Politiken.dk: Skandynawowie mogą zablokować Nord Stream 2

12 lutego 2016, 12:45 Alert

(Politiken/Wojciech Jakóbik)

Jaka będzie najważniejsza decyzja Danii w 2016 roku? Według Jakoba Nielsena, redaktora naczelnego portalu Politiken.dk, nie chodzi o zakup nowego myśliwca, ani ewentualne wysłanie żołnierzy do Syrii. Duńczycy, razem z Finami, Szwedami i Niemcami zdecydują o tym, czy przyznać zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2 na odcinku w pobliżu duńskich wód wokół wyspy Bornholm.

Nielsen przypomina, że oficjalne stanowisko Kopenhagi zakłada, że gazociąg musi uzyskać zgodę środowiskową (EIA), aby budowa została zatwierdzona. – Ale Nord Stream 2 jest projektem związanym ze wszystkim tylko nie ze środowiskiem. Ma on pozwolić Rosji na ugruntowanie pozycji na rynku gazu w Europie. Dlatego jest on także ważny dla wolności.

Gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o nazwie Nord Stream działa z wykorzystaniem obu nitek o łącznej przepustowości 55 mld m3 rocznie od 2011 roku. Pompuje do Niemiec gaz rosyjski, co pozwala ominąć mu kraje tranzytowe w Europie Środkowo-Wschodniej. To także wypustka polityki gazowej Rosji w Europie Zachodniej. Trzecia i czwarta nitka planowane w ramach Nord Stream 2 mają pozwolić na podwojenie mocy magistrali do 110 mld m3 rocznie i rozwinąć eksport gazu ziemnego w tej części rynku. We wrześniu 2015 roku przedstawiciele Gazpromu, niemieckich firm E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego koncernu Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2.

Będzie to prowadziło do ugruntowania pozycji Gazpromu na rynku europejskim, osłabienia dywersyfikacji źródeł dostaw do Niemiec i rynków, które korzystają z jego giełd gazowych, jak Polska, oraz osłabienia roli tranzytowej Ukrainy, co oznacza zaprzepaszczenie inwestycji w stabilizację polityczną tego kraju. Unia Europejska zainwestowała nad Dnieprem pieniądze, ale i ekspertyzę i zaangażowanie polityczne.

Brak zgody na budowę to jeden z etapów na którym może dojść do zablokowania projektu. Nie wiadomo czy Skandynawowie się na niego zdecydują.

EIA musi zostać wydane przed wydaniem zgody na budowę. Na mocy konwencji z Espoo wymienione wyżej kraje, przez których strefy ekonomiczne przechodzi Nord Stream 1 to strony-gospodarze projektu, a strony na które ma oddziaływanie to Polska i kraje bałtyckie. Tylko te pierwsze mogą odmówić zgody na budowę. Każdy z wymienionych krajów może jednak przedłużać dyskusję, domagając się dodatkowych analiz alternatywnych szlaków, które zgodnie z Espoo musiałyby zostać włączone do EIA, a więc bez nich nie będzie można przedstawić takiej oceny.

Czy Duńczycy zdecydują się na zablokowanie Nord Stream 2? Czy będzie to możliwe? Więcej w analizie BiznesAlert.pl