Michalak: Cena minimalna w polityce klimatycznej? Plan Macrona ma małe szanse

17 października 2017, 13:00 Środowisko

Prezydent Francji Emmanuel Macron zaproponował wprowadzenie w UE minimalnej ceny pozwoleń do emisji CO2 na poziomie 25-30 euro/tonę. – Nie jest to nowy pomysł – powiedziała w rozmowie z BiznesAlert.pl Julia Michalak, dyrektorka ds. polityki europejskiej w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Handlu Emisjami (IETA).

– Propozycja wprowadzenia ceny minimalnej to sztandarowy postulat, od lat zgłaszany przez Francję – zaczęła Michalak – Dotyczy on zarówno sektorów objętych europejskim systemem handlu uprawnieniami do emisji, jak i tych pozostających poza nim.

– Francja jest dumna, że porozumienie paryskie zostało zawarte pod jej przewodnictwem. Postulaty ochrony klimatu są nad Sekwana nośne, a prezydent Marcon już w kampanii dał się poznać jako zwolennik ambitnej polityki klimatycznej – mówiła dyrektorka IETA.

Reforma ETS

Zapytana o to, czy gdy reforma unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS) nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, należy spodziewać się poparcia dla francuskiej propozycji, powiedziała, że nie można tego wykluczyć.

– Obecnie w UE funkcjonuje przekonanie, że poprawa efektywności funkcjonowania systemu EU ETS powinna odbywać się poprzez korekty podaży uprawnień. Na tej zasadzie oparto dwie ostatnie reformy systemu – tzw. backloading oraz mechanizm rezerwy stabilizacyjnej (MSR), który wejdzie w życie od 2019 roku. Choć na razie na poziomie UE nie ma politycznej woli, aby to podejście zastąpić mechanizmem kontroli ceny, nie jest wykluczone, że francuska propozycja powróci na agendę już podczas pierwszego przeglądu funkcjonowania mechanizm rezerwy – mówiła Michalak.

– Jednak dyskusja o tym, jaka powinna być cena minimalna, byłaby politycznie bardzo trudna – powiedziała rozmówczyni BiznesAlert.pl

Kto w UE odejdzie od węgla?

Zdaniem Michalak bardziej prawdopodobne jest, że Francja będzie starała się zbudować koalicję państw, które chciałaby takie rozwiązanie wprowadzić na poziomie regionalnym.

Mówiąc o możliwym poparciu dla inicjatywy Paryża stwierdziła, że naturalnymi kandydatami na zainteresowanych wprowadzeniem ceny minimalnej są te państwa, które przyjęły ambitne strategie klimatyczne i rezygnują z węgla w bilansie energetycznym.

– Francja planuje odejść od węgła do 2022 roku. Wielka Brytania do 2025 roku, Finlandia i Holandia – do 2030 roku. Belgia zamknęła swoją ostatnią elektrownię węglową rok temu. Strategie klimatyczne wielu krajów członkowskich są bardziej ambitne niż cele UE – zakończyła ekspertka.