Sawicki: Czy brytyjskie firmy zbudują polski atom?

15 listopada 2017, 07:31 Atom

Polska rozmawia z zagranicznymi partnerami o współpracy w sektorze jądrowym z udziałem polskich firm. Po przedsiębiorstwach chińskich, koreańskich czy japońskich, przyszedł czas na brytyjskie – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.

Energetyka jądrowa

Polski program jądrowy nadal w toku

Rozmowy między brytyjskim a polskim biznesem sektora jądrowego, które odbyły się wczoraj w Ministerstwie Energii, skłaniają do opinii, że póki co polskie firmy raczej szukają kontraktów przy projektach jądrowych za granicą, niż gotowe są stworzyć zaplecze do budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Żadne decyzje biznesowe nie zostaną podjęte, dopóki nie skrystalizuje się kierunkowa decyzja w sprawie budowy elektrowni jądrowej. Jednak doświadczenia polskich firm przy budowie nowych bloków węglowych już teraz procentują, także w projektach jądrowych w Europie.

Podczas rozmów polskiego i brytyjskiego sektora jądrowego pojawiły się firmy i instytucje z Wielkiej Brytanii: Nuclear Industry Association, Nuclear Decommissioning Authority, Urenco, National Nuclear Laboratory, Gleeds Polska, Doosan Babcock, Rolls-Royce, Wood oraz GE Hitachi Nuclear Energy. Polskie firmy biorące udział w spotkaniu to Energop Sochaczew, Polimex-Mostostal, TELE-FONIKA KABLE S.A., MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A., Elektrobudowa S.A, ZRE Katowice, Energomontaż Północ Gdynia, ZPUE, APS Energia, Energoprojekt Katowice, Mostostal Kraków, ICHTJ, Fabryka Armatur Głuchołazy, Energopomiar Gliwice, Famet SA, KMW Engineering, GoTech, Erbud Industry, Prochem, Ecol, Technokabel, Rockfin, Elektromontaż Gdańsk, IBEMAG.

Szef departamentu energii jądrowej – Józef Sobolewski – przekonywał brytyjskie oraz polskie firmy, że decyzja w sprawie decyzji kierunkowej zależy od rządu, a jej podjęcie powinno nastąpić jak najszybciej, zaś sam proces prowadzący do budowy, to kwestia miesięcy, nie lat. Celem spotkania było także pokazanie stronie brytyjskiej, jakim potencjałem dysponuje polska branża energetyczna. Podkreślił, że, wbrew krążącym w mediach informacjom, projekt rozwoju programu jądrowego wciąż jest na agendzie polskiego rządu, a działania wynikające z projektu są realizowane.

Wiceprezes PGE EJ1, Paweł Zaręba, podkreślał, że spółka nadal realizuje swoje działania, wynikające z zadań, jakie do niej przypisano. Firma skupia się na badaniach lokalizacyjnych i środowiskowych na terenie dwóch potencjalnych lokalizacji. Prace powinny zakończyć się na początku 2018 r., a raport powinien być znany w połowie 2020 r. Decyzja lokalizacyjna mogłaby pojawić się do końca 2022 r. Spółka także w tym zakresie czeka na decyzję polityczną.

Doświadczenia przy węglu procentują w atomie

W Polsce nie ma sektora energetyki jądrowej. Decyzja polityczna w sprawie budowy elektrowni jądrowej mogłaby ułatwić powstanie takiej technologii. Jednak w niemałym stopniu budowa elektrowni jądrowej opiera się na technologiach znanych z energetyki konwencjonalnej, opartej na węglu. W tym zakresie, w związku z planami inwestycyjnymi polskich firm generujących energię elektryczną, wykonawcy i podwykonawcy zyskali wiedzę, doświadczenia oraz certyfikaty, które uprawniają ich do startu w zagranicznych przetargach, w tym także w budowie konwencjonalnych systemów, takich jak instalacje wymiany ciepła, czy elementy konstrukcyjne i budowlane.

Im wyższa generacja energii bloków, przy których firmy brały udział tym wyższe uznanie na zachodzie. Chodzi tu m.in. o blok w Kozienicach, o mocy 1075 Mw. Dobrze odbierane są także firmy, które biorą udział w budowie innych bloków energetycznych w Polsce, jak w Jaworznie czy w Opolu. Doświadczenia przy budowie nowoczesnych bloków węglowych, jakie powstają w Polsce, procentują na zachodzie. Firmy te stają się coraz bardziej cenionymi podwykonawcami w Europie: w Finlandii, gdzie powstaje elektrownia jądrowa w Olkiluoto, we Francji przy projekcie Flamanville.

Firmy są już w niektórych wypadkach na etapie zapytań ofertowych. Część rodzimych spółek przeszła pozytywnie kryteria jakościowe, a zdobyte w Polsce i zagranicą doświadczenia procentują. Mogą one brać udział, w kooperacji z innymi zagranicznymi firmami, przy budowie elektrowni jądrowej Hinkley Point C, ale także przy budowie nowego bloku elektrowni jądrowej Paks, gdzie inwestycję ma realizować rosyjski Rosatom.

Zbudować polską branżę jądrową

Mimo braku przemysłu jądrowego w Polsce są firmy, które mogą go zbudować i na tym też zależy polskiemu rządowi. Wiceprezes PGE dodał, że ponad 60 polskich przedsiębiorstw ma już realne doświadczenia przy budowie elektrowni jądrowych za granicą. Podkreślił, że wbrew opiniom, jakie pojawiały w mediach, polski program jądrowy jest nadal realizowany.

W ramach polskiego programu energetyki jądrowej ministerstwo zidentyfikowało już 200 podmiotów polskich i działających w Polsce, które świadczą usługi, mają doświadczenie i kompetencje. Chodzi głównie o branże z sektora budowlanego, chemicznego czy metalurgicznego, automatyki przemysłowej i sterowania czy logistyki.

Czy brytyjskie firmy mogą pomóc w budowie polskiej elektrowni jądrowej? Na to pytanie trudno szukać odpowiedzi, póki nie padnie ta najważniejsza – kierunkowa decyzja sprawie budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Brytyjskie firmy mogą jednak świadczyć usługi doradcze, logistyczne czy produkcyjne. Brytyjczycy nie dysponują jednak swoją technologią i korzystają z rozwiązań francuskich. Firmy, które mogłyby być zainteresowane inwestycjami w Polsce, a były obecne na konferencji i mają już polskie oddziały, to: Gleeds Polska, Doosan Babcock, Rolls-Royce, Wood czy GE Hitachi Nuclear Energy.

Brytyjska Wood Group, znana pod wcześniejszą nazwą AMEC Foster Wheeler, uczestniczy już w polskim programie jądrowym. Jest ona głównym doradcą przy pracach nad studiami dotyczącymi potencjalnej lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce.

Obecnie w Wielkiej Brytanii eksploatowanych jest 15 reaktorów jądrowych o łącznej mocy 8,88 GWe, które dostarczają 21 proc. energii elektrycznej. Do 2030 roku Wielka Brytania chce wybudować 11 nowych reaktorów o mocy 16 GWe, które mają zastąpić starsze obiekty, powoli wycofywane z rynku. Dodatkowo do 2025 r. Wielka Brytania planuje zamknąć wszystkie elektrownie węglowe.