprezes PGE EJ 1.

Pomimo, że budowa elektrowni rozpocznie się dopiero w 2019 r., finansowanie inwestycji musi być zorganizowane w tym i przyszłym roku.

Marzena Piszczek zwróciła uwagę na spory dysonans w tej kwestii między oczekiwaniami inwestora, a możliwościami rynku dotyczący przede wszystkim okresu finansowania. Problem polega na tym, że krajowy rynek obligacji oferuje okres maksymalnie 10 lat, międzynarodowy — 15 lat, a potrzebne jest finansowanie na przynajmniej 18 lat. Jednocześnie z analiz PGE wynika, że udział banków komercyjnych w projektach jądrowych nigdzie na świecie nie jest znaczący – czytamy w PB.

Według Marzeny Piszczek znaczącą rolę w finansowaniu projektu będą miały najprawdopodobniej zagraniczne agencje kredytów eksportowych wspierające dostawców dla polskiego projektu.

Realizacja projektu będzie wymagała również wsparcia ze strony państwa. PGE proponuje, aby były to kontrakty różnicowe lub gwarancje państwowe.

Zwolennikiem kontraktów różnicowych jest też Konrad Świrski, koordynator ds. energetyki jądrowej na Politechnice Warszawskiej. Zwrócił on w PB uwagę, że w całej Europie inwestorzy wycofują się z projektów wytwórczych, powodem czego jest brak gwarancji ceny energii oraz jej ilości, którą będą mogli sprzedawać. W tej sytuacji Konrad Świrski rekomenduje skopiowanie brytyjskiego systemu kontraktów różnicowych.

Źródło: Puls Biznesu/CIRE.PL