Polska musi zdecydować, czy chce dalej wspierać integrację energetyczną Bałtów z Europą (ROZMOWA)

18 stycznia 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

Planowane połączenia i likwidacja połączeń w regionie bałtyckim

Artūras Vilimas 

Prezes Zarządu LitPol link sp. z.o.o.

BiznesAlert.pl: Jak Pan ocenia obecny stan współpracy energetycznej Polski i Litwy i jakie ma ona perspektywy?

Artūras Vilimas: Jak pokazuje historia, jest to bardzo dobra współpraca zarówno na najwyższym jak i na najniższym poziomie między specjalistami, spółkami i ministerstwem. Oczywiście widzę tą współpracę w dobrym świetle. Zmiany w rządzie i spółce PSE powodują, że potrzeba trochę czasu, aby stworzyć nowe kontakty ale rozumiem, że jeżeli mamy wspólne cele na przyszłość, o których rozmawia się otwarcie, to zawsze znajdziemy pozytywy. Ta współpraca potrzebna jest dla wykonania konkretnych prac, do realizacji tych potrzebnych obu stronom zadań.

Jakie znaczenia dla Polski, regionu Europy Środkowo-Wschodniej i państw nadbałtyckich mają nowe połączenia elektroenergetyczne – Nord Balt oraz LitPol Link?

Obydwa projekty są priorytetami Unii Europejskiej. Zadaniem tych projektów było oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa tych krajów i bezpieczeństwa regionu dla dostarczania energii elektrycznej z różnych źródeł z regionu. Żeby efektywnie wykorzystać te źródła, które mamy. Dlatego jest to korzyść nie tylko dla tych krajów, które łączą te projekty ale dla całego regionu, bo pozwolą wymieniać się energią na większym obszarze. Korzyść oczywiście jest nie tylko dla tych spółek, które z nich skorzystają ale dla konsumentów energii elektrycznej. Bezpieczna dostawa z większej liczby źródeł energii ma wpływ na rynek, który może efektywnie zmniejszać ceny energii w regionie.

W połowie grudnia BiznesAlert.pl informował, że Litwa nie jest zainteresowana zakupem energii elektrycznej z Polski, gdyż według wyliczeń energia ze Szwecji jest tańsza od tej z Polski. Jak Pan skomentuje tą informację?

Po pierwsze stworzyliśmy te połączenia, one działają i będą działać. Całość decyzji nie zależy, ani od ministerstwa ani od spółek, które zarządzają sieciami elektroenergetycznymi. Dlatego mamy giełdę energii, na której całość przepustowości tych połączeń jest otwarta na możliwość jej wykorzystania przez graczy na rynku. Czyli wykorzystanie tej zdolności przesyłowej między państwami zawsze opiera się o zapotrzebowanie. Na przykład połączenie Nord Balt między Szwecją, a Litwą oraz LitPol Link między Litwą a Polską, dają po prostu możliwość wykorzystania źródeł energii, które są w tych regionach. Jeżeli na przykład połączenie Nord Balt, który jest połączony ze szwedzką, czwartą strefą gdzie znajduje się najtańsza energia, to znaczy wykorzystanie tego źródła, przesyłanie tej energii do krajów bałtyckich, a nawet do Polski pokazuje, że wykorzystanie tego źródła jest korzystne dla całego regionu. Tak samo jest z Polską. Na przykład teraz mamy sytuację, że energia w Polsce jest tańsza, niż na Litwie. LitPol Link pokazuje, że rynek to wykorzystuje, a energia jest przesyłana z Polski na Litwę.

Czy jest szansa na to, że Litwie oraz pozostałym państwom bałtyckim uda się odłączyć od systemu energetycznego powstałego jeszcze w czasach sowieckich łączącego je z Rosją?

Myślę, że cel jest właśnie taki, a pierwszy krok już zrealizowaliśmy. Wyeliminowaliśmy wyspę energetyczną państw bałtyckich. Teraz przez LitPol Link są one połączone z Europą. I oczywiście stworzyliśmy wspólny rynek. Teraz gra na rynku wpłynie na zmniejszenie ceny energii, bo wykorzystujemy w większym stopniu te źródła energii, które posiadamy tj. energię wiatrową, wodną, elektrociepłownie. To wszystko wykorzystujemy wspólnie w Unii, co jest jednym z jej celów.

Kiedy możemy się spodziewać rozpoczęcia budowy drugiej nitki LitPol Link?

To następne zadanie inwestycyjne. Nie mamy dzisiaj decyzji. Zapadnie ona wtedy, kiedy wszyscy partnerzy zaangażowani w projekt osiągną konsensus i uzgodnią konkretne kroki. Jak powiedział doradca ministra (energetyki Litwy Mantas Dubauskas – przyp. red.) kraje bałtyckie rozmawiają już teraz. Ich celem jest synchronizacja pracy systemu elektroenergetycznego z kontynentalną Europą. Teraz potrzebujemy tylko zgody polskiej strony na otwartą dyskusję, o współpracy na rzecz realizacji tego celu. Tylko wtedy pojawi się program, opisujący co trzeba zbudować. Druga nitka połączenia elektroenergetycznego między Polską a Litwą tak naprawdę jest potrzebna, ale jest to tylko jedno z zdań jakie trzeba będzie wykonać.

Jakie znaczenie strategiczne miałby LitPol Link 2?

Wzmocni bezpieczeństwo i przyłączy państwa bałtyckie do kontynentalnej Europy. Dzisiaj państwa nadbałtyckie pracują w synchronizacji z Białorusią i Rosją. Nie możemy tego uznać za stan bezpieczny. To trzeba zmienić.

Rozmawiał Piotr Stępiński