Porozumienie naftowe na łasce koncernów i Kurdów

12 stycznia 2017, 06:30 Alert

Irak może mieć problemy z ograniczeniem wydobycia ropy naftowej zgodnie z porozumieniem krajów kartelu OPEC. Z jednej strony uzależniony jest od decyzji zagranicznych koncernów, które zarządzają polami naftowymi na południu kraju i nie chcą tracić zysków, z drugiej zaś zmaga się z Kurdami, którzy nie chcą dostosować się do decyzji Bagdadu i ani myślą o ograniczeniu wydobycia ropy.

Rafineria Baiji w Iraku - okolice
Rafineria Baiji w Iraku - okolice

Irak nie wywiązuje się z porozumienia

OPEC realizuje umowę z końca ubiegłego roku, zgodnie z którą od 2017 roku państwa OPEC będą ograniczać wydobycie ropy naftowej, starając się tym samym ustabilizować jej ceny. Trudności z dotrzymaniem noworocznego postanowienia pojawiają się jednak w Iraku, drugim co do wielkości kraju wydobywającym ropę wśród organizacji OPEC. Informacje na ten temat przekazał BiznesAlert.pl 22 grudnia 2016 roku, ale pojawiły się nowe.

Jakóbik: Irak i USA testują porozumienie naftowe

Niezależnie jednak od piętrzących się problemów od początku stycznia Irak zmniejszył wydobycie o 160 tysięcy baryłek. Do końca miesiąca ma osiągnąć zakładany w porozumieniu poziom 210 tysięcy baryłek, który miał osiągnąć 1 stycznia.

Porozumienie na łasce koncernów

Irak zgodził się ograniczyć wydobycie o 210 tys. baryłek ropy dziennie. Wyłączenie z pracy operacyjnej kilku odwiertów nie jest jednak takie proste. Irak z jednej z strony powinien ograniczyć wydobycie, a z drugiej musi przestrzegać umów międzynarodowych z koncernami na południu kraju. Firmy te skupiają się zaś przede wszystkim na maksymalizacji zysków. Mają one także własne zobowiązania wynikające z umów z innymi kontrahentami oraz podwykonawcami. W porównaniu do Arabii Saudyjskiej Irak nie jest w praktyce w pełni niezależny przy zarządzaniu polami naftowymi na terenie własnego kraju. Zagraniczne koncerny naftowe świadczą obecnie w Iraku najwięcej swoich usług spośród innych krajów OPEC.

Dzięki intensywnej współpracy z zagranicznymi firmami Irak zwiększył w ostatnich 5 latach wydobycie ropy naftowej do 4,5 mln baryłek ropy z poziomu 2,6 mln. Oznacza to jednak, że kraj ma mniejszy wpływ na kreowanie podaży surowca na terytorium własnego państwa.

Umowy zagranicznych firm z Irakiem dotyczącą także zapisów, które mówią o rekompensacie w sytuacji, kiedy wydobycie jest ograniczone z przyczyn niezależnych od koncernów. Innymi słowy rząd iracki będzie musiał zapłacić producentom, aby nie zwiększali wydobycia. Będzie to bardzo trudne dla rządu, który prowadzi wojnę z tzw. Państwem Islamskim i zmaga się ze skutkami niskich cen ropy, jakie panowały na rynku w ostatnich dwóch latach. Dotychczas nie ma wyraźnych sygnałów od największych koncernów kraju, aby osiągnęły one porozumienie z rządem irackim w celu ograniczenia wydobycia. BP, ExxonMobil i Royal Dutch Shell są znaczącymi graczami w Iraku, a żaden z nich nie odnotował poważnego ograniczenia programu wydobycia.

Kurdowie nie chcą porozumienia

Zarządzanie złożami ropy naftowej utrudniają także rządowi w Bagdadzie konflikty etniczne. Rząd w stolicy ma ograniczony wpływ na władze Kurdystanu na północy kraju. Kurodwie zaś nie są skłoni do ograniczenia wydobycia ropy, z której zyski pomagają walczyć z Państwem Islamskim. Aby Irak mógł w pełni respektować ograniczenie w wydobyciu ropy naftowej, potrzebna jest umowa między Bagdadem a Kurdami. Ci zaś chcieliby, aby ciężar wynikający z ograniczenia wydobycia ropy naftowej wzięło na siebie południe Iraku. Bagdad takiemu rozwiązaniu jest zaś przeciwny.

 

Jakóbik: Pułapka cenowa na rynku ropy