Co premier Morawiecki oznacza dla branży OZE?

8 grudnia 2017, 12:00 Alert

Jak zauważył portal Gramwzielone.pl, premier Beata Szydło mówiła o energetyce niewiele, a jeśli już to głównie o energetyce węglowej i podczas wizyt na Śląsku, ograniczając się do stwierdzeń, że węgiel jeszcze przez lata pozostanie dominującym źródłem energii w polskim miksie energetycznym. Po nowym rządzie premiera Mateusza Morawieckiego trudno oczekiwać wielkiego zwrotu w podejściu do energetyki. Co przyszły premier mówił dotąd o energetyce odnawialnej?

Mateusz Morawiecki, fot. flickr.com/premierrp

Czyste technologie i elektromobilność

W czasie pełnienia przez Mateusza Morawieckiego funkcji ministra rozwoju jego resort odpowiadał za parę inicjatyw, które są związane z czystymi technologiami w energetyce. Pierwsza to plany rozwoju elektrycznej mobilności.
W realizację wyznaczonego przez Mateusza Morawieckiego i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego celu miliona samochodów elektrycznych na polskich drogach do roku 2025 wierzą chyba tylko najwięksi optymiści, a do uwierzenia w nadal powtarzane przez rząd deklaracje w tej sprawie nie zachęca obecna liczba elektryków w Polsce, ale również aktualny stan infrastruktury do ich ładowania, która po ponad roku od ogłoszenia tego planu rozrosła się co najwyżej o kilkadziesiąt stacji.

Sytuację ma zmienić przygotowana przez rząd ustawa o elektromobilności. Widać jednak, że jej procedowanie opóźnia się, a rząd i parlament, które potrafią przyjmować ustawy w ekspresowym tempie, z tą ustawą raczej się nie spieszą.

Regulacje antysmogowe

Drugi kluczowy obszar związany z czystymi technologiami w energetyce, z którym do czynienia miał ostatnio resort kierowany przez Mateusza Morawieckiego, to regulacje antysmogowe. Ministerstwo Rozwoju doprowadziło do realizacji pierwszej i jak na razie jedynej spełnionej obietnicy rządu w sprawie walki ze smogiem. Chodzi o przyjęte już rozporządzenie na temat jakości kotłów.

Firmowane przez Ministerstwo Rozwoju rozporządzenie, które weszło w życie 1 października br., zakazuje sprzedaży kotłów na paliwa stałe o mocy do 500 kW, klasy niższej niż 5. Kotły niższej klasy wyprodukowane przed 1 października będzie można sprzedawać tylko do połowy przyszłego roku.

Objęcie przez Morawieckiego teki premiera pozwala mieć nadzieję, że w realizacji swoich antysmogowych obietnic rząd będzie teraz skuteczniejszy.

Zaledwie na początku ubiegłego miesiąca Mateusz Morawiecki obiecał wdrożenie programów antysmogowych w miastach, które są na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych smogiem miast w Europie. – W tych 33 miastach chcemy zaproponować jednostkowe programy, na które potrzebne będzie wsparcie m.in. z tej ustawy o torebkach foliowych. Część środków budżetowych na pewno będzie przesunięta na walkę ze smogiem w tych miastach – mówił.

Osobą z resortu rozwoju, która jest kojarzona przede wszystkim ze wspomnianymi obszarami elektromobilności oraz działań antysmogowych, jest wiceminister Jadwiga Emilewicz – wymieniana jako jeden z kandydatów do zastąpienia Morawieckiego na stanowisku szefa tego resortu.

Jakie zmiany dla energetyki?

Co jako wicepremier i wiceminister rozwoju Mateusz Morawiecki mówił do tej pory o energetyce, w tym o odnawialnych źródłach energii?

Przyszły premier pokazywał pewien dystans, ale i w pewien sposób zdroworozsądkowe podejście, do forsowanego przez ministra Tchórzewskiego projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, wskazując na problemy i wysokie koszty, które towarzyszą innym projektom jądrowym realizowanym obecnie w Europie. Mateusz Morawiecki zapewniał jednak, że jest zwolennikiem energetyki jądrowej, ale „taniej” – ten epitet w zestawieniu z dziedziną, której w tym przypadku dotyczy, brzmi może dobrze dla podatników, ale może jednak budzić pewien niepokój.