Problemy audytorów w Ukrnafcie. „Dostali puste butelki po piwie do próbkowania ropy”

18 maja 2015, 10:03 Alert

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Rafineria Kremeńczuk. Fot. Wikimedia Commons
Rafineria Kremeńczuk. Fot. Wikimedia Commons

Inspektorzy którzy mieli zbadać możliwość nielegalnego obrotu ropą naftową w firmie Ukrtransnafta znajdującej się do niedawna pod wpływem oligarchy Igora Kołomojskiego natrafili na trudności, które uniemożliwiły audyt.

Kijów podejrzewa, że Ukrnafta pod nieoficjalnym kierownictwem Kołomojskiego ukrywała zyski z nielegalnego obrotu ropą oraz zmagazynowała niezarejestrowane ilości tego surowca.

Audytorzy na początek czekali pod bramą rafinerii Kremeńczuk od 8 do 14.30 ze względu na brak wyposażenia niezbędnego do odwiedzenia obiektu. Potem zabroniono im korzystania z własnych urządzeń pomiarowych. Na potrzeby próbek otrzymali puste butelki po piwie, do których z przyczyn natury fizycznej nie dało się zaczerpnąć ropy.

Inspektorzy zauważyli, że stan wyposażenia obiektu wskazuje na to, że niedawno przeprowadzano tam nieokreślone operacje na ropie naftowej.

Ukrtatnafta zarządzająca rafinerią przekonuje, że kontrola przebiegła bez problemów. O nich doniósł na swej stronie Facebook dyrektor wykonawczy Naftogazu Andrij Pasisznyk. Naftogaz posiada 50 procent akcji Ukrnafty i jest formalnym zarządcą tej firmy, czego nie egzekwował Kołomojski. Reforma sektora energetycznego podjęta przez Kijów zmierza do ograniczenia tego typu nieformalnych wpływów na spółki.