Problemy z sąsiadami skłaniają Węgry ku gazowi z Rosji

3 lutego 2017, 06:00 Alert

– Rosja i Węgry rozpoczynają rozmowy na temat dostaw gazu po 2021 roku – poinformował po spotkaniu z Władimirem Putinem węgierski premier Wiktor Orban. Rosyjski prezydent przebywał 2 lutego z jednodniową wizytą w Budapeszcie, gdzie rozmawiał o współpracy energetycznej pomiędzy obydwoma państwami.

Wiktor Orban

– Dziękujemy panu prezydentowi za zmiany dokonane w naszej dotychczasowej umowie gazowej. Dzięki nim do 2021 roku mamy zagwarantowane dostawy surowca. Dzisiaj natomiast podjęliśmy decyzję o zwróceniu się do naszych współpracowników, aby rozpoczęli rozmowy na temat dostaw gazu po 2021 roku – powiedział Orban.

Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że Budapeszt jest zainteresowany dostawami rosyjskiego gazu przez budowany gazociąg Turkish Stream.

– Jesteśmy zainteresowani Turkish Stream. Z przyjemnością weźmiemy w nim udział. Jeżeli będzie taka możliwość, to będziemy z niego korzystać – powiedział Orban, dodając, że dostawy z kierunku północnego leżą w kręgu zainteresowań Węgier, ale wyłącznie w przypadku gdy nie będą otrzymywały surowca z innych kierunków.

– W ten sposób premier lakonicznie odniósł się do sugestii prezydenta Putina, aby Węgry przyłączyły się do projektu Nord Stream 2 pomimo faktu, że Budapeszt podpisał się pod listem do Komisji Europejskiej w sprawie rygorystycznej oceny projektu przez Komisję Europejską, wystosowanym przez 9 państw regionu w 2015 roku. Podpisały go wszystkie kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie, Chorwacja i Rumunia – przypomina Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Problemy Korytarza Północ-Południe uatrakcyjniają Turkish Stream

Zdaniem węgierskiego prezydenta jego kraj znajduje się w niezbyt przyjaznej sytuacji.

– Węgry zbudowały moce w kierunku Chorwacji i Rumuni, skąd moglibyśmy otrzymywać dodatkowe źródła dostaw. Jednak ani Chorwacja, ani Rumunia, albo jak chcecie Unia Europejska, nie przygotowały odpowiedniej infrastruktury, abyśmy mogli odbierać gaz za pomocą rewersu. Od południa Węgry są zablokowane – stwierdził Orban.

W odpowiedzi usłyszał od Władimira Putina, że „Węgry są istotnym i pewnym partnerem Rosji w Europie”. Podczas konferencji Putin zapewniał, że rosyjski gaz będzie nieprzerwanie dostarczany nad Balaton. Dodał przy tym, że Budapeszt jest wiarygodnym partnerem regulującym swoje zobowiązania, a Moskwa jest zainteresowana dostawami swoich węglowodorów na rynek węgierski i znajdzie sposób, aby zrealizować te plany. Podkreślił również, że Węgry są niezawodnym węzłem tranzytowym dla dostaw rosyjskiego gazu do państw Europy Zachodniej.

– Premier Orban odniósł się w ten sposób do budowy elementów Korytarza Północ-Południe, czyli sieci gazociągów budowanych z północy na południe Europy Środkowo-Wschodniej. Ma ona połączyć terminale LNG w Świnoujściu i na chorwackiej wyspie Krk, pozwalając tym samym na swobodny przepływ gazu na kierunku południkowym – ocenia Jakóbik. – Pomimo wspomnianych przez Orbana problemów z budową połączeń na południe, Budapeszt niezmiennie wyraża poparcie dla Korytarza Południowego, czyli gazociągów ze złóż Azerbejdżanu na rynek europejski, które pozwolą na dostawy kaspijskiego surowca także do Węgier i będą stanowiły w przyszłej dekadzie alternatywę dla dostaw z Rosji. Jednakże w pierwszym etapie Gazociągu Transadriatyckiego, który ma odprowadzać surowiec Korytarza z Turcji do Grecji i Włoch, przewidziano dostawy dla firm włoskich (8 mld m3) i bułgarskich (2 mld m3 rocznie).

– Dopiero po rozbudowie pojawiłyby się wolne moce, z których mogliby skorzystać Węgrzy, a ta nie jest jeszcze przesądzona – ocenił Wojciech Jakóbik.

Rozszerzenie współpracy

Ponadto Władimir Putin poinformował dziennikarzy o tym, że podczas spotkania strony porozumiały się co do rozszerzenia współpracy w sektorze energetycznym.

– Największy nacisk kładziemy na realizowany przez Rosatom wart 12 mld euro projekt budowy dwóch nowych bloków energetycznych w elektrowni jądrowej Paks. Jak wiadomo już od dawna, ta elektrownia działa na Węgrzech, zapewniając 40 procent produkowanej w kraju energii. Jej rozbudowa pozwoli na podwojenie produkcji energii, która będzie w stanie zaspokoić zapotrzebowanie. Dodatkowa energia będzie potrzebna do uruchomienia nowych przedsiębiorstw na Węgrzech. Dzięki nim powstanie 10 tys. nowych miejsc pracy – mówił rosyjski prezydent.

Zwrócił również uwagę na to, że Węgry z powodzeniem biorą udział w eksploatacji rosyjskich złóż węglowodorów.

– Węgierski koncern energetyczny MOL eksploatuje pola naftowe w zachodniej Syberii, zamierzając zwiększyć wydobycie. Obecnie spółka córka MOL-a wydobywa w Rosji rocznie 590 tys. ton – powiedział Władimir Putin.

Putin: Najelpeszy wairant to Nord Stream 2

Władimir Putin nie wykluczył powrotu do projektu gazociągu South Stream w celu zaopatrzenia Węgier w gaz – podkreśla w piątek prasa rosyjska, komentując wizytę prezydenta w Budapeszcie. Eksperci oceniają, że najprostszym wariantem będzie jednak Nord Stream 2.

„Rosja, zmuszona do poszukiwania tras dostaw gazu omijających Ukrainę, obiecała zaopatrzyć +wszelkimi drogami+ w surowiec jednego ze swoich sojuszników w Europie, Węgry. Jednak na razie strony nie porozumiały się, jak będzie to zrobione” – pisze „Kommiersant”.

Jak ocenia, „optymalnym wariantem” byłby South Stream. Dziennik zauważa jednak, że „plan Gazpromu dotyczący obejścia Ukrainy w jego obecnej konfiguracji – budowy Nord Stream 2 do Niemiec i Tureckiego Potoku do Turcji, a dalej do Grecji i południowych Włoch, pozostawia dwóch sojuszników politycznych Rosji, Węgry i Serbię, w sytuacji +gazowej wyspy+”.

„Chociaż istnieje już infrastruktura do dostaw na Węgry przez Nord Stream 2, którą można rozszerzyć, koszt transportu gazu będzie wysoki. Z drugiej strony, rozmowy z Ukrainą o przedłużeniu kontraktu gazowego na tak niewielkie ilości (…) będą na pewno trudne” – przyznaje dziennik.

Gazeta gospodarcza „Wiedomosti” powołuje się na rosyjskiego urzędnika z władz federalnych, który zapewnił, że na razie nie są prowadzone żadne rozmowy na temat wznowienia projektu South Stream. „Wiedomosti” zauważają zarazem, że Putin w Budapeszcie nie wykluczył tranzytu gazu na Węgry przez Ukrainę, w razie niezawodności dostaw tą drogą.
„Realizacja Nord Stream 2 przez Bałtyk i Tureckiego Potoku przez Morze Czarne z dwiema nitkami do roku 2019-20 jest dziś programem maksimum dla Moskwy” – cytują „Wiedomosti” opinię Dmitrija Marinczenki z Fitch Ratings. Inny ekspert, analityk Raiffeisenbanku Andriej Poliszczuk ocenia, że gdyby powstały jednocześnie i Turecki Potok i South Stream, to konkurencja mogłaby obniżyć ryzyka, a wydatki Gazpromu niewiele by wzrosły.

„Niezawisimaja Gazieta” pisze, że wyniki rozmów Putina i premiera Węgier Viktora Orbana „mogą otworzyć nową kartę nie tylko w stosunkach dwóch krajów”. Wizyta Putina „może w pewnym sensie stać się dla Europy symbolem nowej ekonomicznej polityki Rosji” – uważa dziennik. Dodaje, że chociaż w programie wizyty było wiele dwustronnych kwestii gospodarczych, to „nie można jej rozpatrywać bez uwzględnienia kontekstu politycznego”.

„Zaoferowanie Węgrom, jednemu z pierwszych krajów europejskich, gwarancji na otrzymywanie gazu rosyjskiego po 2019 roku jest dla Rosji bardzo korzystne, ponieważ będzie ona miała więcej zwolenników w Europie” – powiedział dziennikowi Danił Kirikow z firmy Kirikov Group.

„Jak się wydaje, Moskwie podoba się pragmatyczne podejście (Budapesztu) i na przykładzie Węgier chce ona udowodnić reszcie Europy swoją dobrą wolę przed nadciągającymi tam w tym roku historycznymi wyborami, w których poważne szanse na zwycięstwo ma prawica” – podsumowuje „Niezawisimaja Gazieta”.

Kancelaria Prezydenta Rosji/RIA Novosti/Polska Agencja Prasowa/Piotr Stępiński