Polaczek: Złe decyzje w zakresie sprzedaży nieruchomości PKP mogą zablokować rozwój transportu kolejowego

12 marca 2014, 09:54 Infrastruktura

Podczas targów nieruchomości MIPIM w Cannes Grupa PKP SA zaprezentuje 28 ha gruntów wokół Dworca Świebodzkiego, znajdującego się w centrum Wrocławia. Koleje oceniają, że na sprzedawanym terenie można będzie wybudować obiekty warte ok. 2 mld zł. Czy pozbywanie się swoich nieruchomości przez PKP dokonywane jest wystarczająco transparentnie?

– Do kluczowych zadań PKP należy m.in. dokończenie przekazania składników majątkowych – również w części nieruchomości – spółkom, które powstały w wyniku ustawy w 2001 r. I ten proces postępował przez ten czas oględnie mówiąc w sposób zróżnicowany, jak zwracali na to uwagę różni eksperci – podkreśla w rozmowie z naszym portalem pos. Jerzy Polaczek (PiS), b. minister transportu.

Według posła w odniesieniu do nieruchomości oferowanych w formule komercyjnej – o ich przeznaczeniu na sprzedaż rozstrzyga niejednokrotnie nie tylko sama chęć i sposobność uzyskania środków na pokrycie historycznych zobowiązań PKP, ale przede wszystkim funkcja tych terenów.

– Zbycie niektórych nieruchomości komercyjnych w metropoliach może okazać się problemem za parę lat. Co bowiem, gdy infrastruktura kolejowa będzie na tych obszarach niezbędna? – pyta Polaczek. – Ponadto z naciskiem podkreślam, że za jakiś czas nowego znaczenia może nabrać zaniechany projekt kolei dużych prędkości. W przypadku podjęcia przez władze kolejowe nieroztropnych decyzji, co do nadmiernej sprzedaży niektórych nieruchomości, do gigantycznych rozmiarów urosną koszty doprowadzenia tego projektu do fazy realizacji. Zwłaszcza dotyczy to takich miast jak Wrocław, Poznań, Łódź, Warszawa, Katowice czy Kraków.

Są to, zdaniem posła, obszary metropolitalne, co do których decyzja dotycząca rezerwacji terenów potrzebnych pod takie funkcje, jak projekt KDP, służące rozwojowi transportu kolejowego, musi być wnikliwie analizowana przez władze PKP. – Zwracam także uwagę, iż niektóre kolejowe nieruchomości w polskich miastach metropolitalnych, były przedmiotem zainteresowania kapitału o niejasnym pochodzeniu i dziwnych osobach reprezentujących potencjalnych kupców – mówi poseł. – Trzeba brać pod uwagę, że kupowanie takich nieruchomości przez podejrzane firmy może okazać się jednym ze sposobów prania przez nie brudnych pieniędzy.

Według Polaczka jego opinia nie jest wyrazem ostrożności. Jednak, znając praktykę funkcjonowania rynku nieruchomości ostatnich ponad 20. lat, władze PKP muszą zawsze, rozpatrując sprzedaż nieruchomości, brać pod uwagę ewentualność spowodowania nieodwracalności swych decyzji. – Złe decyzje w tym zakresie mogą po prostu zablokować rozwój transportu kolejowego w naszym kraju: lokalnego i dotyczącego projektu KDP – kończy poseł.