Polska zamyka się przed Bałtami w obawie przed zalewem energii z Rosji

14 kwietnia 2017, 10:30 Alert

Portal Politico.eu pisze o podziałach między krajami bałtyckimi w sprawie synchronizacji sieci elektroenergetycznych z Europą i uniezależnienia się od Rosji. Polacy nie chcą aby stało się to za pomocą nowego połączenia LitPol Link 2 bo boją się zalewu rosyjskiej energii elektrycznej.

fot. pixabay.com

BiznesAlert.pl informował, że specjalny organ Komisji Europejskiej ocenił integrację sieci elektroenergetycznych państw bałtyckich z Polską przy użyciu połączenia LitPol Link 2 za najbardziej efektywną. Litwa dopuszcza możliwość integracji przy użyciu istniejącego LitPol Link 1, ale to rozwiązanie nie interesuje Estończyków.

Z ustaleń Połączonej Komisji Badań przy Komisji Europejskiej wynika, że chociaż LitPol Link 2 jest najlepszym rozwiązaniem, lepszym od integracji przez LitPol Link 2 (tylko prąd stały) i z sieciami państw skandynawskich (oddzielnych od sieci Europy kontynentalnej) to Polacy nie chcą takiego rozwiązania.

Warszawa nie chce wydać 300 mln euro na modernizację sieci niezbędną do realizacji nowego połączenia. Ponadto, boi się, że nowe połączenie z państwami bałtyckimi sprawi, że do Polski będzie docierać więcej energii z Białorusi i Rosji, która zaszkodzi rentowności mocy wytwórczych w kraju.

– Boimy się zalewu energii z Rosji lub Białorusi – przyznaje polski oficjel pragnący zachować anonimowość. – Rosyjscy producenci zawsze oferują cenę poniżej poziomów z rynku europejskiego dodaje.

Konkluzja tekstu Politico.eu to przekonanie, że sprawa jest polityczna i to od polityków będzie zależało czy i na jakich warunkach dojdzie do synchronizacji sieci bałtyckiej z europejską.

Politico/Wojciech Jakóbik

LitPol Link 2: Bałtowie chcą się integrować. Polacy nie chcą budować