Polaczek: Polsce grozi zahamowanie inwestycji kolejowych (ROZMOWA)

22 października 2015, 11:06 Infrastruktura

ROZMOWA

Ekspert do spraw infrastruktury, były minister transportu, a obecnie polityk Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Polaczek, ocenia stan polskich kolei.

Jak Pan ocenia skutki rozdziału właścicielskiego w ramach Grupy PKP?

Kilka miesięcy temu Minister Transportu sprzedał strategiczną spółkę PKP Energetyka SA. Wprowadził tym samym do procesu inwestycyjnego na kolei zewnętrzny podmiot, bo wszystkie aktywa PKP PLK SA są integralnie powiązane z aktywami PKP Energetyka. Ten sam minister „przesunął” również prawie 7 miliardów zł niewykorzystanych środków na koleje z perspektywy 2007-2013 i to bez notyfikacji do Komisji Europejskiej. Grozi to cofnięciem środków europejskich i gwałtownym ograniczeniem kolejowych inwestycji. Mam nadzieję, że przyszły rząd uchyli te niebezpieczeństwa w dialogu z Komisją.

Jak rozwiązać problem interwałów w terminarzu odjazdów pociągów? Pasażerowie mają do dyspozycji w ciągu dnia kilka korytarzy czasowych w których transport jest rentowny. Znikają wieloletnie połączenia między miejscowościami.

Pasażerowie są zmęczeni ciągłym ograniczaniem liczby połączeń oraz nieprzewidywalnością i zmiennością rozkładów jazdy pociągów. Konieczne jest wyposażenie prezesa UTK w mocniejsze kompetencje. Polska ma obecnie jeden z najniższych poziomów dostępności kolei w tym regionie Europy – ok. 78 proc. i sporo miast bez żadnych połączeń.

UE stawia za priorytet rozwój kolei, a Polska?

Priorytetem Państwa Polskiego powinno być zwiększenie dostępu do przewozów pasażerskich. Często nie wymaga to znaczących inwestycji, a może bardzo pozytywnie wpłynąć na turystykę i możliwości rozwoju kolejnych regionów kraju. Niestety, mimo prawie dwudziestokrotnie wyższych „kolejowych” środków europejskich niż w pierwszej perspektywie UE, gwałtownie spadła liczba pasażerów (w PKP Intercity aż o połowę). Nie zwiększyła się również znacząco prędkość przewozów towarowych, a Pendolino może bezpiecznie przekroczyć 200 km/h na odcinku niespełna 80 kilometrów całej sieci kolejowej w Polsce…

W jakim kierunku powinno rozwijać infrastrukturę kolejową PKP PLK?

Aby infrastruktura w ogóle mogła osiągać wyższy poziom techniczny, już teraz Państwo musi zamawiać kierunkowe specjalizacje na wyższych uczelniach technicznych. Bez uzyskania interoperacyjności kluczowych szlaków państwowych dedykowanych dla ruchu pasażerskiego czy towarowego, nie zwiększymy też konkurencji transportu kolejowego z drogowym. To ważne, choćby dla ochrony środowiska.

Jak Pan ocenia ratowanie Przewozów Regionalnych pieniędzmi ARP?

To wymowny przykład desperacji oraz braku umiejętności zarządzania tą spółką przez marszałków województw, z których prawie wszyscy byli z Platformy Obywatelskiej. Można było przygotować jak najpełniejszą ofertę dla pasażerów połączeń regionalnych. Największe absurdy transportu kolejowego dotyczą „czarnych plam” w połączeniach pasażerskich na styku województw. Doszło również do groteskowej dezintegracji systemu taryfowego, przez co pasażerowie muszą kupować odrębne bilety u wielu przewoźników. Przykładowo są sytuacje, w której na stacji, na której zatrzymuje się pociąg relacji międzynarodowej, pasażer nie może kupić biletu, bo kasa biletowa należy do innego przewoźnika niż np. PKP Intercity.

Potrzeba ustawy, by doprowadzić do obligatoryjnego i wspólnego systemu biletowego dla wszystkich przewoźników kolejowych. Docelowo taki system powinien również objąć karty miejskie w transporcie publicznym w największych miastach w Polsce.  

Rozmawiał Wojciech Jakóbik