Polska eksportuje coraz więcej koksu metalurgicznego

14 grudnia 2018, 15:00 Energetyka

Nasz kraj w szczególności dostarcza go klientom drogą morską. Wysokie ceny chińskiego surowca zachęcają niektóre huty do zwiększenia zakupów z alternatywnych źródeł.

fot. Dawid Lach / JSW

Jak informuje agencja informacyjna Argus, powołując się na dane operatorów portu w Gdańsku wzrost eksportu jest obserwowany od września. Według obecnego harmonogramu ruchu statków trend ten ma się utrzymać również na początku 2019 roku.

Jeden z operatorów portu wskazuje, że przed wrześniem przez dwa lata nie wysyłał żadnego ładunku koksu metalurgicznego. Obecnie wysyła 20 000-40 000 ton. W listopadzie były to dwa ładunki. W grudniu na razie załadowany został jeden statek. Surowiec zmierza do Hiszpanii, Włoch, Brazylii oraz Republiki Południowej Afryki.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego od stycznia do września tego roku Polska eksportowała łącznie 6,2 mln ton koksu metalurgicznego. Producenci stali w Europie oraz po za nią są zaskoczeni tegorocznymi cenami FOB surowca w Chinach. Ich zdaniem w porównaniu do cen węgla koksującego, ceny koksu metalurgicznego są zawyżone i często uzależnione od dynamiki na chińskim rynku, a nie kosztów transportu.

Cena koksu metalurgicznego CSR 62 (ang. coke strength after reaction) wynosi obecnie 355 dol./tona. Dla porównania w analogicznym okresie roku ubiegłego, było to 325 dol./tona.

Ceny FOB australijskiego koksu metalurgicznego o niskiej zawartości części lotnych wynoszą 226 dol/tona, czyli o 129 dol. mniej niż chińskiego CSR 62. W ubiegłym roku ta różnica wynosiła 88 dol./tona, a w grudniu 2015 roku tylko 34,9 dol./tona.

Przy rosnącym zapotrzebowaniu na koks metalurgiczny na świecie wysokie ceny chińskiego surowca wywołują silną presję na marże. Stąd niektóre huty postanowiły znaleźć alternatywnych dostawców koksu. – Obserwujemy coraz więcej zapytań o surowiec polski, kolumbijski oraz rosyjski. Ludzie próbują kupować mniej chińskiego koksu, ponieważ jest zbyt drogi – uważa jeden z rozmówców Argusa.

Od początku roku, do końca października produkcja koksu w Polsce wzrosła o 1,5% do 7,8 mln ton. W tym samym czasie produkcja stali surowej spadła o 2,5% do 9,5 mln ton, co umożliwiło wzrost eksportu surowca. Zdaniem przedstawicieli branży spadek produkcji mógł być efektem miesięcznego postoju remontowego, w lipcu w zakładzie ArcelorMittal w Dąbrowie Górniczej.

Tymczasem Polska utrzymuje import surowca na poziomie z ubiegłego roku. Jak wynika z danych GUS od stycznia do października nad Wisłę trafiło 2,27 mln ton koksu. Głównymi kierunkami importu była Australia, Rosja oraz Mozambik.

Jak przekonują w rozmowie z Argusem jego polscy nabywcy, problemem pozostaje przepustowość ruchu kolejowego, która utrudnia dostawy do odbiorców, zarówno tego importowanego jak i produkowanego w kraju surowca. Rosnący transport węgla może przyczynić się do powstania „wąskich gardeł”, jednak obecnie nie są one na poziomie, który utrudniłby realizację założonych planów produkcyjnych.

Argus/Piotr Stępiński