Polityka klimatyczna zbliża USA i Chiny

1 kwietnia 2016, 09:45 Alert

(The Hill/Wojciech Jakóbik)

Stany Zjednoczone i Chiny obiecują podpisać porozumienia z zeszłorocznego szczytu klimatycznego w Paryżu „najszybciej jak to możliwe”.

W czwartek 31 marca prezydent USA Barack Obama i jego chiński odpowiednik Xi Jinping zgodzili się, że w Dniu Ziemi, który przypada na 22 kwietnia, nastąpi najbliższy możliwy termin podpisania porozumień paryskich przez ich kraje.

Do porozumienia doszło w grudniu zeszłego roku na Konferencji Stron (COP21) ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu w Paryżu. Zakłada ono redukcję wzrostu średniej temperatury na globie o 2 stopnie. Oznacza to zdaniem zwolenników polityki klimatycznej konieczność stopniowej rezygnacji z węgla w celu zmniejszenia emisji do zera. Krótkofalowo jednak nie ma wiążących celów na poziomie globalnym. Mimo to Polskę nadal obowiązuje polityka klimatyczna Unii Europejskiej.

Układ z COP21 wejdzie w życie po tym, jak 55 państw z emisją gazów cieplarnianych zsumowaną na 55 procent globalnej emisji, ratyfikuje umowę. Nawet po ratyfikacji kraje członkowskie będą indywidualnie zgłaszać swój wkład w redukcje w postaci krajowych kontrybucji. Obama zapowiedział, że Stany zmniejszą emisję o 26 procent do 2025 roku w porównaniu z poziomami z 2005 roku. Chiny deklarują, że szczyt emisji przypadnie u nich na 2030 rok. Potem mają spadać.

Mimo to Sąd Najwyższy USA zablokował regulacje na rzecz zmniejszenia emisji CO2 z amerykańskich elektrowni węglowych. Biały Dom przedłużył za to obowiązywanie ulg podatkowych dla energetyki odnawialnej.

USA i Chiny złożyły swą deklarację podczas Szczytu Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie.