Polacy inicjują debatę o Nord Stream 2 na sesji PE

5 maja 2016, 06:30 Alert

(Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki/Piotr Stępiński)

W poniedziałek 9 maja odbędzie się w Parlamencie Europejskim debata na sesji plenarnej dotyczącą przyszłości projektowanego gazociągu Nord Stream 2. Głównym tematem dyskusji będzie bezpieczeństwo energetyczne krajów Europy Środkowo – Wschodniej. Jednymi z inicjatorów spotkania byli prof. Jerzy Buzek i Jacek Saryusz-Wolski z Europejskiej Partii Ludowej, a także prof. Zdzisław Krasnodębski z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

To kolejna z debat w Parlamencie Europejskim dotycząca wpływu Nord Stream 2 na politykę energetyczną państw Wspólnoty. Na początku kwietnia z inicjatywy przewodniczącego Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Jerzego Buzka, odbyła się debata pt. „Nord Stream 2 – Unia Energetyczna na rozdrożu”. Wówczas posłowie i eksperci biorący udział w dyskusji, podkreślali, że rosyjsko -niemiecki gazociąg stoi w sprzeczności z polityką dywersyfikacji przyjętą przez UE, a sama inwestycja powinna być oceniania pod kątem zgodności z prawem konkurencji UE oraz trzecim pakietem energetycznym. Tym razem jednak debata odbędzie się na sesji plenarnej Parlamentu i będzie okazją do zajęcia stanowisk przez frakcje w PE oraz samą Komisję Europejską.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej, Marosz Szefczovicz podkreślił na początku kwietnia, że morska część gazociągu Nord Stream 2 będzie podlegała rygorom III pakietu energetycznego. Przyznał on również, że realizacja tej inwestycji może zagrozić dostawom przez Polskę.

– Stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu Nord Stream 2 pozostaje niezmienione. Projekt nie może być realizowany w oparciu o rosyjskie przepisy. Musi w pełni odpowiadać unijnemu prawu – uważa rzecznik KE Jakub Adamowicz. W ten sposób odniósł się do pisma lidera jednej z frakcji Europejskiej Partii Ludowej – Manfreda Webera – do komisarza ds. klimatu oraz energii Miguela Ariasa Canete.

– KE otrzymała pismo, na które odpowie we właściwym czasie. Stanowisko Komisji w sprawie Nord Stream 2 było wielokrotnie prezentowane. Zarówno wiceprzewodniczący Szefczovicz jak i komisarz Canete podkreślali zaniepokojenie Komisji odnośnie wpływu projektu na bezpieczeństwo dostaw, strategię UE w kwestii dywersyfikacji oraz na przyszłość tranzytu gazu przez Ukrainę – powiedział Adamowicz.

Przypomniał również, że w ubiegłym tygodniu w Parlamencie Europejskim wiceprzewodniczący KE ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczowicz również przedstawił stanowisko Komisji pod względem prawnych aspektów projektu.

– Jeśli Nord Stream 2 powstanie to powinien, tak jak pozostałe projekty infrastrukturalne, w pełni odpowiadać prawu europejskiemu w tym przepisom w obszarze energetyki oraz ochrony środowiska – powiedział Adamowicz cytując słowa Szefczovicza.

Jeszcze raz podkreślił, że unijne prawodawstwo ma zastosowanie także do ,,infrastruktury offshore, która znajduje się pod jurysdykcją państw członkowskich, w tym z ich wyłącznymi strefami ekonomicznymi”.

Oświadczenie KE było reakcją na opublikowany 2 maja list wpływowego szefa frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE, Niemca Manfreda Webera do komisarza Canete w sprawie projektu Nord Stream 2. Weber ocenia w liście, że inwestycja ta może doprowadzić do jeszcze większego uzależnienia UE od gazu z Rosji, dlatego jest sprzeczna z celami unii energetycznej, jak dywersyfikacja źródeł gazu i dróg przesyłowych.

„Ponadto projekt ten stoi w sprzeczności z celami UE w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz celami Partnerstwa Wschodniego” – podkreślił Weber, wskazując także na możliwe niekorzystne skutki inwestycji dla bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowej i Wschodnie, w tym Ukrainy.

„Z tych powodów nie tylko uważamy, że projekt ten powinien zostać wyłączony ze wsparcia finansowego UE, ale także wierzymy, że musi on być bezwarunkowo i w pełni zgodny z celami unii energetycznej, prawem UE, w tym w szczególności z trzecim pakietem energetycznym” – napisał Weber w liście, który trafił także do niemieckiego wicekanclerza, ministra gospodarki Sigmara Gabriela.

Tzw. trzeci pakiet energetyczny UE zakłada m.in. oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu oraz zapewnienie dostępu większej liczbie operatorów do infrastruktury przesyłowej. Te unijne przepisy są ostro krytykowane przez rosyjski Gazprom.

Nord Stream 2 to projekt nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Na początku września 2015 roku przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy gazociągu.